Karla88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2017
- Postów
- 7 014
Na cytologię i po antykoncepcję chodzi się do położnych, tych które prowadzą ciążę. Wykonują też zastrzyki hormonalne i zakładają spiralę.
Przy upławach kupujesz test w aptece (ok. 150-200zł) i sprawdzasz, czy to infekcja grzybicza, czy bakteryjna. Leczenie możesz zacząć bez wizyty u lekarza tylko po konsultacji telefonicznej z pielęgniarką. Ginekolog przyjmuje tylko w razie chorób, bóli brzucha lub niepłodności.
W razie problemów z ciążą do 22 tc, jedziesz na ostry dyżur na ginekologię (ale usg wykonują dopiero od 14 tc, nawet przy dużym krwotoku, jak to było u mnie)
Po 14 tc masz szansę na wizytę u ginekologa (jest grupa ginekologów w szpitalach konsultujących ciąże z problemami lub bliźniacze, czy wielopłodowe) ale tylko przez ostry dyżur na ginekologii lub przez położną, która musi uznać, że taka wizyta jest konieczna i umówić Cię na nią. Samemu nie ma jak tego obejść.
Na patologię ciąży przymują dopiero od 22 tc. (prawnie dopiero od tego tygodnia ciąża jest uznawana) i wtedy już zajmują się dzieckiem jak należy. Od tego tygodnia też są ratowane wcześniaki. Opieka nad nimi jest na najwyższym światowym poziomie.
Usg przysługuje jedno w ciąży ok 18-22 tc.
Jeśli masz skończone 33 lata przysługuje Ci jeszcze jedno Usg w 12 tc (ale raczej nie zachęcają do niego) połączone z badaniami krwi (jak papp-a w Pl.) Przy niezadowalającym wyniku kierują na Nifty za darmo.
W ciąży pracujesz, nawet przy założonym szwie na szyjce :-| , czy krążku. Wcześniejsze poronienia, czy problemy z ciążami, utrata dzieci w późniejszych tygodniach ciąży, też nie są wskazaniem do L4. Każda ciąża to „nowa karta”
2 miesiące przed porodem możesz iść na macierzyński jeśli nie czujesz się na siłach aby pracować. Zwolnienie w ciąży strasznie trudno dostać, a i tak jest często podważane przez szwedzki odpowiednik ZUS-u i pieniądze są wstrzymywane i często praktycznie nie do odzyskania.
Na każdym kroku jest powtarzane, że „ciąża to nie choroba” a przy problemach we wczesnej ciąży „natura wie co robi” i jeśli ciąża ma się utrzymać to tak będzie a jeśli się nie utrzyma to prawdopodobnie dziecko była za słabe i to „selekcja naturalna.” :-(
Oddziały położnicze są super wyposażone. Wyglądają pięknie. Znieczulenie na żądanie. Muzyka, kadzidełka, prywatne pokoje, można przynieść swoje przekąski. Opieka po porodzie super (jak nie ma problemów, wychodzisz do domu po 6-8 godzinach) Porody odbierają położne.
Lekarz obecny jest tylko przy komplikacjach lub CC. U mnie w szpitalu dla dziecka zabiera się tylko ubranka na wyjście a dla mamy tylko dres po porodzie (dokładnie :-) w koszulach do karmienia chodzą tylko Polki, Białorusinki, Ukrainki, czy Rosjanki, reszta chodzi w dresach) i kosmetyki do makijażu. Podkłady, podpaski, pieluchy, ubranka na czas w szpitalu czy kosmetyki dla dziecka zapewnia szpital.
Minus jest taki, że do porodu nie przyjeżdża się z ulicy i kilka pierwszych godzin konsultujesz przebieg z położna telefonicznie i dopiero ona decyduje kiedy można jechać do szpitala. (najczęściej przy regularnych skurczach co 2-3 min)
Pierwsza kąpiel noworodka w domu (nawet jeśli musisz zostać np.po CC lub z innego powodu przez kilka dni w szpitalu.) Super jest to, że po porodzie tata, czy rodzeństwo też może spać w szpitalu razem z mamą po porodzie (oczywiście za opłatą. U nas to ok 35 zł od osoby, wtej cenie mają zapewnione też śniadanie po każdej nocy)
Powiem ci szczerze ze choćby nie wiem co wole Polskę taka jaka jest naprawdę jak bym mieszkała za granica ciąża byłaby dla mnie stresem niemożliwym a ja już jestem mega wyluzowana
Nawet prywatne pokój, kadzidełka czy co innego mnie nie przekonuje
Podziwiam cię naprawdę za spokój