A ja mam pytanie do dziewczyn które rodziły już przez cesarskie cięcie, serio to jest aż taki dramat dojść do siebie po tym? Że wstać nie można, że cewnik straszny, że nic przy dziecku nie można zrobić, że źle znieczuli i się czuło jak cieli (to akurat dla mnie jest śmieszne, ale tak można wyczytać w necie), że jak zeszło znieczulenie to nawet morfina nie pomagała, że się dochodzi pół roku do siebie, no ogólnie jeden wielki dramat. Dzisiaj czytałam o CC i właśnie głównie takie komentarze pod nim były.

Zastanawiam się czy to prawda czy fantazja innych kobiet, bo pamiętam jak czytałam o poronieniu i też były straszne opinie, niektóre to nawet pisały że mdlały z bólu, a dla mnie to był ból jak przy mocniejszym okresie, a mój próg bólu jest praktycznie zerowy więc nie wiem czy te wszystkie kobiety są aż tak niewytrzymałe, czy celowo chcą nastraszyć inne kobiety. Ja wiem że każdy jest inny i będzie odczuwał coś lepiej lub gorzej, ale powiedzcie mi czy to CC to faktycznie taki armagedon?