Lilko, fajnie ze jestes... przeczytalam sobie twoj opis porodu i troche sie uspokoilam, bo mi jutro juz wywoluja i nie wiedzialam czego sie spodziewac...troche mnie to przeraza, ze nie natura o tym zdecyduje tylko jakas tam chemiia...
Kasiu, wspoluczuje Ci z powodu tych szwow, ja to sie chyba bardziej od porodu boje tego bolu po, cwydaje mi sie ze bol porodowy choc duzo intensywniejszy ale krotkotrwaly jest bardziej do zniesienia niz takie babranie sie po....
Kasiu, wspoluczuje Ci z powodu tych szwow, ja to sie chyba bardziej od porodu boje tego bolu po, cwydaje mi sie ze bol porodowy choc duzo intensywniejszy ale krotkotrwaly jest bardziej do zniesienia niz takie babranie sie po....