Cześć dziewczyny, termin mam na 19 lipca wg usg, ostatni raz u ginekolog byłam 24 listopada i do tego momentu czułam się dobrze.
Ale od jakiegoś półtora tygodnia ledwo żyje, co zjem to zaraz zwracam, ciągle mi się chce wymiotować a jak nie to, to pojawia się zgaga, która nie daje żyć. W domu jak w domu, ale jeszcze pracuję i w pracy nie chce aby mnie to dopadało...
Czy miałyście tak podobnie? Albo znacie jakieś sposoby na powstrzymanie tego bądź na chwile na zatrzymanie? Kobieta ma się zdrowo odżywiać a tu nie daje rady bo zaraz się wszystko cofa. Pomóżcie, bo kolejną wizytę mam dopiero na 22.12