hanti
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2005
- Postów
- 5 250
Jezu Hanit becze jak bóbr. Serce mi peka bo ten obraz jest mi niezwykle bliski. Az mi się ciezko oddych a na samą myśl.
Bardzo się cieszę, ze wszytsko ok z raczką, ze jest sprawna. Kilka dni zmieni spojrzenie na to wszytsko. Wiem, ze to dziwnie brzmi ale przezyłam podobny dramat i wiem, że czas leczy rany. I w tym przypadku dosłownie i w przenosni.
Tryzmaj się kochanie:-) Pamiętaj, ze taka sytuacja kazdemu może sie przydarzyc, kazdemu...
Nie znasz dnia ani godziny. Tez wiem coś na ten temat
Nianiu czułam podświadomie,że Ty to przeżyjesz ze mną,
tak NAPRAWDĘ,bałam się,że mogę wzbudzić właśnie w Tobie,
przeżywanie własnej tragedi od nowa,boshe dziękuje Ci kochana,
za słowa pociechy i przepraszam jeśli jest Ci przykro.
a Maksiu śliczny chłopiec(ale on ma uwodzicielskie spojrzenie........)
rączka wygląda bardzo ładnie,jak na takie poparzenie,
dzieciaczki w takim wielu naprawdę świetnie się regenerują
w rączkę Maksia