reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

reklama
@Elodia - co do Twojej corki, to naprawde swietnie Cie rozumiem. Ja przez dwa lata z moja starsza staralam sie dojsc do ladu. Informacje od wychowawczyni, ze jest skryta, nie udziela sie na lekcjach, zamknieta w sobie, ze w soim swiecie zyje. W koncu pomysl z poradnia psychologiczna. Bylam na tak, ale nie moglam sie doprosic opini wychowawczyni na papierze. Corka ze swojej strony zawsze zdolowana przychodzila ze szkoly, plakala ze nie ma kolezanek, ze sama sie musi soba zajac, ze nikt sie z nia nie bawi. Doszly nawet koszmary i brak snu w nocy. Po wakacjach obiecalam sobie ze juz bede dzialac konkretnie. I o dziwo rowniez z koncem wakacji skonczyly sie problemy.
Jak sie pozniej corka przyznala- panicznie bala sie wychowawczyni, ktora ciagle krzyczala, wywierala presje. Babka sama na zebraniach mowila, ze jej klasa ma byc najlepsza, a w rozmowach ze mna twierdzila, ze moja nie da sobie rady w 4 klasie z materialem jak tak dalej bedzie. I co? No wlasnie nico. Moze orlem nie jest, ale uczy sie ok, ma przyjaciolke, ulubionych nauczycieli, a z tamta Pania na szczescie juz nic wspolnego.
Twoj problem jest glebszy, bo nie chodzi o nauczyciela, ktorego mozna zmienic. Ale wierze ze sie wszystko ulozy. Wiem jak sie musisz z tym czuc. Nie ma nic gorszego niz krzywda wlasnego dziecka i najgorsze, ze czlowiek nie wie jak pomoc.
 
Znam te nerwy, ja przed swoja pierwsza az biegunki z nerwow dostalam
A najsmieszniejsze z tego jest to, ze te nerwy w wiekszosci przypadkow sa bezpodstawne i wszystko jest tak, jak powinno.
Dodatkowo mam super spokojnego, kompetentnego lekarza, ktory wprowadzil atmosfere nie do podwazenia.


Pewnie bede bardziej bierny udzial brala w tym forum, bo do poludnia z moja dwulatka musze wymyslac zajecia. Na sekunde sie jej spuscic z oczu nie da, jest jak maly huragan Po poludniu starsza wraca ze szkoly, wiec obiad, zadania nauka.
Tak swoja droga, czy te z Was ktore maja dzieci w podstawowce (ja 4 klasa), tez tyle czasu spedzacie lub Wasze pociechy nad zadaniami? Chodzi mi o ich ilosc. Juz w pierwszej klasie moja corka przynosila tyle str zadan, ze zero czasu na zabawe. Teraz jest to samo. Po kilka stron z kazdego przedmiotu dziennie Nim to wszystko ogarnie, spakuje sie, to jest wieczor i czas tylko na kapiel i spanie.
Syn mojego męża też jest w 4 klasie ale nie ma aż tyle zadawane do domu natomiast starszy który chodzi do 7 to siedzi nad zadaniami i nauka do późnej nocy
 
Marika92 a pytałaś może swojego lekarza o te sery?
Napisała mi w zaleceniach że lepiej nie jeść, pleśniowy to jednak pleśniowy i żadna mama Ci nie powie czy takie jedzenie miało wpływ na dziecko czy nie bo mało która je. Tak więc sery pleśniowe raczej odpadają mimo pasteryzowanego mleka bo jednak jakoś ta pleśń powstaje.. Ja bym nie ryzykowała, to tak jak z surowymi rybami czy mięsem, możesz na własne ryzyko ale wiadomo że jeśli nieświeże może mieć bakterie szkodliwe.. Tak więc wstrzemięźliwość od pokarmów surowych i pleśniowych - przykazanie najważniejsze :D

3jgx43r8r15qhp88.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
 
Hej dziewczyny, tak się produkujecie, że nie jestem w stanie nadrobić zaległości...wczoraj miałam mega doła przez to mikroskopijne plamienie, cały dzień leżałam jak kłoda, ale to było tylko jednorazowe, później już nie było nic, więc zastanawiam się czy to nie od aplikatora do luteiny...dodatkowo bardzo bolał mnie brzuch, dziś jest o wiele lepiej...mam nadzieję, że w piątek usłyszę same dobre wieści :)
 
@Marzycielka zobaczymy jak to będzie. Narazie czekam na tą konsultację z psychologami prowadzącymi zajecia grupowe, a tydzien później poradnia psychologiczno pedagogiczna. No i dzisiaj piszę do wychowawczyni. Zobaczmy co z tego wyjdzie. Szczescie w nieszczęściu, że wyszła ciąża teraz bo moję młodej o wiele więcej czasu teraz poświęcić

f2wlk6nllyt56xuu.png

3jgxskjohplcokwj.png
 
reklama
Napisała mi w zaleceniach że lepiej nie jeść, pleśniowy to jednak pleśniowy i żadna mama Ci nie powie czy takie jedzenie miało wpływ na dziecko czy nie bo mało która je. Tak więc sery pleśniowe raczej odpadają mimo pasteryzowanego mleka bo jednak jakoś tą pleśń powstaje.. Ja bym nie ryzykowała, to tak jak z surowymi rybami czy mięsem, możesz na własne ryzyko ale wiadomo że jeśli nieświeże może mieć bakterie szkodliwe.. Tak więc wstrzemięźliwość od pokarmów surowych i pleśniowych - przykazanie najważniejsze :D

3jgx43r8r15qhp88.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
Ooo matko i jak ja przeżyje :-D To będą ciężkie miesiące :szok: No cóż jakoś trzeba zacisnąć zęby w takim razie :p Dziękuję Ci bardzo :*
 
Do góry