reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2021

Nie pomylili się 😅 takiego mają diabetologa co im układa menu że dziś na obiad był rozgotowany biały ryż, marchewka rozgotowana i pulpety w mącznym sosie. Dziewczyny, warto walczyć. Zrobiłam awanturę, że co oni wyprawiają bym to ja pilnując do tej pory dietę teraz w szpitalu(!) miała tak paskudne cukry. Że jak tak mi mają rozwalać dietę to nic nie będę jadła. I o dziwo zostałam w południe przeproszona, zapewniona że teraz to będzie 6 posiłków i dołożą wszelkich starań ale służba zdrowia jest biedna no i przetargi. Co najlepsze nie chcieli kartki z info co mogę jeść 🤷‍♀️ tak więc, dostałam jogurt na 2gie śniadanie, kefir na podwieczorek, sałatę wędlinę chuda i jajko z 4 kromkami na kolacje i 2 kromki chleba z masłem na noc 😅 całe szczęście już dotarła do mnie paczka od męża z moich bezpiecznym chlebkiem i innymi smakołykami bym przeżyła. Insuliny nie podnoszę bo wieczorem po kolacji był już Cukier 133 więc jutro jeszcze będą wysokie po kolejnej dawce sterydów a później wrócą do normy. Ciągle martwią się opuchlizna stóp bo niewiele schodzi ale nic mi nie mówią co dalej. Wiem jedynie że Okulista w piątek bo zgłaszałam pogorszenie widzenia a że wypisów w weekend nie ma to wyjdę może w poniedziałek a może też zostanę już do porodu 😭🤷‍♀️ teraz nie śpię bo jedna dziewczyna piętro wyżej zaczęła rodzic i cholera ale ma parę w płucach do krzyku 😅😱
 
reklama
Nie pomylili się 😅 takiego mają diabetologa co im układa menu że dziś na obiad był rozgotowany biały ryż, marchewka rozgotowana i pulpety w mącznym sosie. Dziewczyny, warto walczyć. Zrobiłam awanturę, że co oni wyprawiają bym to ja pilnując do tej pory dietę teraz w szpitalu(!) miała tak paskudne cukry. Że jak tak mi mają rozwalać dietę to nic nie będę jadła. I o dziwo zostałam w południe przeproszona, zapewniona że teraz to będzie 6 posiłków i dołożą wszelkich starań ale służba zdrowia jest biedna no i przetargi. Co najlepsze nie chcieli kartki z info co mogę jeść 🤷‍♀️ tak więc, dostałam jogurt na 2gie śniadanie, kefir na podwieczorek, sałatę wędlinę chuda i jajko z 4 kromkami na kolacje i 2 kromki chleba z masłem na noc 😅 całe szczęście już dotarła do mnie paczka od męża z moich bezpiecznym chlebkiem i innymi smakołykami bym przeżyła. Insuliny nie podnoszę bo wieczorem po kolacji był już Cukier 133 więc jutro jeszcze będą wysokie po kolejnej dawce sterydów a później wrócą do normy. Ciągle martwią się opuchlizna stóp bo niewiele schodzi ale nic mi nie mówią co dalej. Wiem jedynie że Okulista w piątek bo zgłaszałam pogorszenie widzenia a że wypisów w weekend nie ma to wyjdę może w poniedziałek a może też zostanę już do porodu 😭🤷‍♀️ teraz nie śpię bo jedna dziewczyna piętro wyżej zaczęła rodzic i cholera ale ma parę w płucach do krzyku 😅😱
Bosze, współczuję Ci tych nerwów!!! Już lepiej w domu się samemu leczyć. Ja mam takie wrażenie, że jak człowiek sam sobie nie pomoże to nikt mu nie pomoże, bez kitu... Oby wszystko u Ciebie wróciło do normy jak najszybciej! Pozdrawiam!
 
@Eveline.eve , @Ali Cja , to prawda, że szpitale to się trochę taka przechowalnia zrobiła. Bo ani tam dobrze nie leczą, ani nic nie mówią.
Mnie jak ginekolog wysłała na IP, bo chciała umieścić na patologii, lekarz bez dwóch zdań by mnie zostawił na oddziale - zbyt dużo problemów ciążowych mam, żeby mnie nie przyjęli. Na szczęście, kiedy powiedziałam, że zastrzyki i insulinę to sobie w domu mogę dawać, a i z dietą będzie mi łatwiej, bo szpital nie ogarnie diety cukrzycowej i na cholestazę jednocześnie, to dał ultimatum, że jeśli wynik kwasów żółciowych się nie zwiększy, to pójdę do domu. Ale ja trafiłam akurat na fajnego lekarza i dodatkowo znam cholestaze, bo to już 3 raz jak mnie dopadła, więc może też dlatego przystał na moją propozycję.

