reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2018

Pewnie,że tak. Ale pod koniec ciąży wolałabym nie jeść tych które wywołują alergie. Na wszelki wypadek, miesiąc/dwa można się wstrzymac
Ja nawet nie wiedziałam o takich rzeczach. Do końca ciąży jadłam wszystko. Po porodzie też. Czekoladę nawet w szpitalu jadłam i to z orzechami [emoji14] Syn nie ma żadnej alergii.

p19uqqmzxqi22hcj.png
 
reklama
Dokładnie :) dziecko połyka powietrze stąd kolki u dzieciatka

f2w39n7303c24ozn.png
Albo nie trawi laktozy, bo na niedojrzały układ pokarmowy. Ale laktoza w mleku mamy jest zawsze.
Nie ma czegoś takiego jak dieta matki.karmiącej. Matka ma jeść wszystko i oczywiscie obserwować malca. Ale te wszystkie mity że nie jesc kapusty, truskawek, owocow, nie poc kawy, czekolady, nic smazonego itp. to już do lamusa odchodzą. Kolki nie biorą się z tego co mama zja, bo dzieci na butelce też je mają. Wzdęcia również. Życzę powodzenia kto chce karmić na diecie gotowany kurczak, gotowany ryż, gotowana marchewka itp. Potem zdziwienie że wlosy lecą, zęby są osłabione a kobieta nie ma sily na nic. Zapotrzebowanie na kalorie w.okresie laktacji jest wieksze niż normalnie. O wodzie i kurczaku jeszcze nikt zdrowo dziecka.nie wykarmil.

Napisane na NEM-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Skaza bialkowa to kolejny może nie mit ale mocno przegiety temat. Taka skaza ujawnia się u dzieci dopiero w po 2-3 miesiącu życia. Dziecko np. tygodniowe nie ma skazy bialkowej. Jeśli cierpi na kolki itp.to z powodu niedojrzalosci ukladu pokarmowego.

Napisane na NEM-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
U mojego synka wyszła w 3 tyg życia i dzięki diecie elimacyjnej moze teraz jeść produkty mleczne ale trzeba dbać i to ,
 
Witajcie, byłam z Wami w grudniu gdy myślałam że jestem w ciąży a wynik okazał się błędny.. może ktoś mnie pamięta ;) chciałabym zapytać czy któraś z Was miała nie wiarygodny wynik bety? Mianowicie byłam na necie w 25 dc, 10-13 dni po owulacji. Wynik ujemny :( moje pytanie... Czy to było za wcześnie na betę? Czy któraś z Was miała wynik ujemny bety a mimo wszystko była w ciąży?

Napisane na PRA-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
Pamiętam Cię [emoji4] Ja robiłam gdzieś koło 13dpo i miałam już 92 więc nie wiem. Chyba że owulację miałaś jeszcze później.

oar8qqmza8t91ycr.png

Nasz Aniołek 31.07.17 (10tc)
 
A ja mam pytanie do dziewczyn które rodziły już przez cesarskie cięcie, serio to jest aż taki dramat dojść do siebie po tym? Że wstać nie można, że cewnik straszny, że nic przy dziecku nie można zrobić, że źle znieczuli i się czuło jak cieli (to akurat dla mnie jest śmieszne, ale tak można wyczytać w necie), że jak zeszło znieczulenie to nawet morfina nie pomagała, że się dochodzi pół roku do siebie, no ogólnie jeden wielki dramat. Dzisiaj czytałam o CC i właśnie głównie takie komentarze pod nim były. :( Zastanawiam się czy to prawda czy fantazja innych kobiet, bo pamiętam jak czytałam o poronieniu i też były straszne opinie, niektóre to nawet pisały że mdlały z bólu, a dla mnie to był ból jak przy mocniejszym okresie, a mój próg bólu jest praktycznie zerowy więc nie wiem czy te wszystkie kobiety są aż tak niewytrzymałe, czy celowo chcą nastraszyć inne kobiety. Ja wiem że każdy jest inny i będzie odczuwał coś lepiej lub gorzej, ale powiedzcie mi czy to CC to faktycznie taki armagedon?
Ja co do zabiegu to się nie wypowiem bo byłam pod pełną narkoza później jak mnie wybudzili to po jakieś godzinie zaczął mnie piec brzuch dostałam morfine i przespalam do rana. Rano jak się obudziłam nic mnie nie bolało dopiero przy wstaniu brzuch bolał i ciągnął ale cały czas dostawalam proszki przeciw bolowe a po nich od razu mi przechodziło. Także nie było źle. Ja strasznie nie miałam siły i ochoty się podnosić ale to ze straty córeczki.. po tygodniu juz wszystko było okej nic nie bolało tylko przy przeciaganiu trochę ciągnęło. Ale wiadomo ja nie miałam maleństwa pod opieką wiec dużo leżałam nie dzwigalam
 
