@paulina1994 moja mama mieszka za morzem to niebardo ma okazje sie wtracac. zreszta nawte jak u nas jest to plynie z rytmem naszego zycia. jak ja o cos poprosze to to zrobi jak nie to sie nie wychyla. swoim zieciem jest zachwycona a moja tesciowa omija bo jje niecierpi ( z wzajemnoscia).
a tescia mam spoko. chociaz on odjechany druga strone. tesxiowa mysli tylko o osbie a tesc zkolei chcilaby aby wszytskim bylo rownie dobrze a tak sie nie da przeciez. ale on jest chetny do pomocy. do niczego sie nie wtraca. nie oyta o nic wiecej niz zostalo mu powiedziane. czeka az ktos sam bedzie chcial mowic i powie ile uwaza za stosowne. wie, ze dorosle dzieci musza zyc wlasnym zyciem.
a moja tesciowa wszytskim w garnki i w portfel zaglada. a to M ja zabierze na zakupy to co my tak duzo wydajemy na spozywke. a ta wolowina taka droga po co nam tyle. a buty mozna dziecku kupic takie nie trzeba zaraz takich drogich. a po co mu taka zabawka jak mozna tyle dac za zabawke.
i to jej podejscie zalezne od punktu siedzenia. narzeka, ze w pl to ona byla najwazniejsza dl ameza a tu to ma swoja mamusie i ze tylko mamusia ( co jest kompletna bzdura) i ze ona sie tu czuje niepotrzrbna i w taka biedna i w ogole i na konkec jednym tchem, ze ona by tez chciala zeby ja synowie ja tak kochali jak jej maz matke... od swojej tesxiowej otrzymala lrzez cale zycie bardzi duzo. wlasxiwie wiekszosc tego co ma to dzieki niej. dzis ma problem sie obiadem podzielic choc mieszka 5min na pieszo od niej. a jeszcze mi sadzi teksty, ze sie babci podlizuje, bo obiady jej daje. a ja tak zostalam wychowana. najpierw dorosli opiekuja sie dziecmi a potem dzieci, wnuki opiekuja sie starszymi. do tego babcia to spolecznik. cale zyxie poswiecila na pomoc innym i do tej pory robi oc jest wstanie. moj maz jje zawdziecza ta dobra czesc dziecinstwa jak i to, ze mogl sie tu orzeniesc i pracowac. dzis babcia ma sil mniej a do tego pod opieka partnera przy ktorym wszytsko niemal musi zrobic. jak gotuje to mnie nie zbawi, ze odloze dla nich obiad. nie zbiednieje i sczegolnie bardziej sie nie wysile. a wiem, ze pomoge. i robie to bo chce a nie bo musze. ale moja tesciowa tego nie widzi tak. ehh... musze przestac o niej myslec bo jak sie nakrece to wyhamowac sie nie da. ale ta kobieta mi mnostwo krow napsula.