reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2018

Mamuśki na Hm jest -15% [emoji4]
1522769334-f59b2e3d9d66720a-aaaaaa.jpeg



Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Wyszłam zadowolona z badania i dostałam telefon od właścicielki mieszkania które ledwo wyremontowaliśmy. Dobrze, że mebli nie ma jeszcze. Że jeszcze w kartonach , szafki w kuchni do wyrzucenia. Panele w sypialni do wyrzucenia. I ciekawe co z nowymi płytkami w kuchni i w przedpokoju. Wybilo w zlewie w kuchni. Wina spółdzielni. Ale co z tego, jest tragedia w mieszkaniu. Płakać mi się chce. Babę pod nami zalało. Ciekawe czy nam zwrócą , no muszą. Wrazie czego mieszkanie ubezpieczone. Odechciewa mi się. Zamiast iść do przodu to trzeba wszystko zrywać i kłaść od nowa. :(:(:(:( Masakra jakaś. Do tego K nie ma. O musimy w maju robić od nowa. Dobrze, że przyjedzie na dłużej. Nie pokazuje zdjęć bo szkoda patrzeć..
O matko wspolczuje:(
 
Wyszłam zadowolona z badania i dostałam telefon od właścicielki mieszkania które ledwo wyremontowaliśmy. Dobrze, że mebli nie ma jeszcze. Że jeszcze w kartonach , szafki w kuchni do wyrzucenia. Panele w sypialni do wyrzucenia. I ciekawe co z nowymi płytkami w kuchni i w przedpokoju. Wybilo w zlewie w kuchni. Wina spółdzielni. Ale co z tego, jest tragedia w mieszkaniu. Płakać mi się chce. Babę pod nami zalało. Ciekawe czy nam zwrócą , no muszą. Wrazie czego mieszkanie ubezpieczone. Odechciewa mi się. Zamiast iść do przodu to trzeba wszystko zrywać i kłaść od nowa. :(:(:(:( Masakra jakaś. Do tego K nie ma. O musimy w maju robić od nowa. Dobrze, że przyjedzie na dłużej. Nie pokazuje zdjęć bo szkoda patrzeć..
O ja pierd....... Dobrze zemieszkanie ubezpieczone to pewnie bedziecie miec srodki . no ale szkoda czasu i waszej pracy.

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
U mnie to jest w ogole dziwnie bo moje dzieci nie lubią zimnego [emoji5] więc jak jakiś sok to musi być z ciepłą wodą samego nie wypija wiec jest więcej wody niż soku[emoji5] nic gazowanego nie lubią. Jedyne co to chipsy tzn te chrupki duszki to czasami zajadamy[emoji5]
Madre dzieciaki i dobrze ze ich nie ciagnie.

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja tez chodze sama mimo ze D w domu jest . na usg z Oliwia. Jakos go krepuje czy co nie wiem. Na usg raz ze mna byl jak z Matim bylam w ciazy ,stwierdzil wtedy ze on nic nie widzi.

Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
Stricte na usg był na pierwszym, jak mogliśmy po raz pierwszy zobaczyć serduszko, i potem prenatalne 3d (pierwsze i drugie, na 3 też pójdzie)
Ale taka zwykła rutynowa wizyta to czeka pod gabinetem ;)

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
Ja chodzę do gina zawsze z moim mężem, raz w tej ciąży nie dał rady dojechać i poszłam z mamą.
Badania laboratoryjne, neurologa, diabetologa ogarniam sama.
 
Wyszłam zadowolona z badania i dostałam telefon od właścicielki mieszkania które ledwo wyremontowaliśmy. Dobrze, że mebli nie ma jeszcze. Że jeszcze w kartonach , szafki w kuchni do wyrzucenia. Panele w sypialni do wyrzucenia. I ciekawe co z nowymi płytkami w kuchni i w przedpokoju. Wybilo w zlewie w kuchni. Wina spółdzielni. Ale co z tego, jest tragedia w mieszkaniu. Płakać mi się chce. Babę pod nami zalało. Ciekawe czy nam zwrócą , no muszą. Wrazie czego mieszkanie ubezpieczone. Odechciewa mi się. Zamiast iść do przodu to trzeba wszystko zrywać i kłaść od nowa. :(:(:(:( Masakra jakaś. Do tego K nie ma. O musimy w maju robić od nowa. Dobrze, że przyjedzie na dłużej. Nie pokazuje zdjęć bo szkoda patrzeć..
Oż cholera.... Współczuję bardzo....
Dobrze, że meble chociaż przetrwały, i że mieszkanie ubezpieczone, ale ledwo położone i trzeba robić jeszcze raz... :(

0d1yrjjgtd95fou3.png
 
reklama
Do góry