Ostatnia edycja:
A ja mam pytanie do dziewczyn które rodziły już przez cesarskie cięcie, serio to jest aż taki dramat dojść do siebie po tym? Że wstać nie można, że cewnik straszny, że nic przy dziecku nie można zrobić, że źle znieczuli i się czuło jak cieli (to akurat dla mnie jest śmieszne, ale tak można wyczytać w necie), że jak zeszło znieczulenie to nawet morfina nie pomagała, że się dochodzi pół roku do siebie, no ogólnie jeden wielki dramat. Dzisiaj czytałam o CC i właśnie głównie takie komentarze pod nim były. :( Zastanawiam się czy to prawda czy fantazja innych kobiet, bo pamiętam jak czytałam o poronieniu i też były straszne opinie, niektóre to nawet pisały że mdlały z bólu, a dla mnie to był ból jak przy mocniejszym okresie, a mój próg bólu jest praktycznie zerowy więc nie wiem czy te wszystkie kobiety są aż tak niewytrzymałe, czy celowo chcą nastraszyć inne kobiety. Ja wiem że każdy jest inny i będzie odczuwał coś lepiej lub gorzej, ale powiedzcie mi czy to CC to faktycznie taki armagedon?
Do wstania potrzebowałam jedną tabletkę przeciwbolowa, na znieczuleniu nic nie czułam. Cewnik trochę zaboli przy wyciągnięciu przy zakładaniu nie czuc. Doszłam do siebie bardzo szybko
 
Dziewczyny więc tak, wygląda wszystko ok [emoji2] ale mój syn nie chciał współpracować, lekarz zobaczył serduszko i kręgosłup a na resztę mam przyjść 7 marca bo w żaden sposób nie mógł go zmusić do obkręcenia się. Jak już się obudził to schował głowę w klatkę piersiową i nie było do niego dojścia [emoji2] Mam przed następnym USG zjeść coś słodkiego [emoji4] przesyłam Wam zdjęcie ślicznego kręgosłupa [emoji2] (to miała być twarz) [emoji2]
1519836087-a226f8842232360c-aaaaaa.jpeg


oar8qqmza8t91ycr.png

Nasz Aniołek 31.07.17 (10tc)
Ale łobuziak kochany *.*
 
A ja mam pytanie do dziewczyn które rodziły już przez cesarskie cięcie, serio to jest aż taki dramat dojść do siebie po tym? Że wstać nie można, że cewnik straszny, że nic przy dziecku nie można zrobić, że źle znieczuli i się czuło jak cieli (to akurat dla mnie jest śmieszne, ale tak można wyczytać w necie), że jak zeszło znieczulenie to nawet morfina nie pomagała, że się dochodzi pół roku do siebie, no ogólnie jeden wielki dramat. Dzisiaj czytałam o CC i właśnie głównie takie komentarze pod nim były. :( Zastanawiam się czy to prawda czy fantazja innych kobiet, bo pamiętam jak czytałam o poronieniu i też były straszne opinie, niektóre to nawet pisały że mdlały z bólu, a dla mnie to był ból jak przy mocniejszym okresie, a mój próg bólu jest praktycznie zerowy więc nie wiem czy te wszystkie kobiety są aż tak niewytrzymałe, czy celowo chcą nastraszyć inne kobiety. Ja wiem że każdy jest inny i będzie odczuwał coś lepiej lub gorzej, ale powiedzcie mi czy to CC to faktycznie taki armagedon?
Moja siostra miała dwie cesarki i po obydwu bardzo szybko dochodziła do siebie, od razu jak mogła już wstać zajmowała się dziećmi. Ale wiadomo, każdy zniesie to inaczej. Tak samo z poronieniem. Dla mnie ten ból był masakryczny, myślałam że mnie rozrywa. Miałam czarno przed oczami i mało brakowało i bym zemdlała. A próg bólu mam dość wysoki. Każdy organizm inaczej przejdzie przez takie coś. Nie ma reguły.

oar8qqmza8t91ycr.png

Nasz Aniołek 31.07.17 (10tc)
 
reklama
Dziewczyny więc tak, wygląda wszystko ok [emoji2] ale mój syn nie chciał współpracować, lekarz zobaczył serduszko i kręgosłup a na resztę mam przyjść 7 marca bo w żaden sposób nie mógł go zmusić do obkręcenia się. Jak już się obudził to schował głowę w klatkę piersiową i nie było do niego dojścia [emoji2] Mam przed następnym USG zjeść coś słodkiego [emoji4] przesyłam Wam zdjęcie ślicznego kręgosłupa [emoji2] (to miała być twarz) [emoji2]
1519836087-a226f8842232360c-aaaaaa.jpeg


oar8qqmza8t91ycr.png

Nasz Aniołek 31.07.17 (10tc)
Uparciuszek kochany moja mała nie chciała twarzy za nic pokazać :) a wiesz ile waży? :*
 
Do góry