Ja brałam ślub w październiku i była u Nas na weselu koleżanka która urodzila równo miesiąc później. Miesiąc przed weselem kupiła sukienkę taką piękną dopasowaną, ale z dużyyyym zapasem miejsca na brzuszku. W dniu ślubu dzwoni do mnie jej mąż i mówi, że Ania nie chce przyjść bo nie mieści się w tą sukienkę
Załozyła w końcu tunikę i leginsy i w tym z Nami swiętowała, ale pokazała Nam zdjecie z domu w tej sukience. Nie wiem jak w nią weszła, ale wyglądała jak ściśnięty salceson, a na brzuchu sukienka aż prześwitywała z napięcia