gazelaczek
*** Wariatka tańczy ***
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2004
- Postów
- 7 350
Elficzku - szkoda że u Twojej córci ten lek się nie sprawdził. U nas jak na razie wszystki OK - tfu tfu tfu - żeby nie zapeszyć, bo wiecie co sie dzieje, gdy na forum takie dobre informacje podajemy :
Brunetko - gratuluję pobicia kolejnego rekordu spaniowego!!! No wlasnie - a ja sie pochwalilam ostatnio i teraz Maciejka ma o jedną pobudkę więcej w nocy. Jeeeeju, kiedy ja sie wyspie.... Rano budze sie nieprzytomna. I niby w ciagu dnia jakoś egzystuje, ale co kogo spotkam, to mi ludzie mowia ze zmarnialam....
A tak w ogole to ciekawe jaki będzie rekord "spania". Przeciez w nieskonczonosc nie da sie tego wydluzac, hi hi
Martuśka - moja Maciejka też ma takie nagle lamenty. Ja to już nawet nie wiem, czy cos Go nie nawiedza... Potrafi w trakcie snu zacząć nagle krzyczeć. I to nie jest placz tylko krzyk - taki okropny. I gdy polecę do niego, maluch już spi, a jest zalany łzami... Strasznie to dziwne, bo krzyczal ok. 5 sekund, a twarz cala we lzach... I Go przytulam potem mocno, bo moze krzyczy z żalu jakiegoś? Boję się tego
Skarbus - moj Maciek łyka wszystko co mu sie pod dziób podetknie, wiec nie mam problemu z lekarstwami. Jedno lekarstwo podajemy na lyzeczce i on tak smiesznie je zlizuje - jak koteczek A debridat podaję z miarki, ktora jest przy butelce. Troszke wody dolewam tylko, bo lekarstwo geste. Potem Macius otwiera buźkę i wlewam troszke i potem wystarczy tylko trzymac kubeczek a on sam pije
Brunetko - gratuluję pobicia kolejnego rekordu spaniowego!!! No wlasnie - a ja sie pochwalilam ostatnio i teraz Maciejka ma o jedną pobudkę więcej w nocy. Jeeeeju, kiedy ja sie wyspie.... Rano budze sie nieprzytomna. I niby w ciagu dnia jakoś egzystuje, ale co kogo spotkam, to mi ludzie mowia ze zmarnialam....
A tak w ogole to ciekawe jaki będzie rekord "spania". Przeciez w nieskonczonosc nie da sie tego wydluzac, hi hi
Martuśka - moja Maciejka też ma takie nagle lamenty. Ja to już nawet nie wiem, czy cos Go nie nawiedza... Potrafi w trakcie snu zacząć nagle krzyczeć. I to nie jest placz tylko krzyk - taki okropny. I gdy polecę do niego, maluch już spi, a jest zalany łzami... Strasznie to dziwne, bo krzyczal ok. 5 sekund, a twarz cala we lzach... I Go przytulam potem mocno, bo moze krzyczy z żalu jakiegoś? Boję się tego
Skarbus - moj Maciek łyka wszystko co mu sie pod dziób podetknie, wiec nie mam problemu z lekarstwami. Jedno lekarstwo podajemy na lyzeczce i on tak smiesznie je zlizuje - jak koteczek A debridat podaję z miarki, ktora jest przy butelce. Troszke wody dolewam tylko, bo lekarstwo geste. Potem Macius otwiera buźkę i wlewam troszke i potem wystarczy tylko trzymac kubeczek a on sam pije