Anka:)
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Listopad 2020
- Postów
- 2 676
A to miałam dwie „opcje” i ta druga wyszła okTrzeba zrobić awidnosc na toxo I widać jak stara infekcja. Ja miałam 5 lat temu mega wysoki wynik, teraz też mam
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A to miałam dwie „opcje” i ta druga wyszła okTrzeba zrobić awidnosc na toxo I widać jak stara infekcja. Ja miałam 5 lat temu mega wysoki wynik, teraz też mam
Niestety ja mam uczulenie na salicylany, więc musiałabym omijać większość warzyw i owoców. Ostatnio to już nawet zakrawa o pokrzywkę idiopatyczną, bo nawet po serze białym dostałam. Więc ciężko wyeliminować, bo nie do końca wiadomo co Ale przeżyje, już od drugiego trymestru można brać Zyrtec więc byle do 13 tyg.A na co masz uczulenie? Nie da rady wyeliminować alergenu?
Tylko mdłości czy coś jeszcze ?Dziewczyny ja mam dość, wczoraj dwie tabletki xonvea na noc, dzisiaj jedna rano a ja dalej czuję się jakbym umierała. Nie mogę się ruszyć, bo dalej czuję się paskudnie.
W ulotce jest że Max można wziąć dwie wieczorem i dwie rano może spróbuj tak? Jak nie pomoże to zapytaj lekarza..Dziewczyny ja mam dość, wczoraj dwie tabletki xonvea na noc, dzisiaj jedna rano a ja dalej czuję się jakbym umierała. Nie mogę się ruszyć, bo dalej czuję się paskudnie.
Mdłości i takie dziwny dyskomfort, ciągle bym spała i najlepiej się czuję jak leżę i się nie ruszamTylko mdłości czy coś jeszcze ?
Mam owczarka niemieckiego, jak syn się urodził miał niecałe 2 lata, przyjął go dobrze, my się teoche baliśmy bo to duży pies i go izolowaliśmy trochę od dziecka ale teraz uważam że nie potrzebnie. Przez tą izolację mocno to przeżył, miał depresję dosłownie, później jak się ogarnęliśmy to wsyztsko wróciło do normy. U nas było tak że pies był u dziadków my wróciliśmy ze szpitala do domu i dopiero mąż pojechał po psa i było zapoznanie. No ale mówię nasz błąd bo trochę psa odtrąciliśmy zajęci dzieckiem i mocno to przeżył ( to owczarek ale kanapowy cały dzień się przytula) Więc też trzeba uważać na uczucia psa i poświęcać mu uwagę.Pytanie z innej beczki. Czy macie w domu psy? Jak zareagowaly na wprowadzenie nowego członka rodziny? Jak go przygotować ? Ja tydzień przed zrobieniem testu ( z racji że jak pisałam wcześniej odpuściliśmy starania i się nawet nie spodziewałam) kupiłam sobie szczeniaka buldoga francuskiego. I teraz jestem w pewnym sensie przerazona jak to będzie. jak maluch się urodzi pies będzie miał tylko rok więc dalej będzie " glupiutki" , bo to dalej będzie psie dziecko. Jakbym wiedziała bym się wstrzymała z zakupem, ale teraz już jest i nie wyobrażam sobie by go nie było. macie jakieś wskazówki?
Ja mam dwa kundelki, adoptowane (ja z tych co kochają pieski, na każdy widok pieska potrzebującego pomocy płacze)Pytanie z innej beczki. Czy macie w domu psy? Jak zareagowaly na wprowadzenie nowego członka rodziny? Jak go przygotować ? Ja tydzień przed zrobieniem testu ( z racji że jak pisałam wcześniej odpuściliśmy starania i się nawet nie spodziewałam) kupiłam sobie szczeniaka buldoga francuskiego. I teraz jestem w pewnym sensie przerazona jak to będzie. jak maluch się urodzi pies będzie miał tylko rok więc dalej będzie " glupiutki" , bo to dalej będzie psie dziecko. Jakbym wiedziała bym się wstrzymała z zakupem, ale teraz już jest i nie wyobrażam sobie by go nie było. macie jakieś wskazówki?
Jak adoptowaliśmy drugiego pieska, pytaliśmy behawiorysty jak je zapoznać. Czy w środku czy na zewnątrz. Powiedziała że pies rezydent( ten pierwszy) ma być w domu i wtedy mamy wejść z nowym pieskiem. Bo właśnie jak nowy by był już w domu to rezydent może się poczuć odrzucony że ktoś zajął jego miejsce i jest ważniejszy. Może dlatego wasz też się poczuł taki odrzucony.Mam owczarka niemieckiego, jak syn się urodził miał niecałe 2 lata, przyjął go dobrze, my się teoche baliśmy bo to duży pies i go izolowaliśmy trochę od dziecka ale teraz uważam że nie potrzebnie. Przez tą izolację mocno to przeżył, miał depresję dosłownie, później jak się ogarnęliśmy to wsyztsko wróciło do normy. U nas było tak że pies był u dziadków my wróciliśmy ze szpitala do domu i dopiero mąż pojechał po psa i było zapoznanie. No ale mówię nasz błąd bo trochę psa odtrąciliśmy zajęci dzieckiem i mocno to przeżył ( to owczarek ale kanapowy cały dzień się przytula) Więc też trzeba uważać na uczucia psa i poświęcać mu uwagę.
Co do zachowania to nie pomogę bo mój pies jest strasznie grzeczny i serio mądry jak mu się coś powie to tak robi. Więc dużo zależy od charakteru psa bo niektóre są np zazdrosne itd