reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Lilka pisze:
lecialo na TVN STYLE ten program o dzieciach co prowadzi Monika Tarka i bylo o smoczkach ze jak najbardziej dawac dzieciom

ale zszokowali mnie jak powiedzieli kiedy dziecko trzeba od smoka oduczac..........gdy skonczy pol roku  :o
no to mam tyły ::)

tak, tak, te ich naukowe teorie ::) ::) ::) ::) 8) 8) 8) 8) 8)
 
reklama
e_mama pisze:
Dobrze, że łoś pojechał bo bym go chyba dziś roztelepała gołymi rękami.... chyba normalnie ma PMS, albo jakiś inny zespół napięć.....

tak, tak ja tez mam różne zespoły napięć :p :p :p ;) ;) ;) :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh:
 
Iwon pisze:
Hej hop, wróciłam  :)

Wiecie co, poznałam dzisiaj taką fajną babeczkę i ona zaczęła w przerwie na lunch opowiadać o swoich dwóch synkach. Jeden ma 8, a drugi 5 lat. No i mówiła o posiadaniu dwójki dzieci w takich superlatywach, że aż mi po głowie pewne myśli zaczęły chodzić  ;D Wg niej idealnie jest urodzić drugie właśnie po trzech latach, bo pierwsze jest wystarczająco duże, a różnica nie jest jeszcze taka wielka. No i ten jej pierwszy synek, to był w ogóle mały terrorysta i bardzo trudne dziecko. Do tego stopnia, że uciekła do pracy, żeby od niego odpocząć  :p. I sama się dziwiła, że zdecydowała się na drugie, ale to okazało się świetną decyzją, bo ten starszy miał się kim zająć i dzisiaj nie wiesza się już mamie na szyji, tylko rządzi z młodszym bratem. A młodszy to podobno złoto, a nie dziecko  :) I matka ma spokój  ;D

Czyli na marudę i zmęczenie maluszkiem najlepsze...drugie dziecko  :D :D :D :p :p :p

;D a nie mowilam ;) ;D :p
 
ania.g pisze:
Co do jedzenia i spania - my nalezymy do grupy wstajacej miedzy 5-7 na mleczko poranne (180 wody +  6 miarek mleka). Chcialabym je wyeliminowac - ale jeszcze poczekam ;D

hmmmmm o  piątej rano moje dziecię to się musi obejść smakiem bo ja o piątej rano to się nie czuje zdolna do kulinarnych wyczynów pt. mleko.... w zasadzie to o tej porze do niczego nie czuje się  zdolna  8) 8) 8)
 
czesc!

Iwus z ta piasenka wczorajsza to ten jej glos nie wiem dlaczego bo Twojego nie znam  ::) ale kojazy mi sie z Toba  :)

Wiki my w sobote zrobilismy 500km  ::) maludy przespaly prawie cala droge  :) i chyba nam sie dlatego udalo....ale celowalismy z wyjazdem tak zeby trafic na ich pore spania  ;)

teraz ww wrzesniu planujemy wyjechac nad Wielki Kanion ale to prawie 40h samej drogi  :p ::) i tez sie zastanawiam jak to bedzie z maludami i Rodzicami Duzego w takiej trasie........juz myslimy o dvd  :p ::) takim malutkim do samochodu zeby moze czyms ekipe zajac  ::) ;)
 
u nas ze spaniem u Tymcia bylo tak ze pobudki regularnie o 5:30 i potem drzemka o 9 teraz gosc spi do 7 a Gabryska od samego poczatku spi do 7, 7:30 ;D nie liczac pobudek w nocy na dopijanie :p ::)
 
Joaska pisze:
Klaudia pisze:
Kurcze widzę, że moja Maciejka to chudzina przy waszych dzidziach. Waży 10,2 i ma 80 cm.

