Właśnie wróciłam do domu.
Na IP robiłam za "gwiazdę wieczoru", bo lekarz przyznał, że nie widział jeszcze tylu schorzeń w jednej ciąży i do kompletu zabrakło mi tylko niewydolności szyjki. W związku z "natłokiem" ciążowych chorób miałam zostać na patologii, ale kiedy powiedziałam, że zastrzyki z insuliny i heparyny mogę sobie dawać w domu, a nadciśnienie kontrolować samodzielne, lekarz zdziwił się bardzo, ale przyznał mi rację i tylko tej cholestazy nie odpuścił i wysłał krew na badania. Aspat i alat juz w okolicach 80, ale za to kwasy spadły, więc od razu asekuracyjne leki na cholestazę dostałam, ale przynajmniej mogłam wrócić do domu.
Na IP robiłam za "gwiazdę wieczoru", bo lekarz przyznał, że nie widział jeszcze tylu schorzeń w jednej ciąży i do kompletu zabrakło mi tylko niewydolności szyjki. W związku z "natłokiem" ciążowych chorób miałam zostać na patologii, ale kiedy powiedziałam, że zastrzyki z insuliny i heparyny mogę sobie dawać w domu, a nadciśnienie kontrolować samodzielne, lekarz zdziwił się bardzo, ale przyznał mi rację i tylko tej cholestazy nie odpuścił i wysłał krew na badania. Aspat i alat juz w okolicach 80, ale za to kwasy spadły, więc od razu asekuracyjne leki na cholestazę dostałam, ale przynajmniej mogłam wrócić do domu.