Witajcie dzisiaj
Kasiu niech wam zdrowko dopisuje i Martynce i Tobie. Wypoczywaj ile sie da (wiem latwo sie mowi). Ja miala,m plan zeby pojechac taka super wyspana do Polski ale to niemozliwe :laugh:
Maniu, no tak, fajnie mi, ale moj maz dojedzie tylko na 10 dni
i z jednej strony ciesze sie ogromnie ze bede w domu rodzinnym i w rodzinnych stronach a z drugiej ryczec mi sie chce okropnie ze nie bedzie ze mna Slawka. Taka rozdarta jestem. Tobie kochana zycze naprawde szybkiego spotkania z rodzina. Nich juz sie uda ten kolejny zaplanowany wyjazd. Co do cewki, to ja tez sie zastanawiam nad swoja. Tam mi sie wydaje, ze jest troszke wybrzuszona i wczesniej jak sie podmywalam to wlasnie w tym miejscu szczypalo mnie od mydla. Po pierwszym wysikaniu wszystko ustepowalo i tak do kolejnego mycia. Przeprzaszam za szczegolowosc :
Do gina pojde w Polsce tak poprostu sprawdzic sie dla swietego spokoju.
Lilus, jak wam zalezy na slubie a nie na weselichu, to zawsze mozna wziac cichy. Ot Wy, Milekna i najblizsi.
Moj Alus tez czasem (szczegolnei przed wieczornym karmieniem po kapieli) nagle odchylal glowe i wybuchal placzem. Najpierw myslalm, ze to gazy, potem, ze mu nie leci mleko, potem, ze to przez kapiel, ale to nic z tych rzeczy. Teraz juz odpukac od dluzszego czasu nie ma z tym problemow. Mysle, ze to jakies zle wspomnienie, albo jakies zaklocie w brzuszek, ale nei gazy, no piernik wie :
Dziecko musi z tego poprostu wyrosnac, tak mysle.
Ok lece sie myc i trochu mleka jeszcze odciagnac musze, kurcze, a najchetniej juz wskoczylabym pod posciel