A ja wpadłam się pożegnać.
O 16 wychodzę z pracy :-)
Dziś jedziemy do LIM do Mariottu do chirurga na kontrolę rączki i do pediatry odrazu tak kontrolnie. A przede wszytskim pogadać co ze szczepieniem, bo u nas się wszytsko przesuneło przez poparzenie i inne choróbska.
A wieczorem robimy z łosiem wieczór przy drinkach. Dziś króluje pyszne ozrźwiające MOJiTO (czyt. mohito) - mięta, rum, limonka, woda... miniami
A jutro wieczorem na iimprezkę do znajomych (Gazelka do Dianki i Kuby
). Niania u nas zostaje na noc pierwszy raz :-) Ale nawet się cieszę bo przynajmniej się wyśpię. MOja Niania jest taka czadowa, ze piecze nam pyszny chlebek z róznymi ziarnami, nawet wędliny nam robi. A juz nie wspomnię o łosiu którego rozpieszcza robiąc mu kanapki do pracy
:-)
Mówie Wam ona jest jak rodzina. Jestem spokojna i szczesliwa, ze jest z nami.
A przy tym wszytskim Maks czysciutki, grzeczny , najedzony, spi po 3 godziny w dzien jednym ciagiem, wpierdziela wszystko , gryzie, nie stroi fochów...no ja nie wiem normalnie o co chodzi. MOja Pani Lucyna (ksywa w domu Cocia Lucy ;-) ) powinna byc tą super niania z programu.
No kochane moje zycze udanego weekendu, spokojnyhc nocy, zdrowia chorowitkom, a Wam miłeych wieczorków z łosiami ;-) :-)
Buzia
:ninja: