Joaska
Lipcowe mamy '05
e_mama pisze:idę się zbierać na spotkanie z babymowymi mamami
może do tego czasu ochłonę, bo jak na razie to z nosa bucha mi para jak bykowi na arenie !
zyczymu oczywiscie udanej zabawy!!!!!!!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
e_mama pisze:idę się zbierać na spotkanie z babymowymi mamami
może do tego czasu ochłonę, bo jak na razie to z nosa bucha mi para jak bykowi na arenie !
Joaska pisze:oj nie mamy lekko....u mnie to samo, nikt sie nie przejmuje mam z wozkiem.........i z malym dzieckiem!!
edytko ja bym ten incysent zglosila do dyrektora prezychodni........tak dalej byc nie moze!!
przeciez to nie dopuszczalne, pierwsza rzecz ajakas nie nauczylam w szkole to ochrona, rekawiczki to podstawa........jeszcze mi sie nie zdarzylo robic cos przy pacjecie bez rekawiczek!!
no to chyba naprawde sie wkurzylas.nie dziwie sie wcale!!!e_mama pisze:Już wiem, że w każdej chwili. Dzwoniłam do rzecznika praw pacjenta, a skargę złożę dzisiaj po spotkaniu i wyślę do wiadomosci do NFZ. Chcę też sprawdzić czy wzięli kasę za wizyty patronażowe, bo nie było u nas ani położnej ani pediatry po urodzeniu małej.
gazelaczek pisze:Dziewczyny, szukam opiekunki. Wczoraj dalam ogloszenie do serwisu niania.pl i juz dostalam pierwsze zgloszenia. I wiecie co... plakac mi sie chce. Zostawienie Maciejka komus to bedzie dla mnie okropne przezycie
gazelaczek pisze:Hej dziewczyny!
e_mamo, co sie stalo???
Iwon pisze:A tak w ogóle, to nie wiem jak Wy to oceniacie, ale ja, gdy widzę wspaniałomyślność innych mam, ich anielską cierpliwość i poświęcenie dziecku calej siebie bez złego słówka, czuję się trochę nieswojo. Oczywiście akceptuję siebie i nie mam żadnych kompleksow z tego powodu, ale przyznam, że nachodziły mnie już myśli w stylu "czy ja jestem dobrą matką"? I oceniałam siebie często po prostu jako wygodnicką paniusię, którą sama mam czasem ochotę trzepnąć... : : : Nie lubię tak o sobie myśleć, bo czuję, że to krzywdzące uproszczenie, ale trudno, tak czasem odbieram samą siebie i zastanawiam się też, czy ja jestem już dorosła, czy też być moze nie dojrzałam tak prawdziwie do macierzyństwa? A przecież przyjście na świat Kornelka zaliczam do swojego największego życiowego sukcesu.. :
no to żeś Iwon wymyslila... : Widze ze ostro jest u nas zakorzeniony stereotyp matki - polki . Wg mnie to, ze ma sie dziecko to jeszcze nie znaczy, ze trzeba pozbywac sie wlasnych emocji. Kazda z nas ma zapewne wątpliwosci i zastanawia sie jak postepowac z dzieckiem, bo chcemy jak najlepiej. Ale tez mamy prawo do zdenerwowania, zmeczenia, zniechecenia. I zdecydowana wiekszosc z nas napewno zna granice, ktorych nie wolno przekroczyc, bo robią one krzywde dziecku. Ale z drugiej strony, nadmierne uleganie maluchowi tez moze mu zrobic krzywde. Dziecko oczywiscie jest najwazniejsze, ale mimo wszystko musi sie uczyc dostosowywac do otoczenia. Zeby potem nie przezylo szoku.
Poza tym kobiety tez powinny w taki sposob odnalezc sie w macierzynstwie, zeby byly szczesliwe. Dla mnie to proste przelozenie - zadowolonamam, zadowolone dziecko.
No i tak poza tym, akurat Ty Iwon, jestes świetną mamą.