@olka11135 bardzo szanuję co mówisz i co robisz, podziwiam Twoja wiedzę, ale Twój ton w moim odczuciu idzie strasznie na zwarcie. Za każdym razem. Obserwuje Twoje wypowiedzi w różnych wątkach i serio czasem odrobina empatii nie zaszkodzi. Tematy są niebłache, a nie wszyscy są encyklopedią. Dobrze, że prostujesz nasze błędy, ale robisz to na (moje oko, podkreślam) ze strasznym jadem i szczerze jak Cię widzę w jakimś wątku to się czasem zastanawiam o co teraz draka będzie.
A jeśli chodzi o
@lolipop23 to przykro mi z powodu Twojej sytuacji, nie chciałabym być w podobnej i bardzo współczuję. Niestety mnie, jako pracującej całe moje dorosłe życie, od 18stki, kobiecie ciężko się czyta takie coś. Kombinacje, kombinacje, a potem szukanie prawników i porad na kolejnych forach, jak ZUS wjedzie na chatę. Masz duży wachlarz możliwości i opcji socjalu nawet bez zatrudnienia już po urodzeniu dziecka. Nie zostajesz na lodzie. Ew. zawsze jest opcja dogadania się z koleżanka w pracy, tudzież szefowa, choćby to się wydawało niemożliwe.