reklama
Karin
Lipcowe Mamy'05
- Dołączył(a)
- 4 Lipiec 2005
- Postów
- 520
Gazelaczku, jesli miałabym wymienić jedną rzecz, której mi brakuje w ciąży to właśnie PIWA. Ale jak urodzę to Karmi zagości na pewno w mojej lodówce. W szkole rodzenia, któraś tam prowadząca (od laktacji albo pediatra, nie pamiętam) mówiła, że to piwko można pić bez ograniczeń (nie zawiera alkoholu czy co?) bo świetnie wspomaga laktację.
A co karmienia to jak się to miało kiedyś, gdy katolicy byli bardziej praktykujący i na porządku dziennym były takie panie jak "mamki" które zajmowały się karmieniem paniczyków etatowo?
Ja też uważam, że to nie ma znaczenia kto czyje mleko pije, ale nie wyobrażam sobie żeby ktoś to robił mojemu dziecku za moimi plecami.
A co karmienia to jak się to miało kiedyś, gdy katolicy byli bardziej praktykujący i na porządku dziennym były takie panie jak "mamki" które zajmowały się karmieniem paniczyków etatowo?
Ja też uważam, że to nie ma znaczenia kto czyje mleko pije, ale nie wyobrażam sobie żeby ktoś to robił mojemu dziecku za moimi plecami.
Ale tu dziś najazd na facetów. Ja na mojego nie mogę narzekać. Robi bardzo dużo i to sam od siebie. Przy dziecku też dużo robił od samego początku i właściwie nadal robi. Styki jakieś czasami są, ale u kogo nie ma?! Zresztą nie od dziś wiadomo, że kobiety są z Wenus a faceci z Marsa.
Piwo karmi rzeczywiście wspomaga laktację. Herbata bawarka także. Aby dzidziuś nie miał problemów pokarmowych dobrze jak mama pije herbatę z kopru włoskiego.
Kurczę tak jakoś zaczynam sobie przypominać jak to było przy pierwszym dziecku. Na trzecią dobę karmiłam już małą tylko piersią mimo ogromnych problemów (miałam płaskie brodawki). Fajnie tak powspominać...
Kurczę tak jakoś zaczynam sobie przypominać jak to było przy pierwszym dziecku. Na trzecią dobę karmiłam już małą tylko piersią mimo ogromnych problemów (miałam płaskie brodawki). Fajnie tak powspominać...
Martuska
Fanka Lipcowa mama 05'
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2005
- Postów
- 3 338
Aniu.g ja tak lubie te ze i se ;D i pewnie wile innego typu dodatkow charakterystycznych dla Karkowianek by sie znalazlo To takie "swojskie" mi sie wydaje, choc oczywiscie potrafie mowic i bez upiekszaczy :laugh:
A w Londynku planujemy tak kilka latek jeszcze, ja wreszcie pracowac musze zaczac : bo dzidzia to nam tak sie "trafila" 8)
Eliall, jestem bardzo religijna (tak mi sie wydaje) i mam wielu znajomych ksiezy w Polsce i zapytam napewno nie jednego we wrzesniu o ta sprawe z mleczkiem. Co do przykladu, ktory podalas, to owszem, dziecko ktore narodzi sie z takiej matki bedzie przez nia "wykarmione", ale genetycznie jego rodzicami beda ci z ktorych jajeczko i plemnik. Jesli taka matka zastepcza nie byla genetycznie powiazana z rodzicami dziecka to na moj rozum jej wlasne dziecko spokojnie mogloby wziasc slub z tym dzieckiem ktore "wykarmila".
A w Londynku planujemy tak kilka latek jeszcze, ja wreszcie pracowac musze zaczac : bo dzidzia to nam tak sie "trafila" 8)
Eliall, jestem bardzo religijna (tak mi sie wydaje) i mam wielu znajomych ksiezy w Polsce i zapytam napewno nie jednego we wrzesniu o ta sprawe z mleczkiem. Co do przykladu, ktory podalas, to owszem, dziecko ktore narodzi sie z takiej matki bedzie przez nia "wykarmione", ale genetycznie jego rodzicami beda ci z ktorych jajeczko i plemnik. Jesli taka matka zastepcza nie byla genetycznie powiazana z rodzicami dziecka to na moj rozum jej wlasne dziecko spokojnie mogloby wziasc slub z tym dzieckiem ktore "wykarmila".
W islamie tez zest cos takiego jak mamka i nawet sa uregolowania prawne jakie wynagrodzenie nalezy sie takiej kobiecie, tylko wlasnie chodzi o te malzestwa. Taka kobieta co karmi inne dziecko niz swoje to ona zazywa sie matka mleczna.
Martuska tez se myslalam o takim szczytnym celu zeby ewentualnie oddawac mleczko do jakiegos szpitala dla wczesniaczkow i tak se o tym rozmawialam z mezem i to on mnie uswiadomil i wtedy se jeszcze poszukalam poczytalam i teraz juz wiem. W sumie to moge karmic kogo tylko chce bo to nie jest zabronione, zabronione sa tylko malzenstwa tych dzieci ze soba ktore wykarmilam, no i ja oczywiscie nie moge pobrac sie z osoba ktora karmilam
Martuska tez se myslalam o takim szczytnym celu zeby ewentualnie oddawac mleczko do jakiegos szpitala dla wczesniaczkow i tak se o tym rozmawialam z mezem i to on mnie uswiadomil i wtedy se jeszcze poszukalam poczytalam i teraz juz wiem. W sumie to moge karmic kogo tylko chce bo to nie jest zabronione, zabronione sa tylko malzenstwa tych dzieci ze soba ktore wykarmilam, no i ja oczywiscie nie moge pobrac sie z osoba ktora karmilam
reklama
AgaR.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Wrzesień 2004
- Postów
- 2 238
Eh,babeczki jak bym mogla to caly dzien bym z wami przesiedziala ;D.kurcze tak sie porobilo,ze dostepu do internetu zabadzo na razie niemam i do samego kompa rowniez.Ale strasznie mi was brakuje.Musze cos wykombinowac aby czesciej tu wpadac .
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: