No i dziękuję bardzo za wczorajsze kciuki, bardzo się przydały
Więc teraz w końcu trochę o wczoraj
Najpierw rano na wariackich papierach, bo Ol miał w pracy akcję i musieliśmy rano pojechać... Na szczęście pożar ugaszony
Potem do makro na szybko po kilka podstawowych produktów, i na badania
Trochę było opóźnienia, odsiedzialam pod gabinetem, z głodu zjadając orzechy i bakalie [emoji23]
Maleństwo na dobry początek wystawiło się rozkraczone - zdrowa dziewczynka, będzie Hania
[emoji169]
A tyle czasu się maskowała [emoji14]
Potem jeszcze wszystko pomierzone, posprawdzane itd, a na koniec odwróciła się plecami i stwierdziła, że idzie spać [emoji23] Na szczęście jak już wszystko było sprawdzone itd [emoji6]
A potem odwiedziłam parę sklepów z tkaninami i hurtownię pasmanteryjna, wróciłam lżejsza o 4-cyfrową kwotę, ale za to z np 10m popielatego minky,
kilkunastoma metrami bawełny
i ok 6m flaneli
I piękne coś na narzute do sypialni
Zrobiłam jedzenie na dziś, wykąpałam się i padłam...
Z flaneli będą pieluszki, plus jakiś otulaczyk itd [emoji6]