Karin
Lipcowe Mamy'05
- Dołączył(a)
- 4 Lipiec 2005
- Postów
- 520
Tusiu ja też jestem osobą, która woli znać najgorszą prawdę, nawet taką że mąż ciężarnej pociesza się w ramionach innej, niż pozostawać w nieświadomości. Aniu, Robert też nigdy nie dał mi podstaw do podejrzeń ale moja cholerna intuicja mówiła mi że coś jest nie tak w naszym szczęśliwym gniazdku (Jestem spod znaku Ryb i coś w tym jest że osoby urodzone pod tym znakiem mają wrażliwą intuicję). A moja intuicja jeszcze nigdy mnie nie zawiodła tylko, że ja jestem bardzo naiwna, wierzę w dobro człowieka i przysięgę małżeńską (to znaczy wierzyłam). Ja naprawdę wierzyłam, że toco mi się przytrafilo to tylko przesadzona fikcja literacka i jesli się przytrafia naprawdę to nie ze strony mężczyzny, który mówi ,że mnie kocha i nie wyobraża sobie życia beze mnie. Wierzyłam, że jak facet zdradza to albo już nie kocha albo małżeństwo źle sie układa albo żona nie lubi seksu. A u nas nic takiego nie było wręcz przeciwnie. Ja uwielbiam seks a nasze małżeństwo było ok.