witam po weekendzie
poruszone zostaly dwa tematy ktore u mnie sie lacza czyli macierzynski i karmienie
moje piersi sa miekie,ale mam duzo pokarmu,kryzys laktacyjny tez mamy za soba,w tym czasie karmilam mala nawet co 15minut!! ale karmienia piersia nie rzucilam,bo polozna tlumaczyla mi jak to jest i ze wiele matek wtym okresie mysli ze pokarm zanika i rzucaja karmienie a to nie tak
od 5 wrzesnia wracam do mojego LO wieczorowego-kl.maturalna ;D - i musialam Mili nauczyc pic z butelki mleczko
mamy Bebiko Omneo i jestem z niego zadowolona,malutka nie miala po nim faktycznie zadnych problemow ze zrobieniem kupki,nie miala tez kolki
postanowilam mleczko podawac jej rano i wieczorem,rano pije a wieczorem nie
co sie wczoraj naplakala.....a za diabla choc glodna nie chce pic!! a ja szkole mam wieczorami.......no i tez sie zastanawiam jak to bedzie.....odciagac nie bede bo nie umiem,ani recznie ani laktatorem,jak mialam nawal mleka to mi szlo odciaganie a teraz juz nie.....
ech przeboje z tym mlekiem i karmieniem.....pocieszam sie ze jeszcze duzo czasu mi zostalo
no i Milenka karmiona jest i z butli i z cyca-przewaga cyca ;D
nie wiem co z nia ostatnio jest,byla taka grzeczna i spokojna a teraz to diabelek z niej sie zrobil
na spacerach potrafila spac po 5 godz a teraz wybudza sie po 30minutach!! chce jesc i byc na rekach!! horror
pewnie to nasza wina,ale jak placze bo chce tylko na rekach to co mamy robic??? probowalismy zostawiac ja ''a niech sie wyryczy zasnie'' ale ona placze tak dlugo az zacznie sie dusic tym placzem
spac spi godzinami ale na moim ramieniu lub w naszym lozku
jak mi zasnie klade ja do lozeczka i.....budzi sie po 3minutach z rykiem!!!
co to ma znaczyc??? ta Tracy Hoog bym zaprosila do siebie........
: