reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy

Karin- miło, że jesteś otwarta i że tak szczerze potrafisz mówić o swoich emocjach. To bardzo cenne. Podpisuję się pod postami dziewczyn- to nie powinno spotkać żadnej z nas, zwłaszcza kobiety w ciąży, która wg mnie jest pod szczególną ochroną.. Jeżeli chodzi o mnie, to bardzo długo wydawało mi się, ze razem ze zdradą odeszłoby w niepamięć wzsystko, co nas połączyło...Ale to było wtedy, kiedy byłam młodsza, niezależna i bardziej buńczuczna. Teraz jednak tak sobie myślę, że miłość nasza jest zbyt wielka, żeby móc żyć bez siebie. I ja chyba skazana bym była na okrutne męki, ale nie potrafiłabym wyrzec się najdroższej mi osoby.. Oczywiście są to gdybania, zdaję sobie sprawę, że od utopii do rzeczywistości przepaść nieziemska. Zresztą, co ja bym zrobiła to pewnie bez znaczenia, bo na czyichś doświadczeniach jeszcze raczej nikt sobie szczęścia nie zbudował. No i w końcu nie mnie oceniać, jak powinno dalej ułożyć się Wasze małżeństwo.Tak czy inaczej, myślę o Tobie ciepło i trzymam kciuki! Za Ciebie i Jagódkę :) :)

 
reklama
CZesc dziewczyny, nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie, niektore pewnie tak ;)

Nie zagladam na forum z totalnego braku czasu, bo ja przez caly macierzynski pracuje.... W domu co prawda, ale pare godzin z kazdego dnia wyjete....Ale nie o tym.

Karin ja juz NiaNi na GG napisalam dosadnie co mysle o Twoim MALZONKU, tutaj nie wypada, ale starsznie starsznie Ci wspolczuje, bo w ciazy przezylam cos podobnego. Ja generalnie cala ciaze bylam strasznie nerwowa, a wtedy myslalam, ze natychmiast urodze albo poronie albo padne trupem. Nie zlapalam faceta na zdradzie takiej jak Ty, ale byly smsy i telefony i zapisywanie numerow lasek w komorce pod meskimi imionami. Ja- moze niestety- tez jestem obdarzona niesamowita intuicja i ona wlasnie ZA KAZDYM RAZEM doprowadza mnie od odkrycia prawdy, nawet jesli nie mam podejrzen (choc po moich doswiadczeniach zyciowych podejrzliwa jestem). Oto co zrobilam - najpierw natychmiast kazalam mu spie... Na co Pan padl na kolana i blagal i wyjasnial, ze to nie tak, ze to bzdury, ze okolicznosci wygladaja nie tak jak jest w rzeczywistosci. Bylo strasznie, nie wierzylam, plakalam, sprawdzalam, gadalam mu ciagle, wypytywalam, itd itd. Za kazdym razem, kiedy cos znalazlam w komorce, dzwonilam na ten numer i oczywiscie odzywala sie wtedy kobieta. Na poczatku mialam opory, ale potem tak pogonilam dwie zdziry, ze przestaly miec ochote na mojego faceta. Znaczy jedna nie, pracuja razem, a ona ciagle do niego napieprzala na telefonie i a to na wspolna herbatke, a to na rzekoma pomoc w sprawach sluzbowych go wyciagala... Ale doprowadzilam do tego, ze sam jej powiedzial, ze lepiej bedzie, jak w dam mu spokoj, bo rozwala nasz zwiazek, a on i tak nie traktuje jej w kategoriach kobiety, ale kolezanki. Tak przynajmniej mowi, no ale widze w telefonie, ze jest juz z nia spokoj. Kazde z nas przezylo ten okres bardzo zle. Trwalo to pare ladnych miesiecy, ale w koncu wyklarowalismy sytuacje na tyle, ze teraz jego komorka stoi dla mnie otworem, kiedy np. przyjedzie sms, mowi od kogo - nie na zasadzie spowiedzi, ale tak po prostu: O, Ewka pisze, ze dzis nie jedzie ze mna do pracy... itp. Bilingi leza na wierzchu, nie ma niejasnych sytuacji, kiedy jakas laska posuwa sie w stosunku do niego nie w takie jak trzeba rejony, mowi mi o tym i wiem, ze naprawde jest mu niezrecznie (swoja droga, jakis wielki przystojniacha z niego nie jest, a kleja sie te baby do niego jak muchy do miodu).
Ja bym Karin nie patrzyla spokojnie i nie truchlala na kazdy jego wyjazd - namotal to niech teraz ponosi konsekwencje. Masz prawo nie ufac a jego psim obowiazkiem jest to zaufanie odbudowac. Jak? To Ty mu powiedz, czego potrzebujesz aby ufac znowu. A jest to mozliwe, choc ja myslalam, ze to juz nasz koniec. Po prostu jego zycie musi byc dla ciebie otwarta karta i nie ma, ze on sie oburza, ze go kontrolujesz - albo chce ratowac zwiazek, albo wynocha. Jesli teraz tego nie zalatwicie, rodzieli Was to na dobre, i bedzie juz tylko gorzej.
Takie jest moje zdanie. Mam nadzieje, ze nie masz mi za zle, ze daje Ci rady, ale jesli moga Ci pomoc, rob wszystko aby sie nie meczyc, bo Twoj stres jest zabojczy dla dziecka i zaden facet nie jest tego wart!
 
