reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2022

Ja przestałam ... ok kłamstwo... STARAM SIĘ nie myśleć negatywnie.
Skupiam się na tym co jest tu i teraz i co moze mnie czekać ale w pozytywnych aspektach. Myślę nad tym co jem i piję żeby było dobrze, jakie wykonuję rzeczy żeby sobie nie zaszkodzić, myślę o świętach i spotkaniu rodzinnym, o przyszłych zakupach : legginsy, tunika, sukienka dla cieżarnych...

Jedna moja ciocia już wypytyje o płeć, bo ona szyje na drutach skarpetki dla dzieci i mojej kuzynce już uszyła różowe, a u mnie nie wie jaki kolor zrobić . Powiedziałam zeby zrobiła kremowe albo poczekała i zrobi mi na zajączka.

Naleśnika bym zjadła z dżemem ... 🤔🤔🤔
 
reklama
Najlepiej wogole tego nie czytać, ja w niedzielę się naczytałam na forach o braku objawów o poronieniu zatrzymanym i pół dnia przepłakałam jak głupia. Dobrze że jest mąż który potrafi doprowadzić mnie do porządku.. moja przyjaciółka przez całą ciążę nie miała żadnych objawów, nawet bólu piersi i urodziła zdrowego chłopca.. też się denerwowała a wszytko się dobrze skończyło. Pocieszam się tym że jak byłam na ostatnim USG to Pani doktor mi powiedziała że ciąża rozwija się idealnie a serduszko bije miarowo. Żadnych plamień czy bóli nie mam więc cały czas sobie mówię że nie mam się czym denerwować..
ja teraz tez wyluzowalam, na poczatku stres bo mam kolezanke co tez ma mutacje i poronila w 8-9 miesiącu(ale nie wiedziala ze je ma), ja wiem i biore leki ale i tak był strach, no nic, na każdym etapie może sie cos stac, nie mamy na to wpływu, trzeba o tym nie myslec, innej rady nie ma!
 
Mi też zalecił na spokojnie najpierw prenatalne, z córkami miałam prenatalne prywatnie, nawet pojęcia o pappa nie miałam a teraz mam 34,w lutym 35 lat i tak głupia się nakręciłam, sama siebie nie lubię przez to. Mąż chciał już dziecia powiedzieć No bo na usg wszystko ok ale ja głupia jakoś tak do głowy przybrałam że po prenatalnych, nawet jeszcze tak cieszyć się nie umiem. Zresztą myślę też o starszej córce, ona bardzo wszystko przeżywa, a bardzo chce rodzeństwo i chce jej powiedzieć na takim etapie że ja już będę pewna
Nie przejmuj się, ja nikomu nie powiedzialam moja rodzina jest pro katolicka i dowiedzą się po wszystkich badaniach, oczywiście o in vitro nigdy się nie dowiedzą(mąż już wymyślił taka bajkę mojej matce że chyba wyjdę jak to będzie opowiadał), tylko w święta chce w tajemnicy powiedzieć rodzinie mojego męża bo są z normalnym podejściem. Gdybym miała dzieci też bym zaczekala jeszcze
 
Ja przestałam ... ok kłamstwo... STARAM SIĘ nie myśleć negatywnie.
Skupiam się na tym co jest tu i teraz i co moze mnie czekać ale w pozytywnych aspektach. Myślę nad tym co jem i piję żeby było dobrze, jakie wykonuję rzeczy żeby sobie nie zaszkodzić, myślę o świętach i spotkaniu rodzinnym, o przyszłych zakupach : legginsy, tunika, sukienka dla cieżarnych...

Jedna moja ciocia już wypytyje o płeć, bo ona szyje na drutach skarpetki dla dzieci i mojej kuzynce już uszyła różowe, a u mnie nie wie jaki kolor zrobić . Powiedziałam zeby zrobiła kremowe albo poczekała i zrobi mi na zajączka.

Naleśnika bym zjadła z dżemem ... 🤔🤔🤔
powiedz zeby mi zrobila na moją girę :D hehe :) zaplace :)
 
Jestem z Gdańska
Zależy czy jesteś z Gdańska? Gdyni? Ja chodzę w Gdyni do doktora Piskulaka i zawsze będę polecać, jest ordynatorem w Kartuzach. Też chodzę na NFZ ale dlatego żeby mieć badania darmowe
Jestem z Gdańska. Do Gdyni jeżdżę prywatnie. Mam lekarke na NFZ w Gdańsku która też mi wypisze badania ale taki ma słaby sprzęt jak dla mnie jakby z fusów wróżyła 🙆‍♀🤦‍♀️będę miała na uwadze Piskulaka w razie czego
 
Jeny ja wchodzę w 9 tydzień i powoli zaczynam się cieszyć, że najgorsze za mną, a tu historie o zatrzymanym serduszku 12 czy 13 tydzień :(
Najlepiej wogole tego nie czytać, ja w niedzielę się naczytałam na forach o braku objawów o poronieniu zatrzymanym i pół dnia przepłakałam jak głupia. Dobrze że jest mąż który potrafi doprowadzić mnie do porządku.. moja przyjaciółka przez całą ciążę nie miała żadnych objawów, nawet bólu piersi i urodziła zdrowego chłopca.. też się denerwowała a wszytko się dobrze skończyło. Pocieszam się tym że jak byłam na ostatnim USG to Pani doktor mi powiedziała że ciąża rozwija się idealnie a serduszko bije miarowo. Żadnych plamień czy bóli nie mam więc cały czas sobie mówię że nie mam się czym denerwować..
Takie przypadki się zdarzają, ale nie jest to tak wysokie ryzyko jak w pierwszych tygodniach. Trzeba myśleć pozytywnie! Zamartwianie się nie pomoże, a potrafi uprzykrzyć życie ;)
 
reklama
Do góry