Jestem nareszcie w domu.
Mały ma 1528g, wszystko u niego ok. Dzisiaj dobrze wszystko pomierzył doktor. Syn współpracował. Główka na dole ale jeszcze nie całkiem do wyjścia :-)
Pytałam jak z porodem. To doktor mówił,że jak była już cesarka to kolejna też. No chyba,że chce próbować naturalnie. Raczej nie będę bo dziecko będzie duże
tzn na pewno długie.
Wyniki badań bardzo dobre. Krzywa cukrowa nic że niska wyszła, mam mieć coś ze sobą jakiś cukierek. Gdyby mi się słabo robiło.
No i tyle miłych rzeczy..
Chciał mnie dać do szpitala przez tą nogę i popekane naczynka, ( żylaki) ale tylko dlatego że nie musiałabym płacić za zastrzyki (neoparin). Dostałam receptę na 10, będzie źle to mam przyjść. Ale jest póki co dobrze.
mam jakiś stan zapalny, globulki przepisał. A nic nie czulam. Mówił że silna infekcja pochwy..
A i jeszcze skurcze mam.. brzuch mi twardnieje. Mam uważać. Jak nasilą się to same wiecie..IP.
W sumie to jestem zadowolona, bo mały ładnie waży :-)