Karin forum niech Cie nie dołuje... tam jest wiele ludzi, którzy przeżyli to samo.... poczytaj zobacz jakie bledy popełnili pomyśl... ja jak mam problem lubie sobie poczytać.... i wybieram z tego wszystkiego środek, który pasuje najbardziej do mnie i sytuacji w której sie znajduje....
Ale Twoj facet jest pozbawionym sumienia dupkiem skoro zdradził Cie kiedy bylas w ciazy... ja zwyczajnie nie wiem jakim trzeba być bydlakiem aby coś takiego zrobić- i tu przepraszam za moj punkt widzenia... fiucina z niego i tyle - i mimo, że w pewnym sensie żałuje słów których używam to naprawde nei moge sie powstrzymać.... nie potrafie zobaczyć w takim człowieku kochającego meza ani teraz ani nigdy ani wcześniej....
 
Z ciężkim sercem się czyta to o czym piszecie. W końcu czas ciąży i macierzyństwa powinien być spokojny i radosny. A nasze myśli powinny krążyć wokół naszych maleństw. Nie potrafię sobie wyobrazić jak wielkim obciążeniem jest świadomość, że partner nie jest lojalny. Boshhhh aż mam dreszcze...
 
CO TU DUZO MÓWIĆ. WSZYSTKIE JESTEŚCIE BARDZO KOCHANE. DZIĘKUJĘ WAM BARDZO. Bardzo duzo to dla mnie znaczy i zufałam wam. :-*
 
reklama
Na emaile sluzbowe nic nie poradzisz, trudno. Ale skrzynki prywatne tez do wgladu - ja znam haslo i se sprawdzam, jak cos mnie tknie. A ze moze miec inna, ktorej nie otwiera w domu - well, wszystkiego nie skontrolujesz, ale przynajmniej tam gdzie mozna sparwdzaj bez zenady i niech on lepiej podkuli ogonek i pokornie Ci wszystko pokazuje, jak taki bohater jest to skoro nie ma nic do ukrycia, to co sie nie podoba? Oklamal Cie, zdradzil, sorry, ale daj mu WYRAZNIE do zrozumienia, ze powinnas go byla wykopac z domu, ale go kochasz i starasz sie wybaczyc. A zaufania nie odbudowuje sie latwo, to trwa i boli... Poza tym spytaj go, czemu tak niewygodnie mu z tym sprawdzaniem, moze nie bedzie mogl kombinowac na boku???
 
Do góry