reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2018

reklama
[emoji23] [emoji23] [emoji23] [emoji23] A ja jestem jakąś zabombonna i chociaż już i tak coraz bardziej się rozkręcam to lozeczko i wózek wzbudzają we mnie jakaś blokadę:/ wiem może dla niektórych to głupie , ale tak mam i niewiem kiedy się przekonam przy ostatnim pobycie w szpitalu obiecałam sobie , że to ogarnę po powrocie do domu, ale odwlekam to i odwlekam:/

Może ogarnij w połowie- zamów i nie rozpakowuj..? :)

Do mnie przyszedł wlasnie aspirator do noska i skoczek

Skoczek?
 
Zazdroszczę wam tych kotów. Ja uwielbiam a nie mam szczęścia. W domu rodzinnym zawsze był kot ale często się zmieniały bo zaraz przy domie ruchliwa droga i większość kotów ginęła pod kołami. Jak się jakiś mądry kot trafił to sąsiad go tępił bo mu rybki z oczka wodnego wyjadał. Raz mieliśmy kotke, piękna była i kotna. Pewnego dnia znikła i myśleliśmy że też auto ja rozjechało. Ale pewnego dnia usłyszeliśmy mialczenie u sąsiada w szopie. Okazało się że zamknął ja tam bez jedzenia, oba się okocila. W nocy brat przeszedł przez płot, upilowal kawałek deski żeby mogła wyjść i przyszła z tymi młodymi. Wszystko w robactwie, chore cuchnące. Weterynarz coś tam przepisał ale młode wszystkie padły i ta kotka potem też. Jak po ślubie wyprowadziłam się do domu po dziadkach gdzie było dużo dalej od drogi pierwsze co to wzięłam od teściów kociaka bo się akurat u nich jakaś okocila. Mądry był, trzymał się podwórka ale raz jakieś dzieci szły pod płotem zobaczyly kotka i wołają a on taki był przytulasny że poszedł. Dzieci potem poszły a on aut się przestraszył i wybiegł na ulicę. Jakieś go stuknelo on się przyczolgal pod drzwi, ja bez auta, weterynarz we wsi był ale na jakimś wezwaniu był. Znikąd pomocy. W końcu jak się udało załatwić transport to było już za późno i musieli go uspac. Przez 4lata kota nie miałam aż w zeszłym roku znów znalazłam u teściów młode. Wybrałam sobie 2, jeden rudy, drugi rudo biały. Mieliśmy tylko dokończyć kącik dla nich i jechać je zabrać to przeszedł lis i zjadł zadusil. No pecha mam.
 
reklama
Jesteś z niego zadowolona? Czy stelaż po złożeniu zmieści się do auta? Gondola wystarczy do 7-8 miesięcy? :)
Ja jestem zadowolona. Stelaż złożony się mieści do bagażnika ale.... Zależy jakiego. W Matizie go nie upchniesz. Starszy syn jest z końca lipca i w gondoli jeździł do stycznia początek lutego. Potem spacerowka ale musiałam bo już siadal i leżeć nie chciał na spacerach to miałam stracha tak go wozić.
 
Do góry