@Eveline.eve , dobrze że upomniałaś się o poprawienie diety, bo to co Ci podawali, to naprawdę szkoda gadać. Jak po tym miałby być niski cukier?
A ta opuchlizna to od czego? Bo ja też mam nogi mocno popuchnięte, ale moja gin jak zwykle powiedziała, że to normalne. A to że ledwo chodzę, to taki nie warty uwagi szkopuł :-( :(
Dawaj znać jak coś więcej będziesz wiedziała.
 
@bozenka21 mam podejrzenie początku rzucawki ale równie dobrze opuchlizna może być od wlewów magnezu, dziś już bez kroplówki to mogę zginąć palce u rąk. Ciśnienie też już się normuje 120/70. Niestety przez sterydy na płuca dopiero jutro unormuje cukry bo lekarz mówił że bardzo mi podbiją. Więc liczę że nie będę musiała zwiększać a wrócą do normy, jak nie to wtedy zwiększę. Mam też o dziwo rozwarcie na opuszek i mała jest bardzo nisko. Ktg mam aż 3 razy dziennie, teraz byłam podpięta ponad godzinę. No i nadal badają mocz-dobowy pobór więc mam własny "dzban" na siku już drugi dzień 😅
 
Szpital od wczoraj wieczorem 😭 opuchlizna i ciśnienie rosło do 157/99. Jestem pod pompą magnezową. Dostałam sterydy na płuca dla małej i Cukier szybuje w górę. Oczywiście dieta cukrzycowa w szpitalu to mit. Zwykły bułkowy chleb i Cukier 168 a po dwóch godzinach 177 😞😡 kazali mi samej zwiększyć dawkę insuliny. A skąd ja mam wiedzieć ile 😡 diabetolog odbierze telefon dopiero w poniedziałek.
I jak się trzymacie ?
 
Był słaby zapis ktg, mała nie rusza się praktycznie pół dnia - nawet po posiłkach ani po słodkim. Miałam robione usg i przepływy-niby wszystko ok ale strach czy te sterydy i skoki cukru czegoś nie spowodowały. Oczywiście zaczynam sobie coś wkręcać jak każda mama 😢 nadal nie wiadomo ile będe w szpitalu
 
Był słaby zapis ktg, mała nie rusza się praktycznie pół dnia - nawet po posiłkach ani po słodkim. Miałam robione usg i przepływy-niby wszystko ok ale strach czy te sterydy i skoki cukru czegoś nie spowodowały. Oczywiście zaczynam sobie coś wkręcać jak każda mama 😢 nadal nie wiadomo ile będe w szpitalu
No wiadomo, człowiek się martwi. Ale tętno było w porządku?
 
Tak, tętno ok. Dziś już się kręci, nic tak nie cieszy jak kręci główka po pęcherzu 🤭 i cukry już unormowane, przed śniadaniem 86. Niestety nadal widmo przedwczesnego porodu, lekarze tłumaczą że trzeba czekać, leżeć. I z leków to nadal dopegyt i magnez
 
Tak, tętno ok. Dziś już się kręci, nic tak nie cieszy jak kręci główka po pęcherzu 🤭 i cukry już unormowane, przed śniadaniem 86. Niestety nadal widmo przedwczesnego porodu, lekarze tłumaczą że trzeba czekać, leżeć. I z leków to nadal dopegyt i magnez
Ja mam takie wrażenie, że mnie smyra po cewce moczowej od środka 😂. Nieprzyjemne uczucie hehe.
Cieszę się, że już jest lepiej :).
 
reklama
Dziś wyszłam ze szpitala 😉 zalecenia to bardzo się oszczędzać i pilnować ciśnienia/obrzęków. Jeśli macie cukrzycę ciążowa brać że sobą jedzonko bo to była walka z wiatrakami jeśli chodzi o posiłki 😉
 
Do góry