reklama
Czesc dziewczyny!! Chce powiedziec, że po raz kolejny sładałam hołd tracy hogg. Mój Maks jest nie do poznania. Wypracowalismy wspólnie plan dnia i działa. Sam pięknie zasypia i wcale nie marudzi, To wogole bardzo pogodne dziecko. Nauczylismy sie siebie i łatwiej nam sie zyje. Moge sobie siedziec i pisac do was a on sobie zasypia z usmiechem na twarzy. No raj normalnie. Zmienilismy mleczko i jest jakby poprawa Słychac piekne bączki. Esputicon tez sprawdza sie na medal. Mineło 7 tyg. a my bez kolek ;D Maks zmienia sie kazdego dnia, wazy juz ponad 5 kg. Za rada pediatry zakładam mu ciuszki juz wieksze - takie na dzieciaczka 3 miesiecznego.
Czekam własne na Panią Walę -ukrainke która u nas sprzata i zamykam na spacer.
Czekam własne na Panią Walę -ukrainke która u nas sprzata i zamykam na spacer.
Czytałam wasze posty o powrocie do pracy. Ja mam podobne odczucia. Czasem mam wrazenie, ze sie nie nadaje do siedzenia w domu i juz sie nie moge doczekac kiedy wroce do pracy, do ludzi. Bede sie normalnie ubierac, bede wsród ludzi i bedzie fajnie. Czasem mi tego bardzo brakuje. I wsciekam sie na zycie, ale szybko mi pzechoddzi. Ja do pracy wróce napewno pod kniec roku, no moze na pocztaku stycznia. Tej mysli sie trzymam ( tak zeby sie wczesniej nastawic).
I mam te same dylematy, ze nie powinnam tak myslec bo mam pieknego synka i tylko to powinno sie liczyc. Stad własnie ten temat który poruszyłam juz kiedys, ze wolałabym czasem byc jeszcze w ciazy..
Tearz juz nic nie bedzie tak samo,nawet jesli wrociy do pracy. Mysle,że bedzie jezscze ciezej, bo trzeba bedzie pracowac i opiekowac sie maluszkiem.
I mam te same dylematy, ze nie powinnam tak myslec bo mam pieknego synka i tylko to powinno sie liczyc. Stad własnie ten temat który poruszyłam juz kiedys, ze wolałabym czasem byc jeszcze w ciazy..
Tearz juz nic nie bedzie tak samo,nawet jesli wrociy do pracy. Mysle,że bedzie jezscze ciezej, bo trzeba bedzie pracowac i opiekowac sie maluszkiem.
gazelaczek
*** Wariatka tańczy ***
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2004
- Postów
- 7 350
Karin - mieszkam na Starej Ochocie - to jest chyba calkiem blisko miejsca gdzie bedzie ten Fitness dla mam!
Nianiu - a ja mam teraz mieszane uczucia co do pracy.
Z jednej strony tez bym chciala normalnie funkcjonowac, bo tak siedzac w domku, to mi sie nawet umalowac nie chce ani ubrac, bo po co. Ale codziennie rano zmuszam sie do szybkiej kąpielki i ogólnego "doprowadzenia sie do porządku", bo sobie obiecalam, ze mimo zmeczenia i braku czasu nie zapuszcze. No i na razie jakos to idzie : Ale z drugiej boje sie oddac Maciusia do zlobka. Tyle ze wlasnie dzis dzwonilam do najblizszego zlobka i jesli malucha wciagniemy na rezerwowa liste, bedzie 81 na liscie!!! Jeju, co ja zrobie z dzieckiem?
Jesli chodzi o męża, to ja wygrałam los na loterii. Wszystko umie robic przy Maciusiu, chetnie sie nim opiekuje, a gdy ja musze sie nim zajmowac [bo np. wieczorami tylko ja Go moge uspokoic], wtedy mąż robi różne rzeczy w domu. Nawet raz w nocy wstaje i wtedy przewija malego, przynosi do karmienia i potem usypia. Tak wiec ten jeden raz ja tylko na pół-śpiąco karmię. Az mam wyrzuty sumienia, bo on potem wstaje do pracy i widze, że tez chodzi zmeczony. Ale gdy czasem sama wszystko robie w nocy, rano jestem padnieta i nie mam sily zeby z usmiechem na twarzy caly dzien zajmowac sie Maciusiem. I zastanawiam sie, jak funkcjonują dziewczyny, ktore musze czesciej niz ja wstawac [bo Maciek budzi sie 2X w nocy] i nie mają pomocy. Tak więc mój mąż spelnia moje oczekiwania maksymalnie, a nawet bardziej. Strasznie Go za to kocham i tylko mi szkoda, że nie umiem tego okazac. On czasem marudzi, że tylko Go krytukuje. Czasem po prostu trzeba żeby ktoś mnie puknął w tą głupią pacynke... Po prostu mam niewyparzony i jezyk i tyle...
Nianiu - a ja mam teraz mieszane uczucia co do pracy.
