reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

reklama
Joł ;D

Jestem wypluta :p Odkąd wróciliśmy do domu, junior już dwie nocki z rzędu miał niespokojne. U nas to rzadkość, bo zawsze ślicznie śpi i takie akcje zdarzyły się może ze dwa, trzy razy, jak był młodszy i szły ząbki. A teraz znowu i nie wiem, co mu jest ??? Wczoraj było apogeum, budził się non stop, z płaczem i tylko wzięcie na ręce go uspokajało..Potem zobaczyłam, że ma zapchany nosek i kicha...Tak więc męczył go katarek. Ale czy to możliwe, że rozwijał się w ukryciu już od wtorku?
Poza tym mam wrażenie, że to katarek spowodowany ząbkami, bo on właśnie takie miał nieraz objawy. Tylko najdziwniejsze jest to, że jak mu się ostatnio przebił ząbek, to przebiegło to bezobjawowo. A teraz znowu ???
Ech, kiedy te maleństwa przestaną się męczyć przez te zębiska ? ::) :(
 
joł Iwoncia :)
współczuje kochanie, choć miałam to samo przed wyjzadem na morze. Maks się non stop budził i nie było przeproś. U nas jakoś samo przeszło po tygodniu. Wyjechalismy nad morze i teraz śpi jak zabity nawet kiedy ja wychodzę do pracy. Czasem tego załuje bo uwielbiam go widzieć rano takiego wyspanego ;D ale generalnei wybieram tą opcję która jest teraz. Kładziemy go spac róznie, przedwczoraj o 19.30, wczoraj o 21 i spi do 7.30. Mam nadzieje, ze tak jzu zostanie.... ::) :p :)
.
Ale teraz włąsnie sobie tak pomyslałam, ze udało mi się to o czym myślałam wcześniej. Jezscze jakiś czas temu Maks budził sie o 6, dostawał mleko, bawił się godzinke, półtorej i szedł dalej spać na jakaś godzinę. Obmyśliłam wtedy, ze musze go jakoś przedtrzymać i dawać mu pierwszy posiłek nie o 6 a o 7.30. Nie było mi łatwo ze świdomością ze jest głodny (choć specjalnie tego nie okazywał). Ale kąpalismy się razem, wygłupialismy i tak to trwało przez jakiś czas żeby przetrzymać z pierwszym posiłkiem do 7.30. I dzis doszłam do wniosku ze nie bez przyczyny on budzi sie teraz o 7.30. Budzi się na jedzonko. Więc udało się. W weekend to nawet było tak, ze Maks dostawał butle o tej 7.30 (z lenistwa wakacyjnego 8) , bo normalnie jje tu kaszkę na gęsto i szedł dalej spać i spał do 9.15. No nie do wiary jak sobie pomyśle :) Ale coś w tym jest.

Takze Iwoncia daj na luz, weź go do siebie do łóżka w nocy, coś do picia po reką. Nie umordujesz się tak przynajmniej biagajac do Kornela do pokoju. U nas to juz niemal tradycja, ze przy ewentualnej pobudce Maks ląduje u nas w łóżku (no oczywiscie jak juz spimy, bo jak nie to go nei zabieramy zeby móc sie normalnie poruszać >:D O0 :angel:) i spimy wszyscy razem ;D i jest to nparwde bardzo miłe uczucie i fajny widok :)
 
Nianiulec dzięki za pocieszkę  :-* Tylko, że u nas nawet wspólne spanie nie pomogło. Wczoraj M. wylądował na podłodze, żebyśmy mieli z Kornelkiem więcej miejsca, ale i tak nic to nie dało. Wprawdzie głaskanie uspokajało go, ale do godz. 1-szej budził się co 10 minut z krzykiem  :( W końcu stwierdziliśmy, że niech już lepiej śpi w tym swoim łóżeczku, tam przynajmniej czuje się dobrze. No i co jakiś czas przebudzał się, ale zaraz zasypiał...i tak do rana...A generalnie, to u nas też jest teraz tak, że mały śpi do 7.30  ;D A spać chodzi o 19.30  ;D Po prostu w ciągu dnia ma tylko jedną drzemkę i dlatego potrzebuje 12 godzinnego snu. I wszystkim to pasuje  8)

Na szczęście akcje, jak teraz zdarzają się nam sporadycznie, więc jakoś to przetrzymam. Podejrzewam, że jeszcze z trzy noce i wszystko wróci do normy... :p Najbardziej mi przykro, że mały się męczy..katar to najgorszy bół dla malucha  :p
 
Acha i jeszcze u nas jest tak, że mały jest tak przyzwyczajony do swojego łóżeczka, że jak śpi z nami, to strasznie się wierci i wszyscy mamy niespokojny sen ::) I tak za każdym razem, jak brałam go do nas, nawet tak bez powodu, bo akurat miałam taką potrzebę, żeby mieć go blisko, żeby go przytulać i czuć jego zapach w nocy, to w końcu go przekładaliśmy, bo nie mógł się wyspać ::)
 
reklama
idziemy dziś do lekarza, bo przed nami dwa dni wolne i martwię się, żeby jej się choróbsko jakieś nie przypałętało ::) ::) :(
 
Do góry