reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Ala, zazdroszczę Ci. U mnie żadne herbatki, woda, bawarki nie przyniosły skutku. Mąż mnie ciągle poił, cud diety wymyślał i nic. jedyny raz, kiedy udało mi się ściągnąć 120 ml pokarmu (czyli tyle ile własciwie powinien teraz jeść) to było kilka dni temu po 6!!! godzinach niekarmienia! A tak, to jest 40-80 w podskokach. Fakt, że dzidzia wyciągnie więcej niż laktator o jakieś 30 % ale i tak co to jest ( z obu piersi). W sumie nie wiem już od czego to zależy, ale przestałam się zastanawiać, bo dostawałam już szału na same hasło- karmienie. Teraz trzymam się jednej metody i jakoś dajemy radę, a mały zadowolony- przynajmniej w tym wzgledzie. Bo niestety ma różne odpały;) i nawet najedzony porafi dać w kość rodzicom. Płacze najczęściej, gdy nie może zrobić kupy, tylko cały czas pierdzi;) albo jak ląduje w łóżeczku w ciągu dnia to też czasem ma fochy. Standard.
 
reklama
Tusia ale z Ciebie agentka :)

Dzięki Alka za opis metody ;) Ja sama chyba powinnam pójść do takiego przedszkola i zacząć wszystko od nowa...
Mam jakieś jazdy od paru dobrych dni, w nocy boję się duchów, śnią mi się zmarli znajomi sprzed wielu lat, o których wcześniej nie myślałam, albo jakieś żmije w pościeli, albo nie mogę sobie poradzić z udźwignięciem czegoś... Chyba siada mi psycha pomaleńku :(
Do tego coś nie dobrego dzieje się ze zdrowiem mężula :(
Jasny gwint !

W nocy Julka dała popalić, miałam odespać w dzień, ale goście się do nas zaprosili i latam ścieram kurze, piekę ciasto, bo nawet nie miałabym ich czym przyjąć :(

 
z karmieniem to u nas też jest sinusoida, raz mi cycki pękaja, a raz mam jakby z waty...

No i Julka robi kupę w każdą pieluchę, w sumie to nie wiem czy to dobrze... Odkąd nie jem nabiału w kupie nie ma już tych białych grudek, jest za to taka jakby trochę podśluzowana... normalne to czy już się bać?? Macie podobnie?
 
e_mama moja Nina tez przy kazdym karmieniu robi kupe, ostatnio taka rzadka ale to chyba od lekarstwa na bol brzuszka: gripe water, bo jak odstawilismy to wrocilo do normy..
iwon nie martw sie tym ze musisz dokarmiac to naprawde nic zlego, podobno duzo zalezy od nastawienia psychicznego wiec moze jak przestaniesz sie tym zamarwtaic to i laktacja sie poprawi...
alka ja mam teraz tak jak Ty to chyba ten skok rozwojowy mala je co godzine i sciaga z obu cyckow (choc zgodnie z radami tracy hogg udalo nam sie wczesniej wyprawcowac rytm ktory teraz szlag trafil), ale ja sie jakos nie przejmuej nawet jak cyc wydaje sie pusty to daje jj ssac, w koncu sama puszcza i ogolnie nie marudzi to chyba sie najada mimo wszytsko tylko w nocy mnie zalewa potem bo przerwa dluzsza...
a wczesniej tzn przed tym jej wilczym apetytem to tak ok 1 godz po karmieniu sciagalam ok 90-100 ml w ciagu 10 minut wiec chyba tez dosc szybko mi leci pokarm bo mala po 5 minutach byla najedzona (jest szybsza niz ta piekielna maszyna) i balam sie ze nie dojada a jak dawalam jeszcze to owszem zjadala ale potem zwracala wiec tak jak juz kiedys pisalam wprowadzilam smoczek i sie udalo... tylko niestety teraz mi sie wszytsko rozregulowalo... mam nadzieje ze to przejsciowe
 
Dzięki Sylwia! Niełatwo być mamą:) Karmiącą mamą!
Co do Tracy Hogg- u mnie tez niektóre zasady działają pięknie (np wieczorne zasypianie po kąpieli), ale niektóre ida w łeb. Bez paniki. Zbyt pięknie by było, gdyby wszystkie dzidziulki idealnie i tak samo reagowały, szły grzecznie lulu i rozwijały się jak małe aniołki. Fajnie, że mamy Tracy, ale jeszcze lepiej że nasze dzieci to indywidualiści, co pokazują już w pierwszych m-cach życia :laugh: Jakże nudno by było, gdyby nie to..Nie miałybyśmy wtedy o czym gadać ;)
 
A mój Kornelek kończy dzisiaj dwa miesiące i już dostał wytyczne, jaki grzeczny ma być w związku z tym, że jest już dużym mężczyzną ;)
 
Iwon ucaluj synka w druga "miesięcznicę'... a co do tracy to u mnie sprawdzil sie rytm dnia ale prawda nie wsztskie rady da sie zastosowac ja podchodze do tego na lzuie jest to dla mnie pomoc ale nie jakis wzorzec ktory musze za wszelka cene osiagnac...
 
Sylwia na szczepieniu wcale nie musi być źle. To znaczy na pewno polecą łezki, ale ważne żeby szybciutko po wbiciu igiełki wziąć maleństwo na ręce. Mój od razu się uspokoił i potem wcale nie marudził. Moze u Was też będzie tak "bezboleśnie" czego Ci życzę!
I jeszcze co do rytmu dnia. Dwoiłam się i troiłam,ale mój mały miał w nosie moje plany i sam sobie ustalił rytm, np taki, że po jedzeniu najczęściej.. zasypia. I oto cała aktywność;) tę robi sobie zazwyczaj po przebudzeniu i cześć.
 
reklama
Gazelaczku taka wode destylowana mozna w domu zrobic :laugh: zwyczajnie i poprostu .........przegotowana woda!!
tak samo destylowana powinno sie uzywac do zelazek bo inaczej kamien powstaje,a wystarczy przegotowana
my tak robimy w domu i jest ok
 
Do góry