chudzina........................moj wazy niecale 9 jak Weronisia elfikowa :)

a no prawda, przed pól godzina moje dziecko ważyło 8800 i mierzy 75 cm
no i ma lekka infekcje gardła, narazie bez antybiotyku a tylko syropek i kropelki do noska a potem tzn w poniedziałek zobaczymy co dalej
 
tusia26 pisze:
Moja Maja tez ciągle tylko przy mnie, nie chce się bawić tylko tak jak rzepa złapie się mojej nogi i tak chodzi krok w krok za mna no i marudzi lub wyje, jeny jak mnie to denerwuje, zwłaszcza gdy musze akurat coś zrobić. Wezme ja na ręce to chce schodzic, zejdzie to beczy, ze znow chce wejsc - oszaleć można. Ja jestem strasznie nerwowa i nieraz mnie tak wkurza swoim mazgajstwem, ze musze ja do wyra włozyc i zamknąc w pokoju - tam się ona uspokaja (do czasu oczywiscie) a ja w pokoju przechodzę szybkie  zejscie z niebezpiecznego dla otoczenia poziomu nerwowości. Czy ktoś jest tez taki nerwowy jak ja czy nie? Może ja mam nieznoiśne dziecko myslę, ale jezeli kazde tak sie przy mamie zachowuje i Maja jest w zachowaniu swoim przeciętniakiem to ja nie wiem jak wy dziewczyny w sobie ten spokoj macie. Nie wiem moze jestem za bardzo obciązona obowiązkami i to ze mam mało czasu, zyje w biegu i ciągłym zmeczeniu sie na to składa, czy poprostu juz jestem nerwus bo jestem. Dokładnie dziewczyny to chodzi mi o to, że czasami jak się zdenerwuje to czyms rzuce, trzasnę choćby szafka, albo np. jak czegos nie moge np. wyciągnąc to zachowuje sie jak Majka. Ze złością szarpne tym i nawyzywam przy tym nieźle. Zaczełam strasznie klnac i takie tam ::)

ech tusia, ja Ci tylko powiem, ze moja dobra koleżanka, chodząca łągodność, wybiła ostatnio gołą ręką szybę w drzwiach do łazienki. Z nerwów. Wybrała szybę, bo alternatywą był synuś. Ma dwójkę rozkosznych syneczków, jeden trochę nadpobudliwy, sama w malutkim mieszkanku, mąż ciągle w pracy - jak dla mnie zmęczenie i przepracowanie do granic możliwości... tym bardziej że znam ją od wieeeelu lat i naprawdę nie była nigdy ani nerwowa, ani gwałtowna ani niecierpliwa. To tyle w kwestii, że siedzenie w domu z dziećmi to sama przyjemność i jedna wielka laba...
 
Wiki_28 pisze:
Witam
Elficzku Kochany czy wy jechliście do Niemiec samochodem czy samolotem
jeśli samochodem to jak Weroniczka zniosła podróż, bo my 8 września jedziemy do Włoch - 1200km i trochę się obawiam czy mały da radę

Wiki tym razem samochodem jechaliśmy i mimo moich wcześniejszych obaw było wręcz idealnie
pierwsza podróż to a aż 1400km wiec o 200 wiecej niż Wy jedziecie i Weronika spała sobie grzecznie bo jechaliśmy w nocy, miała tylko jedna pobudke na herbatke i zmiane pampersa około 3ciej rano(wyjechaliśmy o 22giej) a potem spała jeszcze do 8mej i wtedy mleczko ,troszke czasu na rozprostowanie kości i po pól godzinie wyruszyliśmy znowu a mała po 15 minutach jazdy zasnęła znowu i spała juz do końca podrózy

gorzej było kiedy jechaliśmy juz od mojego szwagra(Bawaria) do mojej siostry(dortmund) bo to na drugi koniec niemiec a że mój mąz nie znał trasy to jechaliśy w dzień i weroika troszke marudziła
tzn. miała takie trzy napady złego humoru ale je zwalczyłam ciasteczkami,zabawkami i piosenkami a tak to tez sobie spała ładnie
natomiast powrót do domu to już mistrzostwo świata bo moje dziecko jak zasneło po 10 minutach jazdy to sie obudziło na naszym podwórku a jechaliśmy 12 godzin!
wiec myłśe że bedzie dobrzei u Was ,bede trzymac kciuki
 
reklama
Do góry