Ja też nie jestem kaleka, i bezczynności nie lubię... Jedyne, co mnie ogranicza to psychika, troska o małą itd.
Jak musiałam leżeć to nie dlatego, że ciało dawało jakiś znak - parę tygodni wcześniej funkcjonowałam średnio 18h/dobę, trenowałam po kilkunaście godzin tygodniowo, itd.
Teraz też ciało w żaden sposób mnie nie ogranicza, mimo długiego leżenia itd. Nie chodzę po schodach, a jak muszę to idę jak emerytka, nie dlatego, że nie mam siły na nie wbiec... Jak się zapomnę, to nie mam żadnego problemu, żeby się schylić, czy zrobić cokolwiek innego... Ale tego nie robię...
Pytanie, czy czysta podłoga, albo sprzątana na kolanach łazienka, żeby była taka, jak chcesz, i niemożność odpuszczenia jest dla ciebie na tyle ważna, żeby ryzykować urodzenie wcześniaka?