reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Zgadzam sie z Asiołkiem chociaż tez czasem tocze boje o nie wiadomo co. My probblem "grubszego sprzatania" rozwiazalismy panią zza wsochodniej granicy która przychodzi i sprzata co dwa tygodnie. Takie codzinne rzeczy robie ja, choc Michał jak poprosze pomaga. Jeździ na zakupy, kąpie Maksa i sam prasuje sobie koszule (jak nie ma juz uprasowanych przez ową ukrainke :-) ).
Cztałam kiedys ksiazki o róznicach miedzy kobietami i męzczznami. To co tam pisza to prawda...hmm ale co z tego skoro i tak wiedza teoretyczna nic nie ma wspolnego z rzeczywistoscia :-[

U mnie narazie gra :) choc umiemy sie pokłócic.
 
reklama
Elfiko kazdy dzidzius rozwija sie w sowim tempie i nie mysl, ze z twoja niunia jest cos nie tak. Gdybym ja patrzyła na tabelki to mój maks nie jadł by tak jak jje, nie zachowywał tak ja zachowuje. Jestes super mama - tak jak kazda z nas wiec głowa do góry :)
 
A ja dzis poczułam sie po prostu zmeczona...na maksa.. Jakos tak mnie to wszytsko przedchwila przybiło. Ale to chyba taki dzien bo powodów do smutku zupełnie nie mam ;D tfu tfu
 
Asiołku masz rację ;) na szczęście już dawno mu nic nie prasuję i nie zamierzam tego zmieniać rano pogoniłam go za porozżucane spodnie itd...
a teraz dochodzi godzina 20.30 i nie ma Go w chacie zadzwonił tylko że wróci późno i się rozłączył i co ja mam robić nawet nie mam co wymyslać czy się zgadzam czy nie poprostu samo się tak dzieje na siłę go nie przywiążę do kaloryfera żeby w chacie siedział
 
u mnie tez dzis bb nie chcialo sie ladowac  :mad:

w zycie po smierci wierze tak samo jak wierze ze nie jestesmy sami we wszechswiecie co mnie z reszta troszke przeraza ale i fascynuje
 
Kasiu :-) postaw przed nim lustro :-) sama badz lustrem nie ma nic lepszego niz pokazac co to zonacza... neich zostanie z Malutką a ty zadzwoń że wrócisz późno... ch9ocbys miałą maszerować 2 godziny nie wiem sama gdzie :-)
 
ja spedziłam 10 tygodni na psychoterapii grupowej 7 godzin dziennie....
Wychowałąm sie w rodzinie gdzie meżczyzna ojciec jest głową rodziny a kobieta mama jest jego praczką, sprzataczką, gosposią, nianią... i mimo że go niecierpi to jednak go kocha, za jego plecami dławi sie od złości a prosto w oczy jest słodka jak cukierek.... wychowałam sie w totalnym zakłamaniu... moja Mama zawsze chciała uchodzić za swietą... ale lludzkie emocje są nie do poskromienia gniew i złosc trzeba wydobywac z siebie i uzewnetrzniać... co z tego że Mama była aniołem dla ojca skoro on traktował ją jak... przedmiot i nigdy jej nie szanował- ona sama nie umiała mu sie sprzeciwić i uważała że jest dobra do szpiku kości ale gdy tylko go nie było fala nienawisci wypływała z jej ust, do której w obecnosci ojca wstydziłą sie przyznać... całe życie prała, prasowała, gotowała, wychowywałą dzieci (moj Tato jak zobaczył artura zmieniajacego pieluche omal nie zemdlał), kiedy on studiował ona pracowąła wychowywała dzieci itd. zrezygnowała z technikum w klasie maturalnej... poświeciła wszystko z nadzieją że ktoś jej za to podziekuje... stała sie toksyczna i jad sie z niej saczy- to niespełnione ambicje... uważa, że była dobrą Matką bo poświeciłą wszystko dla Męża i dzieci... ale wszystkie dzieci moich rodziców musza chodzić do psychologa bo mają nerwice... :-) w domu nigdy nie było stabilnosci... nigdy nie mówiło sie do kogoś bezprośrednio tylko np. w kuchni na tyle głośno aby ktoś kto miał to usłyszeć siedzac w dużym pokoju miał wrażenie, że nieby przypadkiem usłyszał.. wszystko to takie popaprane... ale chcę Wam przekazać jedno - zwłąszcza osobom, które mają normalne relacje rodzinne i nie doświadczyły tego... za takie chore poświecenie czy Meżowi czy dziecku nikt nie bedzie wdzieczny... dzieci z czasem chca żyć włąsnym życiem, usamodzielniają sie i odchodzą. Nie można wtedy prowadzić je na siłe za reke bo one tego wcale nie chca i nie potrzebują... a jeżeli potrzebują to znaczy, że nie wychowaliśmy odpowiedzialnego człowieka gotowego na dorosłe życie. Czasami aby komuś pomoc trzeba go kopnac w zadek i puscic na gleboką wode... to uczy życia i odpowiedzialnosci. Córka bedzie chciała mieć Męza podobnego do Ojca syn żone podobną do Matki... nie róbcie dzieciom krzywdy...

Ja przez lata szukałam toksycznego maczo który bedzie mną pomiatał... och jak ja sie wtedy zakochiwałam na zaboj - cierpiałam meki ale tak mi było to wszystko znane... potem opowiadałam przyjaciolkom z jakim tyranem jestem i jaki on jest podły po czym wracałam do swojego faceta z uśmiechem na ustach znoszac jego wszystkie wybryki... to bez sensu...

Lata pracy nad sobą dały efekty... ale do dziś mam wiele spraw do przepracowania... dlatego partnerstwo w związku jest tak ważne... inaczej żyjemy w zakłamaniu...

Chciałabym sie podzielić całą swoją wiedza na temat relacji miedzy ludzmi... ale to neirealne w sieci...

Facet nie bedzie nighdy świnią jeżeli mu sie nie pozwoli tą świnią być ...

Gdy dajemy komuś palec zaznaczmy, że to ma być tylko palec jeżeli nie damy wyraźnie do zrozumienia o co nam chodzi - zeżre nam całą reke do pachy.

Jasno i otwarcie trzeba mówić o swoich potrzebach... bez emocji wyrazić to o co nam chodzi.

Jeżeli facet robi coś w domu nie poprawiajmy, nie krytykujmy, nie róbmy czegoś tylko dlatego, że zrobimy to lepiej i szybciej to ich maksymalnie zniecheca... pamietajcie, że ludzie wychowują sie w różnych rodzinach i może on coś robi pierwszy raz... jeżeli zrobi to po raz 100 to zrobi to dużo lepiej.

Nie wyreczajmy ludzi z ich obowiązków zwłąszcza jeżeli one sie dopiero kształtują... odbieramy im wtedy możłiwosc poczucia odpowiedzialnosci za to co robią... przejmujemy ją na siebie.






 
reklama
Do góry