Karin
Lipcowe Mamy'05
- Dołączył(a)
- 4 Lipiec 2005
- Postów
- 520
Hihihihihihihi, a raz zaliczyłam karmienie jak poszłam z rodzicami na spacer. Wracaliśy już do domu a Jagódka obudziła się i w płacz, że głodna. To ja na środku ulicy (ale takiej mało uczęszczanej) stanęłam (bo nie było gdzie siaść w promieniu pół kilometra) i na stojąco przez pół godziny karmiłąm. Tata zasłonił mnie tylko troche parasolką od wózka ;D Ale plecy mnie bolały że hej ;D ;D ;D