Witam. Nie zaglądałam dwa dnii sporo miałam do nadrobienia.
Miałam problem z zanikiem mleczka i dokarmiałam Julię butlą. A teraz jak udało mi się pobudzić laktację to mija kruszynka nie chce cycusia. Popije troszkę i drze sie o butelkę. jak jej podaję pierś to drze się tak jak bym jej wielka krzywdę robiła. Więc podaję jej miesznkę i jest zadowolona. Zreszta po butli lepiej śpi. Nie wiem czy jak mam jakiś chudy pokarm że nie może się nim najeść. Bo nawet jak wyciągnie do końca z piersi to dalej jest głodna.
Zreszta jeśli nadal nie będzie chciała cycusia to na pewno pokarm mi zaniknie.
Przyznam sie szczerze ze jak ona darła sie że nie chce cysia to mi strasznie przykro było i się poryczłąm. Jakoś żal mi że ona juz nie chce.
A co do wychowawczego to ja mam zamiar wykorzystać do końca. Nie opłaca mi sie wracać do pracy bo to co zarobię wydam na opiekunkę i dojazdy. Do roboty pójdę jak mała pójdzie do przedszkola. I powiem wam że bardzo się z tego cieszę. Żal mi by było że nie mogła bym cały czas patrzeć jak ona się rozwija. Cały czas bym się zastanawiała czy wszystko jest ok, czy nic sie jej nie dzieje.
Miałam problem z zanikiem mleczka i dokarmiałam Julię butlą. A teraz jak udało mi się pobudzić laktację to mija kruszynka nie chce cycusia. Popije troszkę i drze sie o butelkę. jak jej podaję pierś to drze się tak jak bym jej wielka krzywdę robiła. Więc podaję jej miesznkę i jest zadowolona. Zreszta po butli lepiej śpi. Nie wiem czy jak mam jakiś chudy pokarm że nie może się nim najeść. Bo nawet jak wyciągnie do końca z piersi to dalej jest głodna.
Zreszta jeśli nadal nie będzie chciała cycusia to na pewno pokarm mi zaniknie.
Przyznam sie szczerze ze jak ona darła sie że nie chce cysia to mi strasznie przykro było i się poryczłąm. Jakoś żal mi że ona juz nie chce.
A co do wychowawczego to ja mam zamiar wykorzystać do końca. Nie opłaca mi sie wracać do pracy bo to co zarobię wydam na opiekunkę i dojazdy. Do roboty pójdę jak mała pójdzie do przedszkola. I powiem wam że bardzo się z tego cieszę. Żal mi by było że nie mogła bym cały czas patrzeć jak ona się rozwija. Cały czas bym się zastanawiała czy wszystko jest ok, czy nic sie jej nie dzieje.