Z jednej strony tez bym chciala normalnie funkcjonowac, bo tak siedzac w domku, to mi sie nawet umalowac nie chce ani ubrac, bo po co. Ale codziennie rano zmuszam sie do szybkiej kąpielki i ogólnego "doprowadzenia sie do porządku", bo sobie obiecalam, ze mimo zmeczenia i braku czasu nie zapuszcze. No i na razie jakos to idzie : Ale z drugiej boje sie oddac Maciusia do zlobka. Tyle ze wlasnie dzis dzwonilam do najblizszego zlobka i jesli malucha wciagniemy na rezerwowa liste, bedzie 81 na liscie!!! Jeju, co ja zrobie z dzieckiem?
Jesli chodzi o męża, to ja wygrałam los na loterii. Wszystko umie robic przy Maciusiu, chetnie sie nim opiekuje, a gdy ja musze sie nim zajmowac [bo np. wieczorami tylko ja Go moge uspokoic], wtedy mąż robi różne rzeczy w domu. Nawet raz w nocy wstaje i wtedy przewija malego, przynosi do karmienia i potem usypia. Tak wiec ten jeden raz ja tylko na pół-śpiąco karmię. Az mam wyrzuty sumienia, bo on potem wstaje do pracy i widze, że tez chodzi zmeczony. Ale gdy czasem sama wszystko robie w nocy, rano jestem padnieta i nie mam sily zeby z usmiechem na twarzy caly dzien zajmowac sie Maciusiem. I zastanawiam sie, jak funkcjonują dziewczyny, ktore musze czesciej niz ja wstawac [bo Maciek budzi sie 2X w nocy] i nie mają pomocy. Tak więc mój mąż spelnia moje oczekiwania maksymalnie, a nawet bardziej. Strasznie Go za to kocham i tylko mi szkoda, że nie umiem tego okazac. On czasem marudzi, że tylko Go krytukuje. Czasem po prostu trzeba żeby ktoś mnie puknął w tą głupią pacynke... Po prostu mam niewyparzony i jezyk i tyle...
Lilka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2005
- Postów
- 10 824
kupilam dzis gazete Mamo to Ja i powiem wam ze fajne sa w niej tematy,np.jak nauczyc dziecko zasypiac-10rad doswiadczonych mam.
ja tak sobie mysle ze kupilam te ksiazke Tracy jezyk niemowlat.....i jak tak dalej pojdzie to moja Mili przestanie byc niemowleciem a ja nie zdaze jej przeczytac,nie mam kiedy
ja tak sobie mysle ze kupilam te ksiazke Tracy jezyk niemowlat.....i jak tak dalej pojdzie to moja Mili przestanie byc niemowleciem a ja nie zdaze jej przeczytac,nie mam kiedy
kaśka k
Fanka BB :)
mój mąż bardzo pomaga mi przy małej tylko w wekendy
przewinie nakarmi pogada o ważnych dla nich sprawach, pójdzie na spacerek ale w nocy to nie mogę liczyć na niego bo śpi mocno i nie słyszy jak mała płacze (czasami myślę że udaje) :
ogólnie wstaje w nocy 3 razy i to mnie wykańcza zawsze rano czuje maksymalne wyczerpanie i ciągle mam nadzieję ze się przyzwyczaję ale jakoś ten dzień nie nadchodzi
wiem że gdyby Martynia była zdrowa to by też było inaczej a jak ją co chwilkę coś boli to potrafi całą nockę przemarudzić i wtedy jest mi jej żal nie mniej niż mnie samej
przewinie nakarmi pogada o ważnych dla nich sprawach, pójdzie na spacerek ale w nocy to nie mogę liczyć na niego bo śpi mocno i nie słyszy jak mała płacze (czasami myślę że udaje) :
ogólnie wstaje w nocy 3 razy i to mnie wykańcza zawsze rano czuje maksymalne wyczerpanie i ciągle mam nadzieję ze się przyzwyczaję ale jakoś ten dzień nie nadchodzi
wiem że gdyby Martynia była zdrowa to by też było inaczej a jak ją co chwilkę coś boli to potrafi całą nockę przemarudzić i wtedy jest mi jej żal nie mniej niż mnie samej
reklama
kaśka k
Fanka BB :)
echh muszę się poskarżyć mężulcio rozebrał wczoraj wózek żeby poprać wewnętrzną stronę bo mamy jasną i już się prosiło żeby to zrobić i nie skręcił mi go rano
więc wkroczyłam do akcji i mam palce pocharatane i tak mi nie wyszło tylko jeszcze śrubkę zgubiłam
oczywiście zadzwoniłam do niego i opieprzyłam że to wszystko przez niego trudno nie wyjdę dzisiaj na spacerek
więc wkroczyłam do akcji i mam palce pocharatane i tak mi nie wyszło tylko jeszcze śrubkę zgubiłam
oczywiście zadzwoniłam do niego i opieprzyłam że to wszystko przez niego trudno nie wyjdę dzisiaj na spacerek
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: