Kurcze, u mnie w ramach ćwiczeń wskakuje codzienne bieganie za psem, głównie po schodach, bo skubany uznaje teraz kradzież rzeczy za najlepszy rodzaj rozrywki. Liczy się? Na nic więcej nie mam już siły,l - chociaż brzuch mam dość mały, to młoda cały czas tak się ustawia, że choćby siedzenie jest cudem, więc jogę musiałam odpuścić, bo czuje się, jakby mi ktoś wczepił pod kątem żelazny pręt...
reklama
Bububi
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 1 Luty 2021
- Postów
- 112
Łoo brzmi faktycznie jakby już coś się zaczynało dziać . U mnie tylko brzuch twardnieje ale mam tak od 16tc więc już dawno mnie to nie rusza . Ginka mi mówi, że nie zmierzam do 40tc tylko do 38 (czyli początek lipca) ale w sumie nie wiem na jakiej podstawie, może chodzi o wielkość dzidzi bo w zasadzie od początku jest trochę większa niż wiek ciążowy, ostatnio była w 72 centylu chyba jakoś, w piątek kolejna wizyta.Kurde bele, mam termin na 14 lipca, ale mam wrażenie, że moja młoda wyskoczy jeszcze na koniec czerwca. A może po prostu bardzo na to liczę Straszliwie daje mi do wiwatu, ale podobno taki jej urok, że jest bardzo ruchliwa i nic nie robi sobie z udostępnianego jej przeze mnie metrażu.
Przez całą ciążę nie wiedziałam, czym są te mityczne skurcze przepowiadające, za to od 3 dni łapią mnie takie bóle krzyża, że nie jestem w stanie się ruszać, to samo w okolicy ud. I wszystko dopadło mnie nagle, jednego dnia.
Poza tym teraz bardzo jestem uważna na jej ruchy. Teraz się obudziłam i odrazu ręce kładę na brzuch i czekam na reakcję. Odpowiedziała mi i jestem spokojna. Wczoraj wieczorem bardzo szalała i ciśnie mi czasem na jakiś nerw powiązany z cewką moczową, bolesne to trochę i nieprzyjemne. Ale i tak cieszy .
Torbę mam w zasadzie spakowaną. W ostatniej chwili dorzucę tylko kosmetyki, których używam na codzień, jakieś przekąski i to chyba będzie na tyle. Miałam problem z oszacowaniem ile podpasek, podkładów itp ale najwyżej można dowieźć czy kupić gdzieś w szpitalu chyba, albo dadzą?
Laktatora nadal nie kupiłam ale zainteresował mnie ten, o którym wspomniała @Amagie czyli Neno Due. Może po porodzie dopiero kupię, sama nie wiem. Czy laktator zawsze jest potrzebny przy Kp? Pewnie przydatny...
Bububi
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 1 Luty 2021
- Postów
- 112
Jest coś czego się obawiacie? Samego porodu a może opieki nad maluszkiem?
Ja właśnie trochę obawiam się samej opieki, czy ogarnę wszystko, czy będzie mi to jakoś szło, szczególnie jeśli chodzi o pobyt w szpitalu bo w domu razem z tatusiem już napewno będzie raźniej i co dwie głowy to nie jedna.
Ja właśnie trochę obawiam się samej opieki, czy ogarnę wszystko, czy będzie mi to jakoś szło, szczególnie jeśli chodzi o pobyt w szpitalu bo w domu razem z tatusiem już napewno będzie raźniej i co dwie głowy to nie jedna.
Ja tez nie mam laktator jeszcze kupię po porodzie, miałam 2 koleżanki które kupiły a w końcu karmiły mm i miały problem z odsprzedaniem wiec nie spieszę się@Amagie czyli Neno Due. Może po porodzie dopiero kupię, sama nie wiem. Czy laktator zawsze jest potrzebny przy Kp? Pewnie przydatny...
Ja zdecydowanie porodu, ze może coś pójść nie tak ale staram się jak najszybciej odganiać złe myśliJest coś czego się obawiacie? Samego porodu a może opieki nad maluszkiem?.
@Ali Cja u mnie tak samo - z USG wychodzi mi nie 14 a 2 lipca, bo młoda też z tych "przerośniętych". Ale u mnie w rodzinie wszystkie dzieciaki po porodzie wyglądają jak ludziki Michelin
Co do podkładów, to położna ze szpitala w którym rodzę mówiła, żeby brać dwie paczki, bo to najbardziej optymalna ilość i że dla własnego komfortu można wziąć ze sobą kilka podkładów na łóżko - te dają i można prosić o nowe, ale dla niektórych szczególnie ulewających pacjentek ciągłe proszenie o nowe bywa krępujące (no i trzeba jednak robić te przysłowiowe kilometry do dyżurki). Poza tym przydają się też przy przewijaniu. Ja biorę na łóżko podkłady, które zostały mi po szczeniaku, żeby nie moczył podłogi - są tak samo chłonne i podobne wymiarowo. Myślę, że 5 sztuk wystarczy.
