To mi wstyd się przyznać ale ja jednej Pani nabiłam guza na głowie moim butem...Byłam na takiej biesiadzie lotniczej, pełno znajomych itp. Super sie bawiliśmy. Jak tańczyłam z jednym kolegą to wziął mnie na ręce i (tak że jedna ręka pod kolanami a druga na plecach) i zaczął się ze mną kręcić. A buty niedopasowane i mi pospadały... Jednego od razu znaleźlismy bo upadł obok Nas, a drugiego nie ma! Patrzymy wszędzie dookoła i nic. I Nagle podchodzi dziewczyna z ręką na głowie i moim butem. I mówi, że to chyba moje
Oberwała tym butem w głowę. Zaczęłam ją przepraszać itp poszłysmy razem do łazienki (a to w babskim świecie prawie przyjaźń
) obejrzałysmy głowę, ona mówi że sie nic nie stało itp. Postawiłam jej drinka upewniłam się czy na pewno wszytsko ok i poszłam bawić sie dalej