reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Niuńka- jasne, że spróbuję Twojej metody. Tonący brzytwy się chwyta :) Zresztą, faktycznie jak go bujam i coś tam zaczynam go zagadywać albo śpiewam, to zaczyna jeść, ale nie trwa to długo. Zobaczę, jak zadziała manewr z suszarką.
Asiołku, a więc jednak dam mu jabłkowy. A ta laktuloza na receptę?
 
reklama
Juz kilka babulek mówiło, że ich pociechy się ślinią. Moja tez i myslałam że to zęby bo dodatkowo pcha piąstki do buzi. Ale wyczytałam, że w tym wieku dzieci produkują za dużo śliny a nie potrafia tego nadmiaru łykać i dlatego im wypływa z buziaczka. Moja robi już całkiem ładne banieczki ze śliny ;D

Czytając waszą wczorajszą produkcję (dotyczącą cudownych skutków zaniedbywania mężów, hihihi) chyba też zacznę taką wojnę podjazdową. Ja też gotuję swojemu mężowi obiadki, robię kolacyjki i najczęściej to co on uwielbia i takie starania tak jakby przynowsiły odwrotny skutek. Im więcej czasu ja chce z nim spędzać to on ze mną tym mniej. Im bardziej ja napieram na seks to on tym mniej. Wkurza mnie to i powiem mu to dzisiaj i zauważę że w drugim pokoju jest kanapa na której może zacząć sypiać jeśli nie zacznie traktować mnie jak kobietę a nie matkę i gosposię.
 
A ja wam się jeszcze nie pożaliłam na mojego męża!!!
Wczoraj facet zgubił 400 złotych :mad: Myślałam, że mu coś normalnie zrobie!!! Miał zapłacić za przedszkole, ale nie chciało mu się poczekać pare minut na dyrektorkę i stwierdził, że zapłaci na drugi dzień!!! No i zapłacił - tyle że kosztowało nas to podwójnie!!!Wrrrrr!!! Tak to jest - jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy!!! Fuck!!


Asiołku jeszcze pytanko do ciebie mam - czy mojemu szkrabowi mogę podać soczek jeśli ma problemy z kupkami, czy lepiej poczekać z tym jeszcze kilka dni. Jak myślisz?
 
Karin próbując ruszyć sumienie faceta nic Ci nie pomoże(oni nie mają sumienia)-lepiej powiedz mężowi,że sąsiad powiedział Ci komplement.Zazdrość to im działa na wyobrażnię.
 
wiecie co....ja to chyba jestem jakas dziwna, ja lubie te wszystkie rzeczy, ktore robie w domu i te obiadki i prasowanka i sprzatanka( chociaz czasem tego nie robie, ale wtedy nikt nie ma do mnie pretensji)...za kazdym razem za wszystko co robie otrzymuje podziekowanie i wtedy jestem szczesliwa....i wiem, ze dla Rafala jestem najwazniejsza!!!to chyba tyle na ten temat!!!
 
reklama
Ja generalnie w domkunie za dużo robię... maż je na mieście, i nawet tak woli, sprzatamy razem, ale nigdy nie ma tak, że są jakieś pretensje, że coś nie zrobiłam [Może dlatego, że monopol na pretensje w domu mam ja ;) ::)] . Ale czasem sie tak zastanawiam, dlaczego faceci sie wkurzają, że kobieta w domu nie ugotuje, albo nie posprząta. W końcu łączy ich umowa małżeńska [czy jakaś inna w związku :)] czy umowa o pracę? Ostatecznie każdy ma gorszy dzień, może mu sie nie chciec... No i w tym kontekście podoba mi sie odpowiedź, jaką mężowi daje Karin [o ile dobrze pamiętam Karin na to wpadla]: "nie chce mi sie". No bo w sumie facetowi sie nie chce, to niby dlaczego nam ma sie chciec?
 
Do góry