reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy

Witam.
Nie było mnie ponad dwa tygodnie. Nie wiem czy uda mi się przeczytać wszystko. Ale spróbuję.
pozdrawiam wszystkie mamy i ich brzdące.
 
reklama
Czesc dziewczyny!! Chce powiedziec, że po raz kolejny sładałam hołd tracy hogg. Mój Maks jest nie do poznania. Wypracowalismy wspólnie plan dnia i działa. Sam pięknie zasypia i wcale nie marudzi, To wogole bardzo pogodne dziecko. Nauczylismy sie siebie i łatwiej nam sie zyje. Moge sobie siedziec i pisac do was a on sobie zasypia z usmiechem na twarzy. No raj normalnie. Zmienilismy mleczko i jest jakby poprawa :) Słychac piekne bączki. Esputicon tez sprawdza sie na medal. Mineło 7 tyg. a my bez kolek ;D Maks zmienia sie kazdego dnia, wazy juz ponad 5 kg. Za rada pediatry zakładam mu ciuszki juz wieksze - takie na dzieciaczka 3 miesiecznego.
Czekam własne na Panią Walę -ukrainke która u nas sprzata i zamykam na spacer.
 
Jezscze chciałam dodać, ze Maks sie ciagle smieje i mówi tak: ...aaaa gej !! hihihi
Mój mąz jest przerazony że pierwsze słowo jakie mówi jego syn to GEJ :)
 
Czytałam wasze posty o powrocie do pracy. Ja mam podobne odczucia. Czasem mam wrazenie, ze sie nie nadaje do siedzenia w domu i juz sie nie moge doczekac kiedy wroce do pracy, do ludzi. Bede sie normalnie ubierac, bede wsród ludzi i bedzie fajnie. Czasem mi tego bardzo brakuje. I wsciekam sie na zycie, ale szybko mi pzechoddzi. Ja do pracy wróce napewno pod kniec roku, no moze na pocztaku stycznia. Tej mysli sie trzymam ( tak zeby sie wczesniej nastawic).
I mam te same dylematy, ze nie powinnam tak myslec bo mam pieknego synka i tylko to powinno sie liczyc. Stad własnie ten temat który poruszyłam juz kiedys, ze wolałabym czasem byc jeszcze w ciazy..
Tearz juz nic nie bedzie tak samo,nawet jesli wrociy do pracy. Mysle,że bedzie jezscze ciezej, bo trzeba bedzie pracowac i opiekowac sie maluszkiem.
 
Ciesze sie, że o tym mówimy bo to świadectwo, że jestesmy normalne. Nic mnie tak nie wkurza jak sztuczne podejscie i udawanie, że bycie w domu, brak czasu dla siebie, płaczacy dzidzius itp itd to takie zajebiste.
 
A teraz mam wbrew pozorom ważną kwestię. Powiedzcie : JAK POMAGAJA WAM WASI MĘŻOWIE I NA ILE TO SPEŁNIA WASZE OCZEKIWANIA?? Ten temat chyba jeszcez nie był poruszany.
 
Karin - mieszkam na Starej Ochocie - to jest chyba calkiem blisko miejsca gdzie bedzie ten Fitness dla mam!

Nianiu - a ja mam teraz mieszane uczucia co do pracy.
Z jednej strony tez bym chciala normalnie funkcjonowac, bo tak siedzac w domku, to mi sie nawet umalowac nie chce ani ubrac, bo po co. Ale codziennie rano zmuszam sie do szybkiej kąpielki i ogólnego "doprowadzenia sie do porządku", bo sobie obiecalam, ze mimo zmeczenia i braku czasu nie zapuszcze. No i na razie jakos to idzie ::) Ale z drugiej boje sie oddac Maciusia do zlobka. Tyle ze wlasnie dzis dzwonilam do najblizszego zlobka i jesli malucha wciagniemy na rezerwowa liste, bedzie 81 na liscie!!! Jeju, co ja zrobie z dzieckiem?

Jesli chodzi o męża, to ja wygrałam los na loterii. Wszystko umie robic przy Maciusiu, chetnie sie nim opiekuje, a gdy ja musze sie nim zajmowac [bo np. wieczorami tylko ja Go moge uspokoic], wtedy mąż robi różne rzeczy w domu. Nawet raz w nocy wstaje i wtedy przewija malego, przynosi do karmienia i potem usypia. Tak wiec ten jeden raz ja tylko na pół-śpiąco karmię. Az mam wyrzuty sumienia, bo on potem wstaje do pracy i widze, że tez chodzi zmeczony. Ale gdy czasem sama wszystko robie w nocy, rano jestem padnieta i nie mam sily zeby z usmiechem na twarzy caly dzien zajmowac sie Maciusiem. I zastanawiam sie, jak funkcjonują dziewczyny, ktore musze czesciej niz ja wstawac [bo Maciek budzi sie 2X w nocy] i nie mają pomocy. Tak więc mój mąż spelnia moje oczekiwania maksymalnie, a nawet bardziej. Strasznie Go za to kocham i tylko mi szkoda, że nie umiem tego okazac. On czasem marudzi, że tylko Go krytukuje. Czasem po prostu trzeba żeby ktoś mnie puknął w tą głupią pacynke... Po prostu mam niewyparzony i jezyk i tyle...
 
kupilam dzis gazete Mamo to Ja i powiem wam ze fajne sa w niej tematy,np.jak nauczyc dziecko zasypiac-10rad doswiadczonych mam.

ja tak sobie mysle ze kupilam te ksiazke Tracy jezyk niemowlat.....i jak tak dalej pojdzie to moja Mili przestanie byc niemowleciem a ja nie zdaze jej przeczytac,nie mam kiedy

 
mój mąż bardzo pomaga mi przy małej tylko w wekendy :p
przewinie nakarmi pogada o ważnych dla nich sprawach, pójdzie na spacerek ale w nocy to nie mogę liczyć na niego bo śpi mocno i nie słyszy jak mała płacze (czasami myślę że udaje) ::)
ogólnie wstaje w nocy 3 razy i to mnie wykańcza zawsze rano czuje maksymalne wyczerpanie i ciągle mam nadzieję ze się przyzwyczaję ale jakoś ten dzień nie nadchodzi
wiem że gdyby Martynia była zdrowa to by też było inaczej a jak ją co chwilkę coś boli to potrafi całą nockę przemarudzić i wtedy jest mi jej żal nie mniej niż mnie samej
 
reklama
echh muszę się poskarżyć mężulcio rozebrał wczoraj wózek żeby poprać wewnętrzną stronę bo mamy jasną i już się prosiło żeby to zrobić i nie skręcił mi go rano
więc wkroczyłam do akcji i mam palce pocharatane i tak mi nie wyszło tylko jeszcze śrubkę zgubiłam
oczywiście zadzwoniłam do niego i opieprzyłam że to wszystko przez niego trudno nie wyjdę dzisiaj na spacerek :(
 
Do góry