Iwon
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2005
- Postów
- 7 810
NiaNia pisze:Joł!! Chyba musimy sie podmienić na poranki facetami bo jestem jak Twój łoś a Ty jak mój ;D ;D ;D O nie juz nie chce być z toba w pokoju na wyjeździe hihihihiihihi :laugh: :laugh: :laugh:Iwon pisze:
Muszę trochę pobiadolić na mojego łośka. Ostatnio nasze poranki kończą się starciem, a ja mam fantastyczny początek dnia : Kurcze, czy tak trudno zrozumieć drugiego człowieka? Zna mnie już trzy lata, a nie dociera do niego, że mam taką, a nie inna konstrukcję psychiczną.. Chodzi o to, że ja rankiem mam bardzo wyostrzone zmysły. Tak, jak przy zasypianiu każdy głośniejszy dźwięk człowieka "boli", tak ja podobnie rankiem potrzebuję spokoju, wyciszenia, lekkości...Rozbudzam się dopiero pod wpływem porannego powietrza, gdy idę na przystanek i pierwszej kawy w pracy. A ten zawsze rankiem pełen energii i zapału rozpoczyna jakieś powazne rodzinne rozmowy, a to kwestie finansowe, a to jakieś plany, rozwiązania strategiczne, normalnie mnie trafia : I proszę go, daj mi spokój, pogadamy o tym później, to oczywiście obraza :. I słyszę potem, gdy zadaję mu jakieś pytanie: pogadamy później, bo ja sobie szykuję ciuchy i muszę się skupić. Złośliwieć jeden A efektem dzisiejszej porannej konwersacji było rozstanie bez buziaka i nawet zwykłego "pa"
Nianiulec, przecież Ty nie będziesz ze mną dyskutować o szybciej spłaconej racie kredytu, czy budżecie na kolejny miesiąc ;D Bo muzyczki, to ja rano chętnie słucham i nawet potańczę sobie nieco. Chodzi o taki luzik psychiczny, wszystko fajnie, bez stresu, planów i ważnych decyzji... 8)