Ja mam dzis jakiś słaby dzień rano mąż mnie wkurzyl poplakalam się od razu na szczęście przeprosił i zapanował nad sytuacją a teraz oglądam tv i znowu becze boje się tej drugiej połowy ciąży ze nie wiem przez ta strate córeczki w 37 tygodniu
będzie dobrze, zobaczysz...
ja też się bardzo boję (choć pewnie nie aż tak...), ale staram się myśleć pozytywnie - maleństwa odbierają nasze emocje, więc dobrze by było, gdyby było jak najwięcej tych pozytywnych...
To jesteśmy w prawie takim samym chumorze.. wczoraj na wieczór pokłóciliśmy się z K. Dzisiaj od rana cisza, dopiero jak wychodził zapalić to mnie pocałował przytulil. Ale smutno bo tydzień piękny a ostatni wieczór się zepsul, jeszcze nie z naszej winy ehh. A za ok godzinę jedzie do Niemiec i wróci dopiero za 3tygodnie
do tego boli mnie dzisiaj bardzo glowa, spać mi się chce. Zrobiłam tylko zupę a drugie nawet nie zaczęte..
3 tygodnie szybko miną, zobaczysz... a musisz gotować dwa dania? zwłaszcza, skoro K wyjeżdża? bo jak nie, to ja bym odpuściła
To jakieś pasmo kłótni, bo my wczoraj też pokłóciliśmy się [emoji45] nie możemy dogadać się w jednej ważnej kwestii i tak ciągnie się to za nami. I nie widzę, żeby miało się coś zmienić [emoji45][emoji45][emoji45]
Napisane na HUAWEI VNS-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
takie ciągnące się kwestie są ciężkie
miewamy też takie, ale staramy się jednak jakoś je przepracowywać, choć łatwo nie jest, zwłaszcza dodając ciążowe hormony...
Dziś mam smutny dzień
czuję się źle ze sobą
jakbym tylko do prania, prasowania, gotowania i sprzątania była potrzebna
nie czuje się atrakcyjnie, popłakałam się strasznie jak tylko mój poszedł na siłownię
mam w ogóle wrażenie że większość znajomych się ode mnie obcięła.. Jak się spotkają to na piwko a ja? Siedzę i rycze jak głupia
wszystko co złe mi się dziś przypomina
chyba jeszcze myśl że mój M za chwilę wyjeżdża mnie dobija... Będę sama
27.06.17 Anastazja [*]
Z miłości Nam dana - nigdy niezapomniana <3
nie smutaj się... znajomi w ciąży to trochę ciężki temat, bo ciąża zmienia wszystko, i z jednej strony nie pójdziesz na piwo, z drugiej strony ich rozmowy mogą Cię trochę nudzić
a z trzeciej ich może nie zainteresować np jakiego fajnego kopniaczka rano dostałaś, itd. ale to chwilowe, zobaczysz... Wychodzisz czasem z M, i dla niego jesteś na pewno najpiękniejsza... I nie wyjeżdża na aż tak długo - wiem że każdy dzień będzie się ciągnął, ale też szybko zleci, i niedługo znowu będziecie razem
Ja też jestem w domu, w dodatku nawet sprzątania czy prania nie mogę sama ogarnąć
ale nie możemy czuć się zredukowane do roli "pani domu" itd...
Może wyjdź na spacer, albo do fryzjera? Albo na zakupy, jakąś sukienkę kupić? Coś "specjalnego" na powrót M?
Mnie ostatnio fryzjer bardzo poprawił humor...