reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

reklama
mnie to wyglada na uczulenie, moze na jakis detergent albo nowy proszek do prania........takie uczulenie kontaktowe...
zalecenie sa dobre........jak to jest jakies male uczulenie to zejdzie po tyg. czasu
 
img0083ei8.jpg


a proszku ostatnio nie zmieniali i tusik je wszystko mleko zwykle od jakiegos dluzszego czasu no i raczej nie mial uczulen
 
Heyah! :-)

Hanti ucałuj ode mnie Otylkę, przede wszystkim w chore paluszki. Cieszę się, że już jest lepiej i że malutka już tak nie cierpi. I nie miej do siebie żadnych pretensji o tą zmywarkę, to samo mówiłam ostatnio koleżance w pracy, która swojej małej przytrzasnęła paluszek drzwiami. Przejęła się tym bardzo, a dziewczyna jest naprawdę wyjątkowo opiekuńcza i zapobiegliwa. Pewnych rzeczy po prostu NIE DA SIĘ przewidzieć.Oby było najmniej takich przykrych wypadków :tak:

Alka, fajnie, że jesteś :tak: Rozwaliłas mnie tym "psychooporem". Dobre! Sprzedam to mojemu łosiowi :biggrin2:

Wskoczę jeszcze rzucić okiem na nowy wątek budowlany i zmykam do pracy.
 
Jeszcze słówko do Niani- fajnie, że się nie poddałaś i życzę Ci sukcesu dzisiejszego wieczora! :-)

U nas niestety z zasypianiem jest różnie. Mimo, że już wieki temu nauczyliśmy go zasypiać samemu i nigdy z nim nie siedzimy, nie leżymy itp. mały ma co jakiś czas swoje odpały. Są tygodnie, kiedy zasypia grzecznie, coś tam do siebie pogada, czasem raz stęknie, ale jest ok. A są dni, kiedy wyje przez kilkanaście-kilkadziesiąt minut i musimy do niego chodzić na zmiany na przytulenie i odłożenie, przytulenie i odłożenie. Albo on jest taki uparty, albo ta metoda wcale nie jest aż tak bardzo skuteczna :no:

Joasia przypuszczałam, że film Ci się nie spodoba. Nawet mnie czegoś w nim brakowało, a co dopiero osobie, która pokochała książkę.

Uciekam...
 
Joasia przypuszczałam, że film Ci się nie spodoba. Nawet mnie czegoś w nim brakowało, a co dopiero osobie, która pokochała książkę.

iwonka nie chodzi mi o to, ze sie nie spodobał, muzyczka była super, swietne zdjecia.........ale brakowało tego, co tak wszystich zachwycilo w ksiazce.........za mało tej metafizyki....

zakonczenie mnie zdziwilo, w ksiazce jest bardzo znaczace a tutaj........
no i historia nie tak sie skonczyła.........
 
reklama
zawsze wszystko zabieram z zasięgu rączek Otylci,
a teraz sama zostawiłam otwarte te drzwiczki,
by nie dotknęła się piekarnika,
tylko nie wzięlam poprawki,że zacznie się na nie wspinać

dobrze,że łoś był w domu,od razu pojechaliśmy na pogotowie,
bo nie mogłam krotoku zatamować,bo bardzo głębokie to były rany

wyglądałam,jak jakaś nienormalna.................potargane włosy,
nieumalowana,w mące(bo tam była również mąka),
bluzka pokrwawiona,tylko zmieniłam spodnie,
ręce mi się trzęsły z nerwów,jak jakiejś pijaczce,
byłam zapłakana,a że co chwila mnie brało od nowa,
to mi gile z nosa leciały jeszcze...........:szok:
a Otylcie zabrałam w jej kołderce i czapce,
raczkę owinęłam ręcznikiem

dziś lekarz mnie nie poznał

Jezu Hanit becze jak bóbr. Serce mi peka bo ten obraz jest mi niezwykle bliski. Az mi się ciezko oddych a na samą myśl.
Bardzo się cieszę, ze wszytsko ok z raczką, ze jest sprawna. Kilka dni zmieni spojrzenie na to wszytsko. Wiem, ze to dziwnie brzmi ale przezyłam podobny dramat i wiem, że czas leczy rany. I w tym przypadku dosłownie i w przenosni.
Tryzmaj się kochanie:-) Pamiętaj, ze taka sytuacja kazdemu może sie przydarzyc, kazdemu...
Nie znasz dnia ani godziny. Tez wiem coś na ten temat :errr:
 
Do góry