Akurat pokój malutkiej zalało. Nas pech od zawsze nie opuszcza. Będzie trzeba robić na od nowa panele i tyle. :/
Płytki też ledwo położone. Są klejone przecież to nie powinno się im nic stać, tak jak mówisz. Jutro zobaczymy co tamci wymyśla i co będą gadać. A tu trochę problem bo właścicielka za granicą i zjezdza raz na parę lat. Ale jakoś sobie poradzimy
Tyle cieszy
bo teraz to i K mnie tak zdenerwował , że się popłakałam. Nie dość , że tyle problemów to ledwo z pracy wrócił gdzie jest pierwszy dzień a wczoraj cały dzień i noc jechał , to dzwonię a on pijany. A od rana pisał o spotkaniu z kuzynem i kolegami w innym mieście itp w weekend. Nie chętnie ale się zgodziłam , myślałam że tydzień jak zawsze będzie wporzadku. A on taki numer mi zrobił. Wydarlam się na niego i kazałam nie pisać, nie dzwonic. Jeszcze po pijanemu głupi SMS , że robię z niego alkoholika xd a do mieszkania rzadko zaglądam. Jeszcze mnie zacznie obwiniać to będzie miał mnie z głowy do końca miesiąca. Nie odezwe się do niego. Bo takie coś mogło się stać w ciągu nocy , a nie będę tam spała i pilnowała . Bez przesady.
(Sorki. Musiałam się wygadać chyba. Już mi nerwy puściły po całym dniu..)