reklama
Czesc Wszystkim Babeczka ponownie!!!!!!!!!!!!!!!
Strasznie dawno mnie tu nie bylo ,ale komp mi nawalil i sie nie dalo nic zrobic .
Strasznie tesknilam za wami ,ale juz jestem i juz nie uciekne,kurcze tylko juz nie nadrobie tych wszystkich stron niestety.
Pozdrowionka i milego dzionka
ps.a ja dzis na bibke lece ,na roczek dziecka do kolezanki(corka mojego gina w ciazy)
Strasznie dawno mnie tu nie bylo ,ale komp mi nawalil i sie nie dalo nic zrobic .
Strasznie tesknilam za wami ,ale juz jestem i juz nie uciekne,kurcze tylko juz nie nadrobie tych wszystkich stron niestety.
Pozdrowionka i milego dzionka
ps.a ja dzis na bibke lece ,na roczek dziecka do kolezanki(corka mojego gina w ciazy)
Iwon
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2005
- Postów
- 7 810
Asiołku, dobrze powiedziane. Zazdroszczę Ci takiej stanowczości. Ja nie mogę narzekać na męża, po porodzie poświęcił cały swój urlop, żeby się nami zająć, przed porodem też raczej przykładał się do domowych obowiązków, jakoże oboje pracujemy. A teraz.. nie jest na pewno obibokiem, co ma dwie lewe ręce, sam nienawidzi syfu w domu i potrafi sobie poradzić, gdy mnie nie ma, ale jednak zdecydowana większość obowiązków domowych i tych przy Kornelku spoczywa na moich barkach. I to chyba mój świadomy wybór. Jakoś mi głupio, ze on wstaje rano do pracy, podczas gdy ja mogę sobie jeszcze pospać, przychodzi zmęczony, a ja mam go jeszcze angażować w sprawy, które przecież aż tak dużo wysiłku mnie nie kosztują, bo złapałam już ten codzienny rytm. Wiem, ze być może brzmi to nierozsądnie, bo parę razy sama w złości przypomniałam mu, że nie tylko on potrzebuje snu i relaksu z racji ciężkiej pracy umysłowej. Ale jakoś tak zawsze wymiękam, bo praca w domu jest wyczerpująca, to fakt, nieraz bolą mnie plecy, mam dosyć płaczu dziecka i ciągłej bieganiny z jęzorem na wierzchu. Ale to nie to samo, co normalna praca. Przynajmniej ja to tak oceniam. Ja podjęłam pracę jeszcze na ostatnim roku studiów, więc trochę dośiwadczenia mam już za sobą i przyznaję, ze to co dzieje się teraz jest jednak łatwiejsze. Może jest trudniej fizycznie, ale przynajmniej nie jest to okupione takim stresem i wysiłkiem psychicznym 8 godzin bez ustanku. No i można sobie wyskoczyć na spacerek, czy zrelaksować się na forum A i nocki nieprzespane nie są już takie straszne. 8)
kaśka k
Fanka BB :)
Iwon masz napewno troszkę racje ale bardziej się przychylam i stosuję to co mówi Asiołek bo patrząc na nas to ja zawsze jestem bardziej wykończona siedząc w domciu z maluszkiem niż mój mąż pracując zawodowo
no i nie popuszczam i nie chowam się z poproszeniem go o pomoc przy zajęciu się małą
no i nie popuszczam i nie chowam się z poproszeniem go o pomoc przy zajęciu się małą
kaśka k
Fanka BB :)
na początku byłam przekonana że nie mogę go budzić bo przecież rano musi wstać do pracy ale....... to się zmieniło któregoś dnia zasłabłam i powiedziałam mu że on też musi czasami wstać w nocy do małej bo jestem wyczerpana fizycznie no i odciążył mnie od niektórych spawunków już nie pamiętam jak wygląda odkurzacz czy mopek do mycia podłogi może to śmieszne ale dla mnie dużo mam więcej czasu na bb hihihi
kaśka k
Fanka BB :)
fajnie że Kurko wróciłaś bo cosik ostatnio wszystkie się ciągle przeprowadzają i nas tu ubywa troszkę
kaśka k
Fanka BB :)
ihi sama do siebie piszę pewnie wszystkie na zakupach jesteście a ja nałogowiec przytulona do kompa
więc ide teraz małej łóżeczko przestawić bo za daleko od naszego łóżka stoi i mała ciągle śpi nie tam gdzie powinna chyba jeszcze nie jest za późno na taką zmianę
miłego dzionka mamusie
więc ide teraz małej łóżeczko przestawić bo za daleko od naszego łóżka stoi i mała ciągle śpi nie tam gdzie powinna chyba jeszcze nie jest za późno na taką zmianę
miłego dzionka mamusie
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: