reklama
tusia25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Grudzień 2004
- Postów
- 3 924
Co do intuicji to ja też taka posiadam, a sny mam często prorocze. Wyobrażcie sobie, że często śnią mi się jakieś kataklizmy, a potem mają one miejsce naprawdę.
Od 97roku prowadzę pamiętnik i w nim zapisuję swoje sny. Wyobrażcie sobie, że gdzieś z rok temu czytałam te sny i znalazłam np taki: śniła mi się Ameryka i latały tam samoloty, w nich muzułmani. Potem trach i samolot w wysoki budynek walnął, który zaczął się palic. Ja tez tam byłam widziałam ludzi uciekających i sama tez uciekałam. Ten sen śnił mi się gdzieś z dwa lata przed prawdziwą katastrofą - naprawde. Bym tego nie pamiętała, ale wyczytałam w swoim pamiętniku. I mam często takie prorocze sny.
A ostatnio śni mi się pełno statków kosmicznych -ufo na niebie i wszyscy sie boimy.
Od 97roku prowadzę pamiętnik i w nim zapisuję swoje sny. Wyobrażcie sobie, że gdzieś z rok temu czytałam te sny i znalazłam np taki: śniła mi się Ameryka i latały tam samoloty, w nich muzułmani. Potem trach i samolot w wysoki budynek walnął, który zaczął się palic. Ja tez tam byłam widziałam ludzi uciekających i sama tez uciekałam. Ten sen śnił mi się gdzieś z dwa lata przed prawdziwą katastrofą - naprawde. Bym tego nie pamiętała, ale wyczytałam w swoim pamiętniku. I mam często takie prorocze sny.
A ostatnio śni mi się pełno statków kosmicznych -ufo na niebie i wszyscy sie boimy.
tusia25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Grudzień 2004
- Postów
- 3 924
Współczuję ci tej nepewności, bo to jest najgorsze. I wyobrażam sobie jak się czułaś, u mnie nic tak okropnego nie miało miejsca, a te smsy to w środku mi takie okropne uczucie wzbudziły, że ciężko opisac. Takie dreszcze, ciężko mi się oddychało i czulam cos podobnego do wielkiego głodu.
Asiołek
Mama Mai i Oliwki :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2004
- Postów
- 3 926
Karin Boże jak mi przykro :-(
poczytaj :
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,53302,1626405.html
a tu rozmowy na forum:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=210&w=7833997&s=0
poczytaj :
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,53302,1626405.html
a tu rozmowy na forum:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=210&w=7833997&s=0
e_mama
Lipcowe mamy '05 '09
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 084
Karin pełen szacunek z mojej strony za odwagę, że napisałaś co Cię spotkało.
Jedna z moich najlepszych przyjaciółek przeżyła taką samą przygodę. Dziś ma 10 letnią córkę i jest rok po rozwodzie. Nie dało się uratować tego co między nimi było, zwłaszcza, że po przygodzie w czasie jej ciąży były kolejne. Wiem co dziewczyna przeżywała, jak ją to wyniszczało. Teraz ma o tyle spokój, że daje sobie radę sama, jest w pełni niezależną kobietą i zaczyna łapać wiatr w żagle. Ale z tym ch... musi się widywać z racji dziecka.
Mam szczerą nadzieję, że u Ciebie wszystko się ułoży dobrze, że mąż doceni 2 skarby jakie ma w domu. Życzę Ci z całego serca wszystkiego dobrego.
Ja mam do swojego 100% zaufanie. Jesteśmy ze sobą 7 lat. Mamy lepsze i gorsze chwile, jak w każdym małżeństwie, ale od samego początku jedno jest między nami jasne, zdrada z czyjejkolwiek strony to koniec naszego małżeństwa.
Ja nawet nie dopuszczam do siebie mysli, że mógłby pocieszać jakieś obce baby poznane przez internet.
Zreszta my też poznaliśmy się przez internet i wiem do czego takie ircowanie, czy teraz chatowanie może doprowadzić
O Boże, zdałam sobie właśnie sprawę z tego jak bardzo go kocham. Nie wyobrażam sobie nawet jak wielki to musi być ból jak facet zawiedzie w tak ważnej sprawie.
Karin duża :-* dla Ciebie i Jagódki
Jedna z moich najlepszych przyjaciółek przeżyła taką samą przygodę. Dziś ma 10 letnią córkę i jest rok po rozwodzie. Nie dało się uratować tego co między nimi było, zwłaszcza, że po przygodzie w czasie jej ciąży były kolejne. Wiem co dziewczyna przeżywała, jak ją to wyniszczało. Teraz ma o tyle spokój, że daje sobie radę sama, jest w pełni niezależną kobietą i zaczyna łapać wiatr w żagle. Ale z tym ch... musi się widywać z racji dziecka.
Mam szczerą nadzieję, że u Ciebie wszystko się ułoży dobrze, że mąż doceni 2 skarby jakie ma w domu. Życzę Ci z całego serca wszystkiego dobrego.
Ja mam do swojego 100% zaufanie. Jesteśmy ze sobą 7 lat. Mamy lepsze i gorsze chwile, jak w każdym małżeństwie, ale od samego początku jedno jest między nami jasne, zdrada z czyjejkolwiek strony to koniec naszego małżeństwa.
Ja nawet nie dopuszczam do siebie mysli, że mógłby pocieszać jakieś obce baby poznane przez internet.
Zreszta my też poznaliśmy się przez internet i wiem do czego takie ircowanie, czy teraz chatowanie może doprowadzić
O Boże, zdałam sobie właśnie sprawę z tego jak bardzo go kocham. Nie wyobrażam sobie nawet jak wielki to musi być ból jak facet zawiedzie w tak ważnej sprawie.
Karin duża :-* dla Ciebie i Jagódki
Asiołek
Mama Mai i Oliwki :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2004
- Postów
- 3 926
Mi też sie łzy cisną do oczy jak sobie pomyśle... u nas też zdrada oznaczałaby koniec... ja zwyczajnie nie wierza w druga sznase... i z reszta nei byłabym w stanie jej nikomu dac po czyms takim... dla mnei w tej kwestii wszystko jest czarne lub białe... nei ma środka ani przebaczenia.
Karin kochanie serce mi pęka jak to czytam. Podziwiam Cię i cieszę się, że tak nam zaufałaś i o tym piszesz.
Podziwiam, że potrafiłas wybaczyć.
Nie wiem co ja bym zrobiła, ale aż drże na samą myśl.
Faceci to mendy, a wiem sama bo na imprezach firmowych nie raz dostawałam propozycje od gości którzy mieli zony i malutkie dzieci w domu. *****!! teraz sama mam małe dziecko.
Mój Michał był ostatnio na integracji, 3 dni. Nie macie chyba pytań jak się czułam...?? Mimo, że ufam mu i mnie nigdy nie zawiódl. Ale bałam się bardzo co tam się może wydarzyć. A wiecie co jest najgorsze, że tak naprawde nigdy mozem sie nie dowiedzieć...
Podziwiam, że potrafiłas wybaczyć.
Nie wiem co ja bym zrobiła, ale aż drże na samą myśl.
Faceci to mendy, a wiem sama bo na imprezach firmowych nie raz dostawałam propozycje od gości którzy mieli zony i malutkie dzieci w domu. *****!! teraz sama mam małe dziecko.
Mój Michał był ostatnio na integracji, 3 dni. Nie macie chyba pytań jak się czułam...?? Mimo, że ufam mu i mnie nigdy nie zawiódl. Ale bałam się bardzo co tam się może wydarzyć. A wiecie co jest najgorsze, że tak naprawde nigdy mozem sie nie dowiedzieć...
karin mam nadzieję że wszystko się ułoży.
Kiedyś myślałam że po zdradzie będzie koniec ale nie. tylko że u nas to ja popełniłam błąd. co prawda nie poszłam z nikim do łóżka ale pozwoliłam sobie na pocałunek a dla mnie to zdrada. Po tygodniu od tego zdarzenia tak zrzerały mnie wyrzuty sumienia że sama powiedziałam Karolowi. Wybaczył i teraz jest duzo lepiej niz przed. wtedy czułam się samotna, zaniedbywana, nie atrakcyjana, a tu ktoś zwrócił na mnie uwagę. Karol zrozumiał że wina leży po środku i teraz bardziej o mnie dba. Nam wyszło to na dobre.
Kiedyś myślałam że po zdradzie będzie koniec ale nie. tylko że u nas to ja popełniłam błąd. co prawda nie poszłam z nikim do łóżka ale pozwoliłam sobie na pocałunek a dla mnie to zdrada. Po tygodniu od tego zdarzenia tak zrzerały mnie wyrzuty sumienia że sama powiedziałam Karolowi. Wybaczył i teraz jest duzo lepiej niz przed. wtedy czułam się samotna, zaniedbywana, nie atrakcyjana, a tu ktoś zwrócił na mnie uwagę. Karol zrozumiał że wina leży po środku i teraz bardziej o mnie dba. Nam wyszło to na dobre.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: