reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2018

reklama
U mnie było ostatnio trochę chorowania niestety. Gardło, żołądek (wymioty, biegunki) gorączka. Ścisła dieta + orsalit bez przerwy dowadniająco i sytuacja powoli się prostuje, ale ja jeszcze nie wstaję za bardzo. Większość dnia jestem osłabiona i leżę. Na wadze mam - 1kg do stanu sprzed ciąży. Trzeba to powoli nadrabiać.

Jedyna pozytywna rzecz to, że jestem właśnie po połówkowym USG. :-)

Nasz zaplanowany, zgodnie z instrukcjami z internetu :,-) (kalendarz chiński, ponad pół roku przed poczęciem zmieniona dieta bogata w sód i potas, sex dzień przed i w dzień owulacji, odpowiednia pozycja itd...) i upragniony syneczek okazał się DZIEWCZYNKĄ :-)

Teraz trzeba się jakoś powoli do tego przyzwyczaić, że będziemy mieli parkę i jakoś wszystko ogarnąć :-)
 
z tym wytrzymaniem całą noc, to zależy jeszcze od jednego "drobiazgu" - czy się na co dzień chodzi w obcasach ;) mam w domu kilka bardzo porządnych szpilek, i jak chodziłam częściej na obcasach, to nie było problemem kilkanaście godzin w nich (jak napisałaś, porządna firma, skóra, dobrze wyprofilowane, itd), ale po pół roku chodzenia tylko w płaskich (całkiem płaskich, z zerową różnicą między palcami a piętą) już nie było tak różowo, bo i tak się męczyłam nawet na nieco niższym obcasie..
więc dla mnie na takiej imprezie, zwłaszcza w ciąży, buty na zmianę to element obowiązkowy ;)

to racja ja zawsze w szpilkach chodze na moje 160cm wzrostu szpilki dzialają od razu na moje ego :D
 
Ja już po wizycie. Będzie chłopak :)


super gratulacje

U mnie było ostatnio trochę chorowania niestety. Gardło, żołądek (wymioty, biegunki) gorączka. Ścisła dieta + orsalit bez przerwy dowadniająco i sytuacja powoli się prostuje, ale ja jeszcze nie wstaję za bardzo. Większość dnia jestem osłabiona i leżę. Na wadze mam - 1kg do stanu sprzed ciąży. Trzeba to powoli nadrabiać.

Jedyna pozytywna rzecz to, że jestem właśnie po połówkowym USG. :-)

Nasz zaplanowany, zgodnie z instrukcjami z internetu :,-) (kalendarz chiński, ponad pół roku przed poczęciem zmieniona dieta bogata w sód i potas, sex dzień przed i w dzień owulacji, odpowiednia pozycja itd...) i upragniony syneczek okazał się DZIEWCZYNKĄ :-)

Teraz trzeba się jakoś powoli do tego przyzwyczaić, że będziemy mieli parkę i jakoś wszystko ogarnąć :-)


hhahahahahahah planowalas syna:D no nic skladaj reklamację :p
 
U mnie było ostatnio trochę chorowania niestety. Gardło, żołądek (wymioty, biegunki) gorączka. Ścisła dieta + orsalit bez przerwy dowadniająco i sytuacja powoli się prostuje, ale ja jeszcze nie wstaję za bardzo. Większość dnia jestem osłabiona i leżę. Na wadze mam - 1kg do stanu sprzed ciąży. Trzeba to powoli nadrabiać.

Jedyna pozytywna rzecz to, że jestem właśnie po połówkowym USG. :-)

Nasz zaplanowany, zgodnie z instrukcjami z internetu :,-) (kalendarz chiński, ponad pół roku przed poczęciem zmieniona dieta bogata w sód i potas, sex dzień przed i w dzień owulacji, odpowiednia pozycja itd...) i upragniony syneczek okazał się DZIEWCZYNKĄ :-)

Teraz trzeba się jakoś powoli do tego przyzwyczaić, że będziemy mieli parkę i jakoś wszystko ogarnąć :-)
Współczuję:( u mnie jelitowka byla ale na szczęście Loperamid ja zatrzymał. I gratuluję coreczki☺️
 
to racja ja zawsze w szpilkach chodze na moje 160cm wzrostu szpilki dzialają od razu na moje ego :D
ja mam 168, ale ex miał 195, więc wtedy chodziłam tylko w wysokich obcasach ;)
później chodziłam różnie, ale raczej w obcasach, a od paru lat, odkąd biegam w butach minimalistycznych chodzę najczęściej w...
silentiplus1_s.jpg


chodziłam w nich od marca, i jak we wrześniu założyłam szpilki, to oj, buntowały się nogi, dobrze, że wrzuciłam balerinki do torby "na wszelki wypadek" ;)
 
reklama
U mnie było ostatnio trochę chorowania niestety. Gardło, żołądek (wymioty, biegunki) gorączka. Ścisła dieta + orsalit bez przerwy dowadniająco i sytuacja powoli się prostuje, ale ja jeszcze nie wstaję za bardzo. Większość dnia jestem osłabiona i leżę. Na wadze mam - 1kg do stanu sprzed ciąży. Trzeba to powoli nadrabiać.

Jedyna pozytywna rzecz to, że jestem właśnie po połówkowym USG. :-)

Nasz zaplanowany, zgodnie z instrukcjami z internetu :,-) (kalendarz chiński, ponad pół roku przed poczęciem zmieniona dieta bogata w sód i potas, sex dzień przed i w dzień owulacji, odpowiednia pozycja itd...) i upragniony syneczek okazał się DZIEWCZYNKĄ :-)

Teraz trzeba się jakoś powoli do tego przyzwyczaić, że będziemy mieli parkę i jakoś wszystko ogarnąć :-)
Gratuluję córeczki :*
 
Do góry