reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

reklama
a to zdjęcia z wycieczki (przed wypadkiem i ewakuacją)

p10101996dr.jpg


p10102073kc.jpg
 
kasia widze nowe foto - super  ::) ;D

kasia (hanti) ;D ;D (same kaśki) fajnie ze udało wam sie pogadac z Joasią ja tez mam skype ale nie wiem czy bym sie odwazyła, jakos tak nie moge sie zebrac, uzywam go tylko do rozmów z rodzicami i z bratem,

a my jutro na szczepienie :p :( ciekawe jak nam pójdzie, ...napisze jak wrócimy
 
reklama
Cześć kochane, melduję się krótko po weekendzie  :)

Joasiu, hanti, Karin, e mamo, Niuńka
dziękujemy za półroczne życzenia. To dla nas ważna data i z tej okazji wciągnęłam nawet kawałek torta  >:D >:D :police: ::) :p

A u mnie weekend "pracowity". Ponieważ mój bunt trwa i nigdzie z wyjątkiem spaceru się z małym nie ruszamy, wysprzątałam wszystkie zakamarki naszego gniazda, a w niedzielę zaprosiliśmy do nas rodzinkę, i cały dzień zszedł mi na przygotowaniach. Wolę to jednak zdecydowanie od pisku ubieranego w kombinezon Kornela i marudzenia z powodu rozbicia  ::)

Niestety kolejna z rzędu nocka zakończyła się dla nas już o 4.10  :p Kornel znowu się obudził, oczywiście nie był głodny, nie chciał pić..
Byłam juz tak wściekła na to moje dziecko, że w przypływie emocji....wyniosłam go na sofę do dużego pokoju. Zabezpieczyłam poduszkami, przykryłam kołderką i...momentalnie zasnął.
Nie mam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Zaczynam podejrzewać, że może mu za duszno w sypilani?
Tak czy i naczej wymyślilismy z mężem, że od dzisiaj po karmieniu o 23 zanosimy go na sofę i zobaczymy, jak się sprawy potoczą. Jesli skończą się te nocne cyrki, to będziemy musieli poważnie rozwazyć wyprowadzkę z sypialni.  ::)
 
Do góry