reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2018

Mamusie ja znikam na jakiś czas z forum...nie mam ani nastroju ani humoru na pisanie co u mnie bo u mnie kicha psychiczna... wiem że wiele z was było albo jest w szpitalu ale ja dodatkowo "cierpię" bo Michała tu nie ma :( jak byłam w domu to jakoś to znosiłam ale tu mi ciężko i naprawdę psychicznie ze mną kiepsko.. :( jestem zdołowana, nie potrafię tyle czasu leżeć i mało kto może mnie tu odwiedzić niestety... Ehh powiem wam że dobił mnie remont, wyjazd Michała i teraz to leżenie w szpitalu i ta można powiedzieć samotność :( strasznie mi smutno i przykro ostatnio. Nie chce wam psuć humoru marudząc codziennie jak to mi źle, wiem że nie raz ludzie mają gorzej ale ja na przełomie 2017/18 sporo przeszłam i jakoś mi źle ostatnio ze za dużo złego się dzieje.. mieszkanie nie skończone, ja nie skończyłam wyprawki dla Maksia i nie wiem kiedy stąd wyjdę.. Mam dość.. Jestem słabiochem psychicznym jak widać... Poryczałam się przy lekarzu.. za jakiś czas myślę wrócę do was z lepszym humorem.. :(
Marika pisalam do Ciebie na messengere.Niestety dolegliwosci ciazowe ,hormony i humory dopadaja kazda z nas zapomina sie jak maluszka wezmiesz na rece.Za nim sie obejrzysz bedziemy ganiac z wozkami po parku.Mozemy razem pojsc na mamowe wroclaskie spotkania i sambe czy zumbe w chustach
 
reklama
Dziękuję wam dziewczyny, będę po prostu co jakiś czas zaglądać do was, może się odzywać.. Muszę myśli pozbierać chyba i ewentualnie przyzwyczaić się na dłuższy pobyt w szpitalu bo coś mi mówi że tak właśnie będzie... Wiem że to dla mojego dobra ale zwyczajnie mi ciężko.
 
Dziękuję wam dziewczyny, będę po prostu co jakiś czas zaglądać do was, może się odzywać.. Muszę myśli pozbierać chyba i ewentualnie przyzwyczaić się na dłuższy pobyt w szpitalu bo coś mi mówi że tak właśnie będzie... Wiem że to dla mojego dobra ale zwyczajnie mi ciężko.
Dlatego tutaj wirtualne ciotki na Ciebie czekają i będą Cię wspierać[emoji123] zakazuje Ci się nieodzywac bo będzie lanie. Masz się dzielić z każdym swoim samopoczuciem obojętnie jakie jest . Jesteśmy gangiem lipcowek i w grupie jest siła
 
Dziękuję wam dziewczyny, będę po prostu co jakiś czas zaglądać do was, może się odzywać.. Muszę myśli pozbierać chyba i ewentualnie przyzwyczaić się na dłuższy pobyt w szpitalu bo coś mi mówi że tak właśnie będzie... Wiem że to dla mojego dobra ale zwyczajnie mi ciężko.
To normalne, że ci ciężko, zwłaszcza, że poz troską o Maksia nie masz dolegliwości które by cię unieruchomily - leżysz, bo tak będzie lepiej dla synka, ale fizycznie organizm tego nie wymaga.. Tak jest najtrudniej... [emoji20]

Ale pamiętaj, że jesteśmy tu, żeby się wspierać - nawet jakbyś 20x dziennie pisała, że ci smutno i źle, to cie "wysłuchamy" i spróbujemy pocieszyć....
Bardziej lub mniej skutecznie, używając lepszych lub gorszych argumentów, ale zawsze z dobrymi zamiarami.... [emoji15]
Jesteśmy z tobą...
Trzymaj się ciepło, i pomyśl, że już naprawdę niedługo będziesz miala Maksia na rękach...
 
Marika opowiadaj jak tam przyjazd M ? Otworzyl paczki ? Rozlozyl lozeczko? posiedzieliscie troszke razem ?
Dziewczyno mi ciezko przezyc 1wieczor bez meza a co dopiero tyle ... a teraz on jest a Wy w szpitalu :( nawet 5 minut niewykorzystanych razem zal ...
Ale coz musisz wytrzymac, tym razem bedzie super nagroda :D
Witam wszystkie silne i zdolowane ciezarne ! Lepszego dnia :)
 
Witajcie milego dnia , lepszych humorow i kciuki za wizyty. Ja mialam ciezka noc spalam moze 5 godzin w sumie

...
 
reklama
Dzień dobry :) powodzenia na wizytach [emoji110] Muszę dziś podjechać do pracy coś tam podpisać a tak mi się nie chce. Jeszcze 2 tygodnie do wizyty, jakoś mi się to strasznie ciągnie teraz.
@Marika92 wierzę że to gorsza chwila Cię dopadła i szybko minie [emoji6] Nam nie przeszkadza narzekanie i marudzenie, więc śmiało pisz, po to jesteśmy żeby się wzajemnie wspierać. Tyle już przeszłaś, tyle już przeszłyśmy razem tej ciąży że nie wyobrażam sobie że na końcówce miałoby Ciebie zabraknąć :) Najważniejsze że Maksiu zdrowy i za kilka tygodni będziesz miało go na rękach a pobyty w szpitalu jest dla jego dobra, dla niego przecież wszystko jesteś w stanie zrobić :)
 
Do góry