reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

My się niedawno przeprowadziliśmy z blokow do domku i juz też myślę o własnych warzywkach 😁. W dzieciństwie miałam wszystko, Babcia uprawiala - marchewki, pietruszki, rzodkiewki, sałatę, ogorki,pomidory, mnóstwo owoców, doslownie wszystko mielismy w ogrodzie. Cudowne to było - pomidory jadlo się jak jabłka prosto z krzaka - nikt nikogo nie namawiał, nie wycinał gwiazdek z warzyw żeby zachęcić 😂(tak jak ja moim dzieciom)…
Ja mam swój taki warzywniak, teściowie nie mieli nic przeciwko żeby przekopać część podwórka. Taki swój pomidor bez sztucznych nawozów i dojrzewający na słonku to poezja 🤣🥰
Ale nie mam pojęcia jak to będzie wyglądać tym razem. Termin sadzenia przypadnie akurat na +/- 7-8miesiąc , chyba że wyjątkowo mój to ogarnie pod moim okiem.
 
reklama
Miałam CC - też kiepsko je zniosłam. Jeszcze przed tą ciąża mówiłam sobie, że teraz będę próbowała rodzic naturalnie - niestety mam wskazanie do drugiego CC, więc u mnie po ptakach... Jest grupa na FB naturalnie po cesarce - wejdź i poczytaj, może to Cię uspokoi
Pytanie do dziewczyn które mają już dziecko ale urodzone przez cc. Planujecie drugie cc czy będziecie próbować naturalnie?
Ja niestety bardzo źle znioslam pierwszy poród cc (ale nie będę tu pisać o tym żeby nikogo nie straszyć). Bardzo chciałabym odrodzić naturalnie ale boję się że się nie uda. Mam jakieś wewnętrzne wrażenie że albo dzidzia znów się zaplacze w pępowinę albo nie będzie postępu albo blizna będzie za cienka. Totalnie nie wiem który szpital wybrać żeby wspierali mnie w naturalnym porodzie. Jakoś mnie tak dziś naszło myślenie.
 
Nie dość, ze dzisiaj mam humorki na poplakiwanie to jeszcze Ty dolozylas… 😃 Tez mielismy wszystko swoje. Plus babcia krowy, swiniaki i kury. Czasami wlasnie mi szkoda, ze moje dzieci juz takiej wsi nie beda znaly.
My ze zwierzaków to mieliśmy tylko kury i koguta przez jakiś czas, no i oczywiście wszystkie futrzaki bezdomne, które ratowałem 😂. Mi też szkoda, że dzieci tego nie zaznają, dlatego sprobuję chociaż trochę tych warzywek nasadzic, zeby miały chociaż namiastkę 😊.
 
Ja mam swój taki warzywniak, teściowie nie mieli nic przeciwko żeby przekopać część podwórka. Taki swój pomidor bez sztucznych nawozów i dojrzewający na słonku to poezja 🤣🥰
Ale nie mam pojęcia jak to będzie wyglądać tym razem. Termin sadzenia przypadnie akurat na +/- 7-8miesiąc , chyba że wyjątkowo mój to ogarnie pod moim okiem.
Super, widzę, ze będę miała kogo się radzić tutaj 😁. Moja kochana Babcia, która to wszystko ogarniała niestety zmarla 3 lata temu, bardzo mi jej brakuje, wszystkiego mnie uczyła z takich domowych rzeczy - gotowania, robienia na drutach, szydelkowania, pikowania roślinek… ehh, az mi się ryczeć chce. Jak pisałyście o jedzeniu na Swięta to mialam taką refleksję że dla mnie juz nigdy nie będą takie same - bez najlepszych na świecie pierogow mojej Babci
 
Pytanie do dziewczyn które mają już dziecko ale urodzone przez cc. Planujecie drugie cc czy będziecie próbować naturalnie?
Ja niestety bardzo źle znioslam pierwszy poród cc (ale nie będę tu pisać o tym żeby nikogo nie straszyć). Bardzo chciałabym odrodzić naturalnie ale boję się że się nie uda. Mam jakieś wewnętrzne wrażenie że albo dzidzia znów się zaplacze w pępowinę albo nie będzie postępu albo blizna będzie za cienka. Totalnie nie wiem który szpital wybrać żeby wspierali mnie w naturalnym porodzie. Jakoś mnie tak dziś naszło myślenie.
Ja urodziłam cc, nagłym. Drugie też będę miała cc. Też mam takie myśli o których piszesz, raz chyba nawet tu opisywałam, że u mnie akurat było ciężko. Ale jest niby na fb grupa naturalnie po cesarce, są tam dziewczyny z całej Polski, więc może tam poradzą jaki szpital wybrać ? :)
 
Hej 😊 Matko jako miałam wczoraj wieczór, tak mi wykręcało żołądek że aż się beczeć chciało, a myślałam, że już mi mija. Sypiam też kiepsko, rzucam się po łóżku jak flądra w sieci i tak realistyczne głupoty się śnią, że po przebudzeniu nie wiem gdzie jestem 😕 na to wszystko mnie stary wkurzył głupimi tekstami..
Ja jestem po dwóch CC (ratowanie dzieci przez gestozę) i podejrzewam, że teraz też będą mnie ciachać. Pierwszą zniosłam tragicznie, ale tu też psychika zrobiła swoje, za to po drugiej dość szybko się ogarnęłam. Na razie staram się o tym nie myśleć 😉
 
Super, widzę, ze będę miała kogo się radzić tutaj 😁. Moja kochana Babcia, która to wszystko ogarniała niestety zmarla 3 lata temu, bardzo mi jej brakuje, wszystkiego mnie uczyła z takich domowych rzeczy - gotowania, robienia na drutach, szydelkowania, pikowania roślinek… ehh, az mi się ryczeć chce. Jak pisałyście o jedzeniu na Swięta to mialam taką refleksję że dla mnie juz nigdy nie będą takie same - bez najlepszych na świecie pierogow mojej Babci
Przykro mi, że twojej babci już nie ma.. nie wyobrażam sobie jakby mojej miało zabraknąć, jest dla mnie jak druga mama i mieszkamy drzwi w drzwi.
 
Dziewczyny czy przy obumarciu zarodka ( braku bicia serca ) towarzyszą jakieś objawy ?
Ja nie swoim doświadczeniem, ale kogoś mi bardzo bliskiego powiem, że w tym konkretnym przypadku, który znam to objawy ciążowe dziewczynie się utrzymywały, ale miała plamienie i krwawienie, które raz ustępowało raz nie, ale z drugiej strony z ciaza od początku było coś nie tak, była dużo młodsza.
 
reklama
Ja nie swoim doświadczeniem, ale kogoś mi bardzo bliskiego powiem, że w tym konkretnym przypadku, który znam to objawy ciążowe dziewczynie się utrzymywały, ale miała plamienie i krwawienie, które raz ustępowało raz nie, ale z drugiej strony z ciaza od początku było coś nie tak, była dużo młodsza.
A dodam jeszcze, że brała duphaston i gdy lekarz stwierdził, że serce nie bije kazał odstawić. O ile coś to wniosło.
 
Do góry