reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

Dziewczyny, podziwiam te z Was, które lubią zakupy [emoji14] Ja wczoraj weszłam do smyka odebrać skarpetki zamówione przez Internet, byłam tam może 3 min a już chciałam uciekać.
Btw, to dziwne, że w sklepie z art. dla dzieci zawsze coś poustawiają tak, że z wózkiem nie da się przecisnąć.
O ja akurat smyka uwielbiam ☺️ kiedyś jak weszliśmy to siedzieliśmy godzinę ☺️
 
reklama
A ja właśnie wyszłam z zary zakupami dla starszego, bo niestey 80% ubrań z rabatem z H&M musiałam odesłać. Tam jest taka dziwna rozmiarówka: 6-7 i 8-9 i moje dziecko jest gdzieś pomiędzy... Ale ogarnelam szybko sama i narazie mam w większości spokoj. Teraz tylko sandały i będzie z głowy :)
 
Kiedys czesto mialam takie skurcze, dopoki nie przestawilam sie na magneB6. Przeszlo rewelacyjnie, ale ostatnio juz mi sie raz zdarzylo, tylko nie tak mocno.
Dobrze wiedziec, ze sa takie oliwki[emoji3] Ale one sa do kupienia w sklepach sportowych?
Ja to kupiłam na Expo przed jakimś biegiem, ale można też przez neta (lokalnie nie próbowałam) - mam dokładnie to Link do: Karma Rub - PŁYNNY MAGNEZ z minerałami 100% | PłynnyMagnez.pl 100% polecany
(najmniejsze opakowanie, nie stosuję jakoś regularnie, tylko właśnie przed/w trakcie długich ciężkich biegów itd, albo jak skurcz złapie, generalnie mega wydajne to jest)

Łydka rozmasowana, niewygodnie jak jasna cholera było, ale przynajmniej nie boli...
Jak się jeszcze odezwie, to otaśmuję się na chwilę, i na pewno już przejdzie [emoji39]
 
Ale ona nic by nie dostała za gołe mieszkanie. Zalało nasze panele ściany, płytki itp. a ona włożyła w ubezpieczenie 600 zł więc tyle możemy jej oddać. Nie należy się jej nic , rozmawiałam z Pzu i z takim znajomym.
To może przekaz sprawę PZU i niech Oni to wyjaśnia chociaż jak Ona płaciła te ubezpieczenie to ja raczej wątpię że wy jako "tylko" najemcy macie do tego jakie kolwiek prawo , ale nie wiem może się nie znam skoro pracownik inaczej mówi chociaż na moje oko to wlasciciel ubezpieczenia i mieszkania dostaje kasę, oczywiście że to niewporzadku bo tak jak mówisz wlozyliscie kupę kasy tam itd ale nie wiem jak to że strony prawnej
 
Wiesz co, po takiej akcji, nawet jeśli to znajoma, to ja bym jednak spisała z nią umowę.. dla własnego bezpieczeństwa. I koniecznie zawarła tam ten niby rok wypowiedzenia- przy czym to ma być rok dla obu stron?? Czy tylko z jej strony? Bo szczerze mówiąc gdyby was tez miałoby to obowiązywać to może się okazać ze to nie jest takie wygodne... skoro znowu macie wkładać pieniądze w nie swoje mieszkanie to dobrze to przemyślcie....

Tylko dla nas jest ten rok. Więc akurat tu jest wporzadku. Musimy przemyśleć co dalej z tym robić. Poczekam czy przyjdzie wycena do mnie do domu, jeśli przyjdzie , będziemy wiedzieli ile się nam należy i nie popuscimy , że nie odda. A nawet K powiedział , że już wie po co kiedyś przywiózł do Polski wielki 7kg młotek.. heh.
 
Dziewczyny, podziwiam te z Was, które lubią zakupy [emoji14] Ja wczoraj weszłam do smyka odebrać skarpetki zamówione przez Internet, byłam tam może 3 min a już chciałam uciekać.
Btw, to dziwne, że w sklepie z art. dla dzieci zawsze coś poustawiają tak, że z wózkiem nie da się przecisnąć.
Ja nie cierpię zakupów. Dla mnie wizyta w Lidlu to katorga, a jak mam kupić coś do ubrania dla kogokolwiek to juz w ogóle dramat. Właśnie jutro się wybieram kupić sobie poltrampki, mężowi spodnie i młodemu czapkę z daszkiem. Idealnie byłoby kupić to w jednym sklepie maksymalnie w 5 minut, ale pewnie się nie uda ;) Istnieje ryzyko, że nie kupię wszystkiego bo będę miała dość właśnie po 5 minutach w 1 sklepie [emoji14]
 
reklama
Ja nie cierpię zakupów. Dla mnie wizyta w Lidlu to katorga, a jak mam kupić coś do ubrania dla kogokolwiek to juz w ogóle dramat. Właśnie jutro się wybieram kupić sobie poltrampki, mężowi spodnie i młodemu czapkę z daszkiem. Idealnie byłoby kupić to w jednym sklepie maksymalnie w 5 minut, ale pewnie się nie uda ;) Istnieje ryzyko, że nie kupię wszystkiego bo będę miała dość właśnie po 5 minutach w 1 sklepie [emoji14]
Cieszę się, że nie jestem sama z awersją zakupową [emoji6]
Nie przeszkadzają mi sklepy budowlane, księgarnie bardzo lubię, ale nie znoszę tłumów, marketów, takiego "łażenia" itd....
 
Do góry