reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2018

Jak tam, dziewczyny? Coś mi się porobiło z aplikacją i nie mogę odpisywać, ale poczytałam Was dzisiaj.

Czy którąś z Was swędzi już skóra na brzuchu? U mnie się zaczęło. To chyba mój najnieulubieńszy objaw ciążowy pomijając zgagę... niech żyje druga połowa ciąży.

mnie brzuch, pachwiny i plecy! Plecy to masakra, drapię się jakbym miała jakieś zwierzątka :-D:-D
 
reklama
@Margana, przez tą Twoją literówkę, że dziecko jeździ 150 km, serce mi tu prawie pękło!!! :D

No to teraz Ty troche przrsadzilas[emoji6] Bylo 115, a nie 150, a mialo byc 15. Jeszcze troche i zroviloby sie z tego 1500[emoji23]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 
Jak tam, dziewczyny? Coś mi się porobiło z aplikacją i nie mogę odpisywać, ale poczytałam Was dzisiaj.

Czy którąś z Was swędzi już skóra na brzuchu? U mnie się zaczęło. To chyba mój najnieulubieńszy objaw ciążowy pomijając zgagę... niech żyje druga połowa ciąży.
Mnie jeszcze nie swedzi, za to zgaga coraz bardziej nieznosna[emoji53]

0d1yskjoqs9fyz5x.png

mhsvvcqg1m8gostm.png

Aniołek[*]8.08.2017
 
Jak tam, dziewczyny? Coś mi się porobiło z aplikacją i nie mogę odpisywać, ale poczytałam Was dzisiaj.

Czy którąś z Was swędzi już skóra na brzuchu? U mnie się zaczęło. To chyba mój najnieulubieńszy objaw ciążowy pomijając zgagę... niech żyje druga połowa ciąży.
Mnie swędzi skóra co jakiś czas, ale nie codziennie, no nie fajne ale da się znieść :) już wolę to niż zgage i zaparcia...

p19u3e3kx2xhxa3b.png


27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
 
Jak tam, dziewczyny? Coś mi się porobiło z aplikacją i nie mogę odpisywać, ale poczytałam Was dzisiaj.

Czy którąś z Was swędzi już skóra na brzuchu? U mnie się zaczęło. To chyba mój najnieulubieńszy objaw ciążowy pomijając zgagę... niech żyje druga połowa ciąży.
Mnie czasem swędzi, ale dla mnie są gorsze rzeczy. Np. zgaga, która od kilku dni nie daje mi zasnąć. Albo ucisk w dolnej części kręgosłupa promieniujący. Przy każdej zmianie pozycji, siadaniu, wstawaniu schylaniu boli jak diabli. A to dopiero 19 tydzień, załamie się chyba :(

p19uqqmzxqi22hcj.png
 
Yyyyy... dobrze że nie było mnie przez jakiś czas na forum i się nie wypowiadałam, bo nawet teraz, po zakończonej dyskusji lekko podnosi mi się ciśnienie... Ci co zarabiają ponad 3000- jak ktoś napisał- powinni płacić zajebiste podatki na 500+ dla innych i jeszcze najlepiej nie komentować, bo urażą.... To naprawdę jest bardzo fair! Dobra. Nie zaczynam znowu bo faktycznie dyskusja totalnie bez sensu jednak.



Właśnie jestem na etapie rozmów z moją prawniczką- bo w marcu będzie już wyrok finalnie, a co za tym idzie będzie od razu prawomocny. Potem mogę robić uznanie dziecka przed urodzeniem jeszcze, pisałam o tym ostatnio, bez ślubu z M. Więc pewnie tak to załatwię. Ale jak dowiem się czegoś jeszcze to napiszę :)



Właśnie najdziwniejsze jest to, że w takich momentach jak ta dyskusje tutaj mam wrażenie że jak ktoś zarabia więcej niż średnia krajowa to powinien się chyba wstydzić.. albo przynajmniej siedzieć cicho- jakby komukolwiek dawano coś za darmo, jakby nie koszotowało to nikogo mnóstwo pracy itp. To jest dopiero chore.



I to jest święta prawda :)



Taycia trochę kategoryczne stwierdzenie, nazywanie kogoś leczącego się rośliną i widać że nie stałaś nigdy przed takim dylematem... Poza tym znam osobiście conajmniej 5 osób które po chemii wróciły do pełnej sprawności i normalnego życia, a 3 z nich miały nowotwór stopnia 4. Tak jak grypa z rou na rok mutuje, tak mutują też nowotwory i to jest niestety ciągła gonitwa. Ale nie chciałabym powiedzieć mojemu dziecku że tata nie żyje bo wierzył tylko w witaminę C i nie robił nic innego żeby zawalczyć z chorobą, sorry.

@Margana, przez tą Twoją literówkę, że dziecko jeździ 150 km, serce mi tu prawie pękło!!! :D

Fakt nie stalam przed dylematem ale pracowalam przy ludziach z nowotworami.
Przejrzalam tysiace dokumentow z danymi,choroba,przebiegiem i rokowaniami.
Fakt,ze kazdy nowotwor jest inny (np nowotwor trzustki jest praktycznie nieuleczalny),ale wierzac,ze chemia pomaga i ratuje ludzi (taa.. Przedluzajac im 'sztucznie' zycie i nie pozbywajac sie przyczyny,a tylko skutkow ) jest wedlug mnie niedorzeczne.
A wysmiewanie witaminy C jest wrecz bezpodstawne,ale...
Wasz wybor - wasze zycie... Chcesz sie leczyc gazem,ktory stosowany byl w II wojnie swiatowej i miec wlewany domestos do zyl - wolna droga. Przeczytajcie sklad chemii , dlaczego lekarz ubrany jest w kombinezon jakby lecial w kosmos,o skutkach ubocznych i konsekwencjach.
Nie bede dyskutowac.

Oby poszlo wszystko po waszej chwili.
Ja zdecydowanie wiem za duzo i widzialam za duzo i nie mam ochoty polemizowac o czyms oczywistym...
 
To faktycznie ciężko ale dobrze że się udało. Ja mam do przedszkola niecały km, od września synek juz pójdzie a ja kolejnym dzieckiem się będę zajmować i później znów przedszkole.
Też tak chce zrobić. Tylko ja starszego posłałam jak skończył 3 lata to młodszy miał już 8miesiecy. Teraz jak się uda to młodszy będzie miał 2lata i 8 miesięcy jak pójdzie a ja z niemowlakiem w domu. Potem to najmłodsze do przedszkola a ja będę mogła isc do pracy choć mojemu to nie bardzo pasuje. On woli sam nas utrzymywać. No ale póki co nas na to stać, zobaczymy jak przyjdzie nam spłacać kredyt czy będzie straczalo
 
@taycia ja nie wyśmiewam wit C. Byliśmy na konsultacji u lekarza który ma dyplom medycyny i leczy także tym. I na pewno spróbujemy jednego i drugiego- ale stawiając na szali życie najbliższej osoby nie zdecydowałabym się wybrać tylko tego. Takie jest moje zdanie. I wybacz, ale w centrum onkologii nie widziałam jak dotąd ani jednego lekarza w kombinezonie czy jakimkolwiek innym specjalnym ubraniu... a tak jak pisałam- znam, przyjaźnię się, widziałam wyleczonych pacjentów o chemii. Ty nie?
 
reklama
Do góry