reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

reklama
Niuńka pisze:
Dziękuję :-* :-*
W końcu ujawniłam się troszkę odchudzona z wagą 71 kg ;D ;D
A tak dla przypomnienia, jak szłam rodzić ważyłam 106 kg. ::) ::) ::) ::)

Niuńka - zdjęcie rzeczywiście bardzo ładne, miło Cier widziec :) I bardzo-bardzo gratuluję wytrwałości w odchudzaniu! Super, że już tyle udało się zrzucić :D

A u nas właśnie był maly Adaś. Hm... piszę maly, a Adas starszy od Macka o 3 miesiące! I jaki fajny - pięknie raczkuje, wstaje juz, a gdy leciala muzyka, to stal i sie kiwał na nogach. Strasznie to było fajne ;D No i co chwila przypełzał do Maćka. I wtedy musiala interweniować mama, bo Adas baaaardzo chcial dotknąć maciusiowe oko :o :o :o

No a ja sobie pogadalam i wreszcie zeszlo ze mnie napięcie. Czuje sie sto razy lepiej niż wczoraj. Ciekawe jak u Hanti, bo wczoraj razem ze mną chodziła nie w sosie :D
 
Ja w sumie nie wiem ile pieluch zużywamy na dobę... Ale zauważylam ze zdecydowanie mniej niż kiedyś. No i teraz juz w ogole nie zdarza nam sie, że sie coś przecieka czy przelatuje. Tak więc nie trzeba ciągle zapierać ubranek. ale jak sobie przypomnę co było kiedys ::) Najgorzej gdy w nocy dziecko przewinięte zjadło i w pewnym momencie prrrrr... trzeba było przewijać znowu...

Ale teraz jeszcze przewijam Maciejkę w nocy. Tzn budzi sie kolo 5-6 i wtedy zmiana [pieluchy. Potem śpi jeszcze tak do 8mej.

A w ogole to sie zastanawiam, jak ja wytrzymalam te pierwsze dwa miesiące. Tyle wstawania w nocy. A jeszcze Maciek mial taką właściwość, że po jedzeniu trzeba blo godzinę z nim chodzic, bo nie chcial spac... :)
 
gazelaczek pisze:
Niuńka pisze:
Dziękuję :-* :-*
W końcu ujawniłam się troszkę odchudzona z wagą 71 kg ;D ;D
A tak dla przypomnienia, jak szłam rodzić ważyłam 106 kg. ::) ::) ::) ::)

Niuńka - zdjęcie rzeczywiście bardzo ładne, miło Cier widziec :) I bardzo-bardzo gratuluję wytrwałości w odchudzaniu! Super, że już tyle udało się zrzucić :D

A u nas właśnie był maly Adaś. Hm... piszę maly, a Adas starszy od Macka o 3 miesiące! I jaki fajny - pięknie raczkuje, wstaje juz, a gdy leciala muzyka, to stal i sie kiwał na nogach. Strasznie to było fajne ;D No i co chwila przypełzał do Maćka. I wtedy musiala interweniować mama, bo Adas baaaardzo chcial dotknąć maciusiowe oko :o :o :o

No a ja sobie pogadalam i wreszcie zeszlo ze mnie napięcie. Czuje sie sto razy lepiej niż wczoraj. Ciekawe jak u Hanti, bo wczoraj razem ze mną chodziła nie w sosie :D

witam!
u mnie dziś WIELKI BOL GŁOWY,a kawa już była

a tak to napięcie wczoraj ze mnie zdjął mąż >:D O0 ,czasem łoś umie zrobić coś dobrego kobiecie :laugh: :laugh: :laugh: :laugh:
 
u nas z pieluchami to różnie,w zależności od gęstych zawartości bywa nawet7,ale przeważnie tak 5

Niuńka WIELKIE GRATULACJE!!!! zdjątko bardzo ładne,czekamy teraz na więcej i częściej!! ::)

 
no i Jasiowi możemy pozazdrościć,u nas w bóźce nadal,tylko litry śliny


kobitki mam już wreszcie skypa może ma któraś z Was ochotę pogadać on-line?????????
 
Ja niestety nie mam skypa.. a w ogole to jestem jakiś dzikusek.. tak pisząc to sie nie wstydzę a gadac to ja chyba nie umiem O0
 
mi też byloby na pewno trochę wstyd gadać tak na żywo.................ale ja strasznie lubię gadać przeztelofon,więc pewnie by mi przeszlo zawstydzenie


chociaż,jak dziś rozmawialam z naszym bardzo dobrym znajaomym to tak mi rączki chodzily znerwow,jakbym co najmniej w radiu występowala
 
reklama
ale literówki walę,ale tu piszę,krzyczę na syna i jedną ręką kiwam otylie w wózku,bo śpiąca i nie chce zasnąć


wkurzył mnie syn,bo z anglika na półrocze trójka(a on o swoje nie walczy,by zaliczyć na 4)........tak to ok same 5 i 4 ma,tylko ta 3 wszystko psuje
 
Do góry