reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2018

Spokojnie ja nic nie mam oprocz pary spioszkow i nie wiem od czego zaczac kupowanie

0d1ysek2nd7i49el.png
Ja mam tylko parę ubranek, rozek, kocyk na jesień, podgrzewać , sterylizator.. i od kwietnia już zaczynamy większość kupować, a jak się uda to może i całość , więc na pewno kupa kasy pójdzie. Ale jednorazowo i będę miała głowę spokojna :)
 
reklama
Nie mam doświadczenia w porodach w upały, bo w zimę rodzilam, ale faktycznie będzie łatwiej jak będzie ludzka temperatura. I pewnie przed też będzie łatwiej wytrwać bez upałów.

Napisane na SM-G955F w aplikacji Forum BabyBoom
A moja jak nie bedzie chciała wcZesniej wyjść, to czeka mnie cały lipiec a jak po terminie jej się zachce to będę sierpniowka :( a wy niektóre się szykujecie na czerwiec
 
no właśnie ja tu nawet znajomych nie mam... wszyscy co najmniej kilkadziesiąt km dalej, i z różnymi problemami mobilnościowymi... ale to prawda, pocieszające, że jeszcze niecałe 4 miesiące...

szykuję wyprawkę, ale nawet szycie jakoś opornie mi idzie.... ale cieszę się, że mnie rozumiesz... :)
próbuję myśleć pozytywnie, tylko ostatnio nie wychodzi...

no tak, warunki jakie są, żeby było taniej, bo budowa... a budowa ciągnie się od 4 lat, więc też już jestem nią zmęczona, choć to "ostatnia prosta"... ale gdyby to było moje mieszkanie, to... oj, ściany by leciały, a już na pewno kafle w łazience (te, które same jeszcze nie spadły..), z kuchni w ogóle wszystko by wyleciało, itd... pocieszam się, że będziemy na swoim, ale i tak powoli idzie, bo zimno, bo O musi w pracy zostać, itd...

no, trochę więcej niż 3, ale fakt, że za 3 to już będę się turlać jedną nogą na porodówce (tylko mam nadzieję, że już po przeprowadzce...)


Dziękuję dziewczyny.... :*
domyślam się, że spory udział mają w tym hormony, i że muszę jakoś przetrwać, ale... cieszę się, że was mam :*
Trzymaj sie Aga! Ja tez ostatnio ciagle doly mam[emoji20] Moze jak juz wiosna przyjdzie na dobre to bedzie nam lepiej.

Napisane na LG-M250 w aplikacji Forum BabyBoom
 
A moja jak nie bedzie chciała wcZesniej wyjść, to czeka mnie cały lipiec a jak po terminie jej się zachce to będę sierpniowka :( a wy niektóre się szykujecie na czerwiec
Mi się z porodem nigdzie nie spieszy. Niech prezes siedzi w brzuchu jak najdluzej[emoji6] Wiesz, dziewczyny mają takie a nie inne doświadczenia, że trudno się dziwić, że szykują się na czerwiec. Jednak często pierworodki przenoszą ciążę. U mnie akurat się sprawdziło, ale to też nie reguła. Będzie co ma być i wpływu dużego na to nie mamy.

Napisane na SM-G955F w aplikacji Forum BabyBoom
 
no właśnie ja tu nawet znajomych nie mam... wszyscy co najmniej kilkadziesiąt km dalej, i z różnymi problemami mobilnościowymi... ale to prawda, pocieszające, że jeszcze niecałe 4 miesiące...

szykuję wyprawkę, ale nawet szycie jakoś opornie mi idzie.... ale cieszę się, że mnie rozumiesz... :)
próbuję myśleć pozytywnie, tylko ostatnio nie wychodzi...

no tak, warunki jakie są, żeby było taniej, bo budowa... a budowa ciągnie się od 4 lat, więc też już jestem nią zmęczona, choć to "ostatnia prosta"... ale gdyby to było moje mieszkanie, to... oj, ściany by leciały, a już na pewno kafle w łazience (te, które same jeszcze nie spadły..), z kuchni w ogóle wszystko by wyleciało, itd... pocieszam się, że będziemy na swoim, ale i tak powoli idzie, bo zimno, bo O musi w pracy zostać, itd...

no, trochę więcej niż 3, ale fakt, że za 3 to już będę się turlać jedną nogą na porodówce (tylko mam nadzieję, że już po przeprowadzce...)


Dziękuję dziewczyny.... :*
domyślam się, że spory udział mają w tym hormony, i że muszę jakoś przetrwać, ale... cieszę się, że was mam :*
Trzymaj się kochana :*
Wszędzie jest ciężko, kazda ma jakieś problemy, czy finansowe, czy mieszkaniowe, brak towarzystwa lub nakaz leżenia i odcięcie od świata. Ale wszystko co źle w końcu minie i będzie tylko lepiej :* zwłaszcza , że będziemy miały swoje małe perełki :)
 
reklama
Do góry