A lęki... Bardziej martwię się tego, czy nie uszkodzę małej podczas samodzielnej opieki. Poród to mimo wszystko pikuś, bo ból w końcu minie, ale to... Wyższa Szkoła jazdy.
Co do podkładów, to położna ze szpitala w którym rodzę mówiła, żeby brać dwie paczki, bo to najbardziej optymalna ilość i że dla własnego komfortu można wziąć ze sobą kilka podkładów na łóżko - te dają i można prosić o nowe, ale dla niektórych szczególnie ulewających pacjentek ciągłe proszenie o nowe bywa krępujące (no i trzeba jednak robić te przysłowiowe kilometry do dyżurki). Poza tym przydają się też przy przewijaniu. Ja biorę na łóżko podkłady, które zostały mi po szczeniaku, żeby nie moczył podłogi - są tak samo chłonne i podobne wymiarowo. Myślę, że 5 sztuk wystarczy.
A lęki... Bardziej martwię się tego, czy nie uszkodzę małej podczas samodzielnej opieki. Poród to mimo wszystko pikuś, bo ból w końcu minie, ale to... Wyższa Szkoła jazdy.
Eveline.eve
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2021
- Postów
- 134
Mam termin na 23 lipca ale lekarz zapowiedział że nie dotrzymamy do końca, mam odstawić magnez i liczyć że może coś się zacznie samo (bo bardzo chce naturalny). Przez wcześniejszą prawie rzucawkę powiedzial że bezpieczniej będzie szybciej rozwiązać ciąże (aktualnie 34 tc 5 dn). Każdego dnia mierze to cholerne ciśnienie i sprawdzam czy nie puchnę. Najgorsze to tłumaczyć rodzinie i znajomym że ja już będę mieć podwyższone bo organizm nie wyrabia i leki już nie pomagają a wszyscy wraz będą mi sugerować ze ja się zdenerwowałam jak na leżąco i nic nie robiąc mam 142/91 . Rodzina chce dotykać brzucha i się dziwią że ona się wcale nie rusza m/ nie kopie-ona się rusza i to bardzo tylko teraz się wierci i nie bardzo to widać bo jest malutka 2.2 kg ledwo na ostatniej wizycie
- Dołączył(a)
- 29 Marzec 2021
- Postów
- 14
Ja chyba najbardziej obawiam się tego powrotu do domu ze szpitala. Niby wszystko będzie przygotowane w domu ale jak sobie o tym myślę, nagle takie malenstwo położymy w pokoju i co dalejJest coś czego się obawiacie? Samego porodu a może opieki nad maluszkiem?
Eveline.eve
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2021
- Postów
- 134
No właśnie, wrócimy, położymy na łóżku i... Wielka niewiadoma nigdy nie zajmowałam się takim maluszkiem. Będzie spac, płakać, będzie ciągle na cycku no i jak my będziemy się czuć po porodzie. To takie dziwne że te małe kluseczki jeszcze są w brzuchu a tu nagle pyk i leży obok CiebieJa chyba najbardziej obawiam się tego powrotu do domu ze szpitala. Niby wszystko będzie przygotowane w domu ale jak sobie o tym myślę, nagle takie malenstwo położymy w pokoju i co dalej
- Dołączył(a)
- 29 Marzec 2021
- Postów
- 14
Dokładnie!! Do tego dochodzi połóg w którym raczej nie będziemy czuły sie najlepiej, baby blues itp ale staram się być dobrej myśli mimo wszystkoNo właśnie, wrócimy, położymy na łóżku i... Wielka niewiadoma nigdy nie zajmowałam się takim maluszkiem. Będzie spac, płakać, będzie ciągle na cycku no i jak my będziemy się czuć po porodzie. To takie dziwne że te małe kluseczki jeszcze są w brzuchu a tu nagle pyk i leży obok Ciebie
reklama
Eveline.eve
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2021
- Postów
- 134
Wiem że będę płakać, że szczęścia. Po tych wszystkich problemach, strachu, wyrzeczeniach. Ostatnie miesiące są cholernie ciężkie i jak ta mała istotka będzie już bezpieczna w domu to zamknę się na 15 minut w łazience by całe te emocje ze mnie zeszły
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 866
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 991
